Dziewczyny – jestem w szoku – moja mama właśnie mi mówiła, że moje koleżanka, której córeczka za 3 dni skończy 2 latka jest po operacji w szpitalu.
Mała tydzień temu skarżyła się na ból brzuszka. Ból narastał więc koleżanka zdecydowała się pojechać do szpitala. Lekarka po badaniu przepisała No Spę i kazała jechać do domu. W trakcie wizyty Wiktora dostała ataku bólu więc lekarka skierowała na usg jamy brzusznej, które wykazało, że jelitko cienkie weszło w jelito grube i konieczna jest natychmiastowa operacja. Położyli małą na stół, otworzyli brzuszek i okazało się, że poza problemami z jelitkiem lekarzom nie podobał się wyrostek robaczkowy i jeden z węzłów chłonnych – wszystko usunęli . W czwartek Wiktorii wyjęłi dreny i od czwartku mała ma wysoką gorączkę – ponad 40 stopni i do tego wysokie CRP (choć z tendencją malejącą). Lekarze nie wiedzą od czego, węzeł dali do badania histopatologicznego i czekają na wyniki.
Mam pytanie do Was – czy wiecie od czego i na czym polega to wchodzenie jelitka cienkiego w grube? Czy to możliwe, że u tak małego dziecka wyrostek robaczkowy może już być “podpadający”? Od czego to się robi? A ten węzeł?
Boże – mam jakieś czrane scenariusze. Powiedzicie, czy spotkałyście się z podobnym przypadkiem?
Mama mi mówiła, że Wiktoria jest bardzo dzielna, dziękuje pielęgniarkom jak one przychodzą np. pobrać jej krew. Pielęgniarki się dziwią, za co ona dziękuje, a to taka kochana, mała dziewczynka, która dzielnie znosi to wszystko. Nie mogę wyjść z szoku – naprawdę.
Duża buźka
Mama Gacka i Julka (01.03.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: