Kochane!
Bardzo proszę Was o pomoc w interpretacji wyników nasienia mojego męża. Problem polega na tym, że nie za bardzo dowierzam lekarzowi, u którego byłam, a który stwierdził, że wyniki sa bardzo złe i męża trzeba leczyć. Wcześniej byłam u 2-óch innych lekarzach, którzy stwierdzili, że nie jest idealnie, ale bardzo źle też nie jest i jeśli ze mną byłoby wszystko ok, to powinno dojśc do zapłodnienia. Lekarz, który stwierdził, że jest bardzo źle zaproponował oczywiście wizytę prywatnie… – koniec końców i tak pójdziemy do niego, bo będe leżała na oddziale, na którym on także działa, a z opinii jakie posiadam wiem, że inaczej patrzy na pacjentki “prywatne” a inaczej na “nfzetowskie”.. Rozchodzi się tylko o to abyście mi poradziły, czy rzeczywiście (według waszego doświadczenia) te wyniki kwalifikują się do leczenia (i wtedy zastosujemy się do lekarstw, które zaleci), czy nie (i wtedy pójdziemy na wizytę, ale dla samego pójścia i nie będziemy się przejmować lekarstwami). Boję się niepotrzebnie ingerować lekarstwami w zdrowie męża, bo wiadomo żołnierzyki to delikatna sprawa.
Wyniki jak poniżej:
Objętość ejakulatu 3,3
ph 8,0
ruch plemników – szybki postępowy (typ a) 10%
ruch plemników – wolny postępowy – 15%
ruch plemników – nieprawidłowy 20%
ruch plemników – brak ruchu 55%
aglutynacja – brak
żywotnośc – 48%
liczba plemników w 1 ml – 13,75
liczba plemników w ejakulacie – 45,37
liczba leukocytów w 1 ml – 1,0
liczba plemników o prawidłowej budowie – 12%
Z góry dzięki wszystkim za pomoc!
4 odpowiedzi na pytanie: Wyniki badania nasienia – czy jest aż tak źle?
jesli Ci pomoze przeszylam wyniki nasienia mojego meza. podobno sa w normie. sek w tym, ze sa w jezyku angielskim ;(. w Anglii sluzba zdrowia jest okropna. na wizycie nasz GP powiedzial, ze problem z fasolka lezy po stronie meza, gdyz ma slaba sperme, po czym po 30 min zadzwonil do nas z informacja, ze sie pomylil i wyniki sa dobre. juz sama nie wiem komu wierzyc… przezylismy ogromny stres…
oto one
appearance : normal
ph : 8.0
motility
a) (rapid) approximately 40%
b) (sluggish) approximately 2%
c) (non progressive) approximately 9%
d) (immotile) approximately 49%
concentration of spermatozoa 64 million per ml
total number of spermatozoa 283 million
morphology 11%normal forms
white blood cells within normal limits
report comment within reference values
nie napisalam, ze bylo received 4,4 ml of seminal fluid in a plastic container.
No to ja sie opowiem posrodku między jednymi a drugimi lekarzami.
To nie sa wyniki dobre, ani napewno w porzadku.
Ale to nie sa wyniki tragiczne.
Jednak poszłabym na twoim miejscu do kliniki leczenia niepłodności i spróbowałabym inseminację. Z naturalną ciążą będzie cięzko…. ale to są pierwsze wyniki twojego męża. Trzeba je powtórzyć, nawet więcej niż dwa razy. Po to, zeby się przekonać, ze ten wynik nie był po jakimś osłabieniu, chorobie, lekach.
Ilości sa słabsze niz norma i ruchliwość gorsza niż norma.
Ale nie ma tragedii. Lekarz powinien dac twojemu mężowi witaminki, odstawić fajki, zalecić luźne majtasy, nie przegrzewać jąder.
No ale nie wiem ile macie lat…. jaka jest wasza historia. Jeśli staracie sie już dłuższy czas…. to po co go tracić.
My mieliśmy duzo gorsze a dzieci mamy- dzięki inseminacji.
pozdrawiam.
PS. I nie wiem, jakimi cudami chce leczyć lekarz twojego męza…. ale mężczyzn sie nie leczy…. to czasami daje więcej strat niz korzyści. Męską niepłodność omija sie metodami wspomaganego rozrodu. Tabletki nic tu nie pomogą.
Slicznie dziękuję za opinię!!!
Ja sama zaczęłam “wspomagać” mojego męża i zaleciłam mu Androvit, codziennie orzechy, często ryby, L-karnitynę do picia, na szczęscie on sam nie pali. Problem polega na tym, że mój maż dużo podróżuje samochodem i niestety jego skarby mu się w ten sposób przegrzewają…
Badanie zrobiliśmy prawie 2 m-ce temu i w przyszłym tygodniu zamierzamy iść je ponowić. Mój mąż jest jeszcze młody (tak myślę..) – ma 27 lat, więc myślę, że ma też duże mozliwości regeneracji samego organizmu.
Oczywiście jesteśmy zapisani do kliniki na początku października i zamierzam od razu działać. Niestety problem jest nie tylko po stronie mojego męża, ale ze mną.. – mam PCOS (chociaż ten ostatni lekarz stwierdził, że większy problem jest z mężem niż ze mną patząc na moje wyniki..).
Strasznie się boję, bo co krok to kumulują się coraz większe problemy…
A miało być tak miło, lekko i łatwo.. :-((
Jeszcze raz gorąco dziękuję za opinię i życzę powodzenia!
Buziaki!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Wyniki badania nasienia – czy jest aż tak źle?