musze sie pożalic
moj mąz zawsze cos wymysli przed świętami,,,
w tym roku wpadł na pomyśł, zeby w wysprzątamym domu wymieniac wejsciowe drzwi, zostałam postawiona przed faktem dokonanym -wyrwał stare framugi,,,-znowu mam syf,a przed nami jeszcze obróbka ich i pomalowanie przedpokoju i to do soboty :))
myłam juz 16 okien,,wysprzatałam trzy kondygnacje domu, mam małe dziecko,braki w czasie dla siebie i w pespaktywie roczek w święta,więc wiążące sie z tym gotowania pieczenia itp….jest robotny ten moj mąż,ale do przesady !!!!!!
w zeszłym roku robił kostke brukowa przed domem (dodam ze byłam wtedy z wielkim brzuchem)….trzy lata temu elewacje
czy wasi męzowie tez maja takie świateczne pomysły?????
49 odpowiedzi na pytanie: wymysły świąteczne męża:(
ja bym się cieszyła gdyby mój choć coś*chciał palcem ruszyć już nawet niech remont robi niech brudzi.. a atak to ja 2 dni przed Wigilią sama wieszałam karnisz kuty opary na 3 wspornikach a każdy spornik na 2 kołkach…
Mogę pożyczyć męża? Mój się do remontów nie rwie czy to przed świetami, czy kiedy indziej 😉
oddam go i jeszcze dopłace bo ja remontów od kiedy mamy swój dom mam dośc….. Aaa i zaraz zacznie sie ogród i pewnie znowu bedzie rosliny przenosił i piaskownice robil i rozne inne głupotki zebym tylko miała co robic… A kiedy siąde z książką?????????
Pożycz męża 😉 Mam łąwe do wyniesienia, piekielnie cieżkie i nieporęczne biureczko ( tysz do wyniesienia ), telewizor trza przywieźć od mojego taty, pokój mojego dziecka trz aprzenieść z naszego do jego ( czyli organizowanie dziecku pokoju i przenoszenie go tam ) i jeszcze mogę wymieniać 😀 Mój okropnie zapracowany, nie ma kiedy tego zrobić.
moj na szczecsie na p;omysly nie wpada
a jak twoj miewa takie, to najwyrazniej nie bedzie mu przeszkadzalo swietowanie w lekko przykurzonym domu, co?
wiem, wiem, pewnie tobie bedzie
to sa wlasnie kompromisy, na ktore czasami trzeba pojsc
ile mnie kosztowalo przymkniecie oczu na zakladanie butow w duzym pokoju, bo w przedpokoju nie ma na czym usiasc:)
Ech, zamiast narzekać ciesz się, że Ci mąż remontuje dom, żebyś ładnie miała 😉 Ja tam byM nie narzekała 😀
Podziwiam, ja bym cierpiała katusze przy każdym takim zakładaniu 😉 Bardzo nie lubie piachu w pokojach 😀
normalnie bym nie narzekała ale do swiąt zostało pare dni i nie wiem czy sie wyrobimy -kurcze
Rozumiem, sama biegam ostatnio jak oszalała, własnie nad sprzątaniem… Wiesz, czasem się ciesze, że te Święta 2 razy w roku, przynajmniej 2 razy robie takie “większe” porządki w domu 😉
Mój też potrafi się zabrać do roboty, ale nie zbiega się to raczej ze Świętami.
Za to dziś był mi kiepską pomocą w sklepie – wielkie zakupy świąteczne, tłum ludzi i w ogóle, a on prawie cały czas nawijał przez komórkę! Fakt, że nie jego wina – to do niego dzwonili, ma bardzo gorący okres w pracy teraz, musi pokończyć pewne rzeczy przed Świętami… Ale na moją propozycję wyłączenia komórki na godzinę nie zgodził się 😡 O mało się nie pokłóciliśmy w tym sklepie, no ale postanowiłam szybko ochłonąć dla dobra sprawy 🙂
:D- dokladnie u mnie tak samo 🙂
u nas to akurat ja od takich boskich pomyslow;)
uwielbiam remonty i przemeblowania:P
oj skad ja to znam:)
lacze sie w bolu komorkowcow, ja mam dosc, ciagle do niego ktos dzwoni….wrrr
ja stawiam przed faktem dokonanym, juz nie ma wyjscia i robic musi, zreszta ja wiele przenosze sama itp, on do ciezkich rzeczy i kabli.
czasu ma malo, bo wraca po 18 a idzie znowu o 20.30 i siedzi niekiedy nawet do 2 w nocy,ale co tam, uzalac sie nad nim nie bede:)
strasza jestem:)
uwielbiam remonty,malowania, przemeblowania;)nawet sprzatac po tym lubie, do tego moje dziecko jak wraca do domu np. jak byl 5 dni u babci byl bardzo zdziwiony ze nic nie pozmienialam:)
maz wyjechal kiedys na dwa dni:) i jak wrocil to pokoj byl “troche”zmieniony:)
😀 “Troche” zawsze warto pozmieniać, też nie lubie mieszkać zbyt długo w takim samym “ustawieniu”, poprzestawiam sobie cosik czasem, a co 😉
Ja stawiać przed faktem dokonanym nie mam możliwości, mąż jak wychodzi 8.30, to… teraz go jeszcze nie ma 🙁 Sama bym wyniosła biureczko, tylko bardzo jest nieporęczne, wyjątkowo 😀
no to identyczny model nam się trafił:)
miałam ten sam problem, między innymi dl;atego sprzedaliśmy dom po 3 latach mieszkania w nim i przenieśliśmy się do bloku. Mieszkamy tu już 2 lata i jesteśmy o niebo szczęśliwsi. W domu często się tylko mijaliśmy, bo mój małżonek zawsze miał coś pilnego do zrobienia. Oczywiście nie mogłam mieć pretensji, że mi nie pomaga w domu, bo On robił bardzo pożyteczne rzeczy.
Rozumiem Cię.
oj, ja też lubie sobie usiąść jak buty zakładam, a najbliżej mam kanapę w dużym pokoju…rozumiem Twojego Męża;)
pocieszę Cię;)
agazyla tak to jest jak się ma swój dom to zawsze jest cos do roboty. Mój dzisiaj po całym dniu pracy (przyjechał o 19 ) zagonił mnie to pomocy przy tapetowaniuhmmm Uwierz mi tak mi się nie chciało po całym dniu biegania,ale zrobiłam to dla niego:p:)oczywiście zrzędząc po nosem:D
Marzenko Ty i zrzędzenie? Nie wierze:)
jeden z moich wujkow ma podobnie, ciotka sie kiedys skarzyla do mojej mamy, ze siedzi sobie w domu, sobota, ladna pogoda, wiosna, ma gdzies wychodzic, patrzy przez okno, a tam….zywoplotu nie ma!!!….wujek wlasnie go wyrwal!!…
ciag dalszy juz nie wazny….
😉
Znasz odpowiedź na pytanie: wymysły świąteczne męża:(