Dziewczyny ! rodzicie same czy z mężem? Mój nie był przy pierwszym porodzie, teraz chce się zrehabilitować. Ma jednak pewne opory, które rozumiem akurat. Boi się czy da radę czy nie wpadnie w jakąś panikę ( gdyby coś miało być nie tak ) lub po prostu zemdleje( ha,ha). Mimo tych oporow i obaw zdecydował się być ze mną podczas porodu. A jak Wasi mężowie ( partnerzy) to widzą??
yovanka+ Antek ( 25.03 04)
22 odpowiedzi na pytanie: Z mężem czy bez ??
Re: Z mężem czy bez??
My zdecydowaliśmy się na poród rodzinny już na samym początku ciąży. I wierzę, że obecność męża bradzo mi pomoże psychicznie. Poza tym czuję, że Michał chce być ze mną mimo tego, że też się boi Czy nie zemdleje… ja myślę, że nie
Pozdrawiam
Beata i Maluszek (30.01 – 02.02.04)
Re: Z mężem czy bez??
My z mezem mamy jeszcze bardzo duzo czasu, ale juz rozmawialismy na ten temat… Na dzien dzisiejszy maz jest bardzo zdecydowany na nie, a ja nie nalegam. Mysle, ze bardziej sie boi niz ja… To nasze pierwsze dziecko, moze do lipca jeszcze mu sie odmieni, ale ja naprawde nie bede nalegac…
razem:)
Mój mąż od poczatku chciał poród rodzinny i żaden inny nie wchodzi w grę:)) A i ja tez nie wyobrażam sobie rodzić samej bez mężusia.
pozdrawiam
Asia & Gabrysia (24.02.2004)
Re: Z mężem czy bez??
Rodzilismy wspolnie 🙂
To zacisnia wiezy w zwiazku.
Mnie to bardzo pomoglo.
Anastazja i kochana Jagoda (01. 08. 03)
TAK!!
ha! Moj MĄŻ wlasnie pierwszy raz powiedzial mi, ze BEDZIE ze mną rodzic!! Ha! No proszę, słusznie kilka miesięcy temu ktoras z forumowiczek uspokajala mnie, ze on musi dojrzec do tego:) ha! Pozdraiwam i DObranoc!
Kate-już mężatkai synek-24 IV 04
Re: Z mężem czy bez??
Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie męża przy porodzie. Później zaszłam w ciążę i nie wyobrażam sobie żeby go przy mnie nie było :)) Zreszta mój mąż od początku był zdecydowany, że przy mnie będzie. Ja jestem straszną panikarą i on wie, że jego spokój mnie zmobilizuje do działania 🙂 Ja juz się boje porodu choć przede mna jeszcze ponad cztary miesiące ale mąż ciągle powtarza, że będzie dobrze i właściwie juz mi pomaga. Naprawdę nie wyobrażam sobie tego przeżyć bez niego.
skate i maleńki człowieczek czerwcowy (14 czerwca 04)
Re: Z mężem czy bez??
u nas bedzie pord rodzinny !! moj bedzie przy mnie przez caly czas na poczatku to ja bylam troche niepewna wiecie taki wstyd ale teraz to on sie niemoze doczekac porodu, i wcale niczego sie nie boi, powiedzial ze on nie nosi brzuszka wiec przynajmniej chce byc przy nas od samego poczatku!! to nasze 1 baby, aja szczezr mowiac niewyobrazam sobie teraz porodu bez niego !!czuje sie pewniejsza!!!
Re: Z mężem czy bez??
Ja chyba bym nie wytrzymał za drzwiami jak moja zona będzie rodzić. Mamy jeszcze trochę czasu ale myslę, ż esprawa jest przesądzona 🙂
Pozdrwiam
Robert
Re: Z mężem czy bez??
…
Re: Z mężem czy bez??
🙂 Hmmm. Moja żona ma te same wątpliwości. Na razie stoi na tym że będę jej towazyszył “od strony głowy” :). W wielu książkach piszą ze to cieżkie dla faceta przeżycie zobaczyć, no właśnie na przykład niekontrolowane wydalanie. Zobaczymy. Ja chcę żeby ją wspomóc jak najbardziej jednocześnie nie powodując żadnych ewentualnych późniejszych “podświadomych” komplikacji. Mój kolega rodził z żoną (a raczej to Ona rodziła z nim :)) i wszystko w jak najlepszym porządku. Jesteśmy dobrej myśli.
Pozdrawiam
Robert
Re: Z mężem czy bez??
..
Re: Tylko z mężem !
Dziewczyny, jeśli tylko chłop chce, to koniecznie, konieczne idźcie rodzić RAZEM !!!
To jest fantastyczne przeżycie, faceci są o wiele silniejsi psychicznie niż nam ( i im ) się wydaje.
Jeżeli będzie “od strony głowy” to rzeczywiście nic krępującego dla Was nie zobaczy. Z tym, że wg mnie w czasie porodu nic nie jest wstydliwe, wszystko jest naturalne.
Ja nie wyobrażam sobie (i mój chłop również) innego scenariusza. A towarzyszył mi najpierw 7 godzin przy porodzie naturalnym, a potem w trakcie cesarki. I było super.
Re: Z mężem czy bez??
moj maz od poczatku mowil, ze chce ze mna rodzic i tak sie stalo..byl ze mna od poczatku do konca, podtrzymywal glowe, prawie ze oddychal za mnie:-)
jedyne co mnie wkurzalo to to, ze filmowal wszystko kamera..wrr…
ogolnie bardzo mi pomogl i jestem mu za to ogromnie wdzieczna!
Ula i Adas
Re: Z mężem czy bez??
my nie rozmawialismy na ten temat wlasciwie bo od zawsze bylo wiadomo ze bedziemy rodzic razem
nie wyobrazam sobie byc bez meza w takiej chwili
———-
Razem
Dominiczkę rodziłam z nim i nawet nie wyobrażam sobie zostać sama przy drugim porodzie.
Z resztą on sam na początku ciąży pytał czy życzę sobie jego obecności czy nie.
Pozdrawiam
Edited by Aga23 on 2004/01/03 14:58.
Razem
My też chcemy rodzić razem – wychodzimy z założenia: razem robiliśmy to i razem rodzimy. Nie wyobrażam sobie porodu bez niego – chyba bym umarła ze strachu i nie chodzi mi tu o ból, ale o to czy będę traktowana po “ludzku”.
pozd,
ania i kubuś (wg OM 22.02.2004)
Re: Razem
Ja mam dokładnie to samo. Nie chcę być zdana na “łaskę i niełaskę” położnej. Nie chcę być sama z obcymi ludźmi w tak ważnej chwili.
A mąż od kiedy tylko poruszyliśmy ten temat mówi, że chce rodzić ze mną.
Dodam, że pokazałam mu ten wątek i po przeczytaniu go powiedział, że jego takie rzeczy jak niekontrolowane wypróżnienie podczas porodu nie ruszają. Stwierdził, że przecież to jest ludzkie.
A potem mnie rozśmieszył bo powiedział: “A co mało się kup naoglądam? Po porodzie to się dopiero zacznie…”
Poza tym to ja wolę, żeby on koło mnie siedział, trzymał mnie za rękę, podtrzymywał głowę.
I liczę na lewatywę, chociaż wiem, że to nie zawsze jest gwarancja.
olencja i marcowe maleństwo
Jeśli się tylko zgodzi to z mężem!
Nic złego przy porodzie nie może Ci się stać!! W razie cc mąż nie musi być obecny. Sama już rodziłaś, więc teraz spróbuj z mężem przecież on w każdej chwili może wyjść jeśli się źle poczuje.
Moje zdanie: mąż niby tylko siedzi przy nas, trzyma za rękę, mówi moc ciepłych słów, ale nie wyobrażam sobie jak mogłoby go nie być!!
Pozdrawiam buziaki
ANIA + ROBERCIK (23.12.2003)
cesarka z mężem
już w czwartek… w środę meldujemy się w szpitalu, razem spędzamy tę ostatnią noc we dwójkę, a potem rano ciach i jest nas już troje. podobno przy cesarce obecność najbliższej osoby jest jeszcze bardziej niezbędna niż przy naturalnym porodzie. cieszę się, że tak ochoczo się do tego zapalił. cały czas pyta mnie jak sobie poradzi tego pierwszego dnia (jeśli zgodzi się na opiekę nad bobaskiem będziemy go mieli przy sobie, jeśli nie, to zabiorą go położne i będzie dowożony na karmienie). ale dzielny i pojętny z niego facet i o nic się nie martwię…
pozdrawiam!!!
iza, paweł i kubuś
Re: Razem
Mój mężuś też nie przejmuje się sprawami natury “fizjologiecznej”. On nie wyobraża sobie pozostawienie mnie samej w rękach personelu, no i co najważniejsze chce poprostu pomóc, wspierać i być blisko- przecież to nasz dzidziuś.
pozd,
ania i kubuś (wg OM 22.02.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Z mężem czy bez ??