…pragne sie podzielic, ze chyba zaczynam wracac do normy jesli chodzi o moje odczucia i odruchy 😉 Chyba juz nauczylam sie byc mamusia i zona z osobna bo wczesniej czulam sie tylko i wylacznie mama. Zosia skonczyla kilka dni temu 4 miesiace i jest juz duza pannica;-) poznalysmy sie juz dobrze i mamy w miare poukladany rytm dnia i nocy. A ja od kilku dni zaczynam coraz wiecej myslec o przytulanku z mezem;-) chyba nawet wolalabym w ciagu dnia niz w nocy;-) ale nie jestem az tak wybredna. Dzisiaj wymyslilam, ze moze wybralibysmy sie w piatek na randke tylko we dwoje chociaz na trzy godzinki;-) Nawet spacer po pieknym poznanskim rynku sprawilby mi przyjemnosc ale w jakim towarzystwie 😉 Czy Wy mamusie jestescie po czy przed taka przemiana;-) mam nadzieje, ze nikogo nie urazi odrobina mojej prywaty ;-)pozdrawiam goraco. Daglezja
12 odpowiedzi na pytanie: …z pewna niesmiałoscia ;-)
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
Miło się coś takiego czyta 🙂 Powodzenia 🙂
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
No i u mnie powoli wraca wszystko do normy:). Nikolka ma juz 4.5 miesiaca-tez sie juz zrozumialysmy- co mnie bardzo cieszy- a na przytulanko tez mnie naszlo dopiero od niedawa- takze teraz bedzie juz tylko lepiej. Maz wyjechal na miesiac i wraca na dniach -wiec czekam na niego z ustesknieniem:)
Planuje romantyczna kolacje na powrot mezusia.
Pozdrawiam
Nikola 19.03.2005r
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
Bardzo miły i pozytywny wpis. Myślę, że każda mamusia w końcu dochodzi do takiej przemiany, że wszystko sie uklada jakoś, rytm dnia normuje. I zaczyna się myśleć o wyjściach z mężem bez dziecka 🙂 Powodzenia!
My pierwszy raz sami (właśnie 3 godz.) wyszliśmy po skończonym 3 miesiącu Emilki, ale potem to gdzieś sami byliśmy jeszcze ze dwa razy (w kinie w sumie 2 razy). Nie zawsze jest z kim zostawić dziecko. Ale takie wyjścia też są potrzebne.
Dagmara i
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
cieszę się razem z Tobą :))
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
;-)))
do dziś pamiętam swój pierwszy- po porodzie spacer z mężem [Natalka miała2tyg] – był taki magiczny – niemal jak te pierwsze randki ;-))))
pozdrawiam
Ola z Natalią- 2.06.2003
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
Miałam napisac jak tylko zobaczyłam Ywojego posta ale Junior mnie wezwał do kuchni znaczy do jedzonka.
Tak to co piszesz to bardzo ważne jest bo w sumie ja po porodzie nie koniecznie miałam ochtę na “ten” rodzaj bliskości.
W ciaży też bywało różnie bo to ciąża zagrożona była.
Jakis mieisac temu wróciliśmy do stabilizacji naszych relacji we wszystkich sferach i jest cudownie.
Myślę, że nie odkryje ameryki kiedy napiszę, ze to normalne poporodzie, ze kobieta nie ma ochoty na zblizenie czy wrecz nie odczuwa potrzeby takiej bliskosci z mezem. na szczescie to przemija :o)))))))
Jonatan ur.20.04.05
[obrazekhttps://www.olinka.tona.itt.pl/pic/portret2.JPG][/obrazek]
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
…dziekuje za wszystkie mile slowa i zycze wszystkim mamom ktore sa przed;-) szybkiej przemiany 😉 pozdrawiam goraco.
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
A ja tak w połowie… Nachodzą mnie ochotki na przytulanko, ale jakoś nie umiem się jeszcze całkowicie w tym kierunku wyciszyć… Mam nadzieję, że to już niedługo całkiem wróci do normy…
A pod koniec ciąży, kiedy to łatwiej było mnie przeskoczyć niż obejść, czekałam tylko na upojne nocki z mężem i obiecywałam sobie, że nadrobie wielorybi okres mojego życia. Proszę, proszę jak to życie potrafi człowieka zaskoczyć
moni
PS
ale obawiam się, że jeszcze przez długi czas trudno mi będzie zostawic Maluszka z kimś “obcym”
no cóż taka jest moja uroda
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
Gratuluję, na prawdę….
Mi udało się to dopiero kilka tygodni temu……..
Aneta i Maciek 21.06.2004
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
hmm.. to dlugo wytrzymalas. Mi wczesniej wrocila ta “normalnosc” a od tygodnia jetem w pracy wiec ze zdwojona moca.
pozdrawiam
Edyta i
Juleczka 12-03-2005
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
Ja niestety jeszcze do normanosci nie wrocilam ale mam nadzieje, ze to minie jak przestane karmic Matilde piersia.
Marta
Re:…z pewna niesmiałoscia 😉
Z mężem nie mogliśmy się doczekać “przytulania”, bo oboje uwielbiamy być blisko, dotykać się itd.:) Więc już 2 tyg. po cc był nasz “pierwszy raz”. No ale cc, to nie poród naturalny.
I też jakoś tak po raz pierwszy wyszliśmy sami do kina, od tamtej pory staramy się od czasu do czasu wypaść gdzieś sami:) A przytulamy sie stale;) Tudzież obcałowujemy i ściskamy.
Znasz odpowiedź na pytanie: …z pewna niesmiałoscia ;-)