Mam nadzieję, że się nigdy nie spotkałyście i nie spotkacie. Takie coś dopadło 3 tygodnie temu Wojtka. Zaczeło się od krostki w zgieciu łokcia. Myslalam, ze go komar ugryzl. następnego dnia już tak nie myslałam, zrobiły się z tego jakies dziwne nadzerki. Potem jedna wielka (srednica 7 cm) rana, wyglądało jakby mu coś wyżarło/wypalilo skórę. czerwone, sączące się. Przeszło na pachę, na szyję, zaczęło rozcodzic się dalej. Bylam u 4 lekarzy. Wszyscy mowili: alergia ( teraz to jak nie wiadomo co to alergia, nie?) Tyle, że wdało się zakażenie bakteryjne, więc dostał maść z antybiotykiem.
Piątego dnia miał stan podgorączkowy. Ta największa rana w zgięciu łokciowym bardzo czerwona i strasznie gorąca. Mielismy jechac na ostry dyżur (bo to akurat “szczęsliwie” jak zawsze był dzień wolny od pracy – 15 sierpnia :cool:). Ale gorączka mu spadła i od tego momentu reka zaczęła wyglądac lepiej.
11 dnia nadal ne było dobrze, więc postanowiłam iść na konsultację do kolejnego, piatego z kolei lekarza. Babka stwierdziła, ze nie wie co to jest i załatwila nam natychmiastową wizytę u dermatologa.
Dopiero dermatolog wyskoczył z opryszczczką (ja nigdy nie miałam i mąż też nie i ostatnimi czasy nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek z naszego otoczenia miał).
Wojtek dostał Heviran i Duomox i juz po pierwszej dawce była poprawa, rana zbladła i przestało się z niej sączyć.
Po dwóch dniach dostałam telefon od tej dermatolog (byłam w szoku, jeszcze nigdy żaden lekarz do mnie nie dzwonił). Dzwoniła, zeby się zapytac jak się W. czuje, powiedziała że się martwi i zebym podjechala go pokazać. Okazało się, że jest to pierwsze dziecko poniżej drugiego rou życia z wypryskiem opryszczkowym, którego nie skierowała do szpitala (nawet nie ma lekówdla takich maluchów, lecza ich dożylnie w szpitalu, Wojtek dostał tabletki). A nie skierował go do szpitala bo byl w dobrym stanie. Powiedziała, że musi mieć bardzo dużą odporność. Byłam u niej w 11 dniu choroby i on z niej zaczął powoli bo powoli, ale sam wychodzić.
Mam nadzieję, że nie będzie miał blizn.
Uważajcie na swoje maluchy (zwłaszcza atopowe – bo to te się w 99% zarażają).
12 odpowiedzi na pytanie: Wyprysk opryszczkowy
ja piernicze Ola
no jak nie urok to… przemarsz wojsk
wiedziałam, ze opryszczka jako taka jest naprawdę niebezpieczna jak sie rozejdzie ale kurcze szkoda mi Twojego malucha.
No a ja nawet nie wiedziałam, że on tak bardzo chory, myślałam, że taką ciężką alergię ma 😎
dobrze że trafiliście do dermatologa
sama nie od dziś twierdze ze lekarze to wszystko za łatwo zwalaja na alergię
zwłaszcza kaszle i wysypki
co do zmian skórnych zwłaszcza takich jak opisujesz to tylko do dermatologa.
sama przechodziłam z Zu rany otwarte na skórze, niedouczeni lekarze do tego doprowadzili, na szczescie alergolog a na końcu dermatolog pomógli nam wyjść z tego.
Zuzia długo miała widoczne blizny na posladkach i nóżkach, ale młode cialko “szybko” dochodzi do siebie i dziś naprawde musze sie przyjrzeć aby je zobaczyć
tak po kolei to byliśmy u:
dermatologa (nawet się nie przyjrzał i w ogole nie słuchał co do niego mowię)
pediatry
alergologa
pediatry
pediatry (ta lekarka nas wysłała do dermatologa – co ważniejsze do znanej sobie pani dermatolog, o której miała bardzo dobre zdanie – i rzeczywiście kobieta przeprowadziła porządny wywiad i się przyjrzała tym zmianom)
dermatologa
Olencja, ja piernicze, ale mieliscie… biedny W. 🙁
to się nachodziłaś
– ja pamietam że najpierw polazłam do pediatry, niestety moja była na urlopie, ta z zastępstwa przepisała tormentiol i po nim było jeszcze gorzej
– próbowałam dodzwonic się do mojego dermatologa ale na urlopie, więc poszłam do nr 2 – porażka
– próbowalam dodzwonić się do dermatologa nr 1 – okazało sie ze za 5 dni dopiero bedzie przyjmował w moim miescie, kazał przyjść bez umawiania za raz po otwarciu gabinetu,
ale rany były takie że bałam się zcekać 5 dni
– polazłam do alergologa – przeraziła się to co zobaczyła, przepisała bactroban i kazała iść do dermatologa nr 1
bactroban trochę pomógł, pomógł nam wytrzymać do wizyty dermatologa
– w końcu dotarłam do dermatologa nr 1 – też się przeraził co dermatolog nr 2 powyrabiał, antybiotyki doustnie, maść na rany, syrop + pare innych pielegnacji.
A żeby było fajniej na dniach wyjezdżaliśmy na wakacje, umówiłam się z dermatologiem nr 1 że w razie czego będziemy w kontakcie telefonicznym. Na szczęście nie było takiej potrzeby, leki zaczęły działać natychmiast
współczuję przeżyc 🙁
zdrówka dla synka życzę 🙂
Matko jedyna!!! To musialo bolec, taka otwarta rana!!! :-(( Nigdy nie slyszalam o czyms takim, najwazniejsze, ze dobra diagnoza i leczenie skutkuje!!!
No to też nieźle.
Dobrze, że to już za nami.
Dobrze, że w końcu trafiłaś na właściwego lekarza.
Zdrówka dla Wojtusia
Dzięki 🙂
Wkurzajacy jest taki brak kompetencji
Znasz odpowiedź na pytanie: Wyprysk opryszczkowy