Za karę do Maluchów!

Antek mi wczoraj pół wieczora przebeczał, że więcej nie chce chodzić do p-la…. A ponieważ uczęszczam na warsztaty dla rodziców i uczę się nie bagatelizować uczuć dziecka nie olałam sprawy zdawkowym -nie płacz, tylko fachowo mówię – ja rozumiem, że Ci smutno, chodź porozmawiamy o tym.
Okazało się, że jakaś pani kucharka – czasami pomoc do dzieci, straszy ich, że za karę pójdą do maluchów, i kara będzie obowiązywać od jutra.
Nie wiem czemu akurat taką karą tak strasznie się przejął, wydaje mi się, że to trochę upokarzające dla zerówkowiczów W każdym bądź razie nie za bardzo wiedziałam, jak panią wytłumaczyć, żeby całkiem autorytetu nie straciła, powiedzieć, że żartowała czy co…
Kurcze, nie chciałabym, żeby moje dziecko w p-lu się bało…
Myślicie, żeby zagadać panią o to? Oczywiście główną panią, nie kucharkę…?

24 odpowiedzi na pytanie: Za karę do Maluchów!

  1. oooooooo metody wiecznie zywe
    w pewnym momencie mnie bawilo odsylanie mnie do maluchow na lezakowanie
    spalam jak zabita

    duzo czasu spedzilam na lezakowaniu za kare u maluchow

    • To najwieksza hańba dla starszaków iść do maluchów
      Ja bym porozmawiała z pania!

      • Zamieszczone przez szpilki
        oooooooo metody wiecznie zywe
        w pewnym momencie mnie bawilo odsylanie mnie do maluchow na lezakowanie
        spalam jak zabita

        duzo czasu spedzilam na lezakowaniu za kare u maluchow

        • u Zu też były stosowane te metody
          stała ekipa chodziła do maluchów 😀

          ale z Panią pogadaj, najlepiej z tą co straszy i poproś aby tego nie robiła

          a synkowi mozesz powiedzieć że maluchy są ok, bo są młodsze i można je sobie podporządkować 😀

          • Zamieszczone przez ciapa
            To najwieksza hańba dla starszaków iść do maluchów
            Ja bym porozmawiała z pania!

            Jak dla kogo 😉

            • Bea kurka przypomniałaś mi, ze dziś miałam 1 warsztaty dla rodziców, zapomniałam :(buuuuuuu

              • Zamieszczone przez Klucha
                u Zu też były stosowane te metody
                stała ekipa chodziła do maluchów 😀

                ale z Panią pogadaj, najlepiej z tą co straszy i poproś aby tego nie robiła

                a synkowi mozesz powiedzieć że maluchy są ok, bo są młodsze i można je sobie podporządkować 😀

                No co Ty
                Ja byłam pewna, że jak już, to one tylko straszą, idiotyczna kara to jest

                • nie spotkałam sie z takim karaniem hymmmmmm…

                  • Zamieszczone przez aggi
                    Bea kurka przypomniałaś mi, ze dziś miałam 1 warsztaty dla rodziców, zapomniałam :(buuuuuuu

                    Świetna sprawa, takie warsztaty, u nas są na podstawie “Jak mówić, żeby dzieci słuchały, jak słuchać żeby mówiły”, oczywiście amerykanizm zminimalizowany

                    • Zamieszczone przez beamama
                      Świetna sprawa, takie warsztaty, u nas są na podstawie “Jak mówić, żeby dzieci słuchały, jak słuchać żeby mówiły”, oczywiście amerykanizm zminimalizowany

                      książkę mam przeczytaną to sobie chyba sama zaległe warsztaty zrobie 😉

                      • Taka kara jest normalka w przedszkolach. Jakos sobie musza radzic z gromadka rozbrykanych szesciolatkow. Pojscie do maluchow jest dla szesciolatka straszne ale zeby kara dzialala musi “ruszac” dzieci. Nie widze w tym nic zlego. Wytlumaczylabym dziecku ze szesciolatki sa juz duzymi i madrymi dziecmi i rozumieja co pani do nich mowi, czego wymaga i o co prosi. Jezeli jakies dziecko notorycznie nie slucha to znaczy ze jeszcze nie doroslo do zerowki i wymaga wiekszej uwagi a to jest mozliwe w maluchach ale zeby sie nie martwil bo przeciez on jest grzeczny i jego pani za kare zapewne nie bedzie do nich wysylac bo przeciez on nie broi tylko slucha 🙂
                        Nauczyciele zawsze czyms strasza a dzieci musza sie nauczyc radzic sobie z takimi sytuacjami. Ponadto w zerowce obowiazuja juz jakies zasady a nauczycielka musi miec jakis sposob na utrzymanie jako takiej dyscypliny w grupie, to tez jest przygotowanie przed pojsciem do szkoly gdzie dzieci musza wysiedziec w lawce i posiadac umiejetnosc sluchania no i przestrzegac wytyczonych zasad. Jezeli w przedszkolu sie tego nie naucza to dopiero bedzie upokorzenie w szkole jak pani postawi w kacie siedmiolatka badz dopiero bedzie strach jak postraszy wizyta u dyrektorki.

                        • Zamieszczone przez Elza27
                          Taka kara jest normalka w przedszkolach. Jakos sobie musza radzic z gromadka rozbrykanych szesciolatkow. Pojscie do maluchow jest dla szesciolatka straszne ale zeby kara dzialala musi “ruszac” dzieci. Nie widze w tym nic zlego. Wytlumaczylabym dziecku ze szesciolatki sa juz duzymi i madrymi dziecmi i rozumieja co pani do nich mowi, czego wymaga i o co prosi. Jezeli jakies dziecko notorycznie nie slucha to znaczy ze jeszcze nie doroslo do zerowki i wymaga wiekszej uwagi a to jest mozliwe w maluchach ale zeby sie nie martwil bo przeciez on jest grzeczny i jego pani za kare zapewne nie bedzie do nich wysylac bo przeciez on nie broi tylko slucha 🙂
                          Nauczyciele zawsze czyms strasza a dzieci musza sie nauczyc radzic sobie z takimi sytuacjami. Ponadto w zerowce obowiazuja juz jakies zasady a nauczycielka musi miec jakis sposob na utrzymanie jako takiej dyscypliny w grupie, to tez jest przygotowanie przed pojsciem do szkoly gdzie dzieci musza wysiedziec w lawce i posiadac umiejetnosc sluchania no i przestrzegac wytyczonych zasad. Jezeli w przedszkolu sie tego nie naucza to dopiero bedzie upokorzenie w szkole jak pani postawi w kacie siedmiolatka badz dopiero bedzie strach jak postraszy wizyta u dyrektorki.

                          Jestem zdecydowanie przeciwna straszeniu dzieci w p-lu.
                          Jeśli panie nie potrafią inaczej dotrzeć do dzieci niż upokarzając je, to ja dziękuję za takie p-le.
                          Nawiasem mówiąc rozmawiałam z panią Antosia, jeszcze nigdy żadne dziecko nie poszło za karę do maluchów, a panią kucharkę poprosi o niestraszenie w ten sposób dzieci.

                          • hmm
                            u moich dzieci wyglądało tak, wiem widziałam
                            dziewczynki, co były u maluszków to od pani dostały naklejki z napisem super niania

                            • Zamieszczone przez szpilki
                              oooooooo metody wiecznie zywe
                              w pewnym momencie mnie bawilo odsylanie mnie do maluchow na lezakowanie
                              spalam jak zabita

                              duzo czasu spedzilam na lezakowaniu za kare u maluchow

                              To z Ciebie niezłe ziółko było w przedszkolu

                              • Zamieszczone przez beamama
                                Jestem zdecydowanie przeciwna straszeniu dzieci w p-lu.
                                Jeśli panie nie potrafią inaczej dotrzeć do dzieci niż upokarzając je, to ja dziękuję za takie p-le.
                                Nawiasem mówiąc rozmawiałam z panią Antosia, jeszcze nigdy żadne dziecko nie poszło za karę do maluchów, a panią kucharkę poprosi o niestraszenie w ten sposób dzieci.

                                Ja nie widze w tym nic zlego, strasznego a tym bardziej upokarzajacego. Dzieci dostaja ostrzezenie ze jesli nie beda przestrzegac “zasad” bedzie kara a nia jest pojscie do maluchow. Dzieci ucza sie ponosic konsekwencje za swoje czyny i dokonywac wlasciwych wyborow. Nie wiem czy jest jakis zloty srodek na “wychowywanie” gromady przedszkolakow. Jednego przerazliwie wystraszy kat, innego odwiedziny u maluchow a jeszcze innego rownie mocno czarna naklejka. Moja corka majac 4,5 roku nic sobie nie zrobila z takiego “straszenia” maluchami, jej kolega z grupy rowniez o czym swiadczyly jego czeste wizyty w mlodszej grupie. Upokarzajace byloby wysylanie dzieci do maluchow za “wypadek” np zsikanie sie w majtki ale tutaj chodzi o wyegzekwowanie od dzieci prawidlowego zachowania a bez “straszenia” kara niby jak mozna wplynac i zapanowac nad 20 dzieciakami w jednej sali?! wszystkie dzieci potrzebuja tyle samo uwagi a pani nie moze sie skupiac ciagle na tych najbardziej rozrabiajacych, na niej spoczywa odpowiedzialnosc aby zadnemu dziecku nic sie nie stalo. Jaki sens maja kary z ktorych dzieci nic sobie nie robia? Jestem pewna ze kary w naszym przedszkolu sa stosowane tylko w ekstramalnych przypadkach gdy inne srodki zawodza i nie mam nic przeciwko temu.

                                • Zamieszczone przez beamama
                                  Jestem zdecydowanie przeciwna straszeniu dzieci w p-lu.
                                  Jeśli panie nie potrafią inaczej dotrzeć do dzieci niż upokarzając je, to ja dziękuję za takie p-le.
                                  Nawiasem mówiąc rozmawiałam z panią Antosia, jeszcze nigdy żadne dziecko nie poszło za karę do maluchów, a panią kucharkę poprosi o niestraszenie w ten sposób dzieci.

                                  bo co innego straszenie karą a co innego kara. Bo jak juz dziecko pójdzie do tych maluchów na 30 min i spokojnie tam posiedzi (bo np w swojej grupie wygłupia sie z kolegami) to potem wie ze to nic strasznego ale moze chciec takiej kary unikac. No a jak go ktos straszy ze pójdzie i bedzie tam cały dzien to dziecko sobie cos tam wyobraza i sie boi, nic go to nie nauczy.

                                  U nas też jest taka kara. Jak Bartek był w 5 latkach to za kare chodził do 6 latków i było mu głupio bo starsze dzieci a ona siedział przy stoliku. A ja wiem za napewno ZASŁUŻYŁ – znam moje dziecko.
                                  Teraz, w zerówce raz sie nie słuchal i pani powiedziała ze jak chce to moze sie bawic jak maluszek a inne dzieci bedą pracowac i sie uczyc. To jego wybór czy chce byc maluchem i sie bawic cały dzien czy byc 6-latkiem. Tu nie było straszenia ale porównanie do maluchów…. I stał sie CUD. moje dziecko (w miare swoich mozliwosci), słucha sie, stara i pracuje. pani sie udało w tydzien to co porzednim paniom, mamie, tacie i babci nie udało sie przez 5 lat…..

                                  • dodam ze u nas jest teraz system zbieranai koralików. są ustalone zasady. przez 1 czy 2 tyg omawiali te zasady (nie krzyczymy w sali, pracujemy przy stole itp czyba 5 czy 6 zasad). Teraz kazdego dnia dzieci omawiają czy przestrzegały zasad. jak tak to dostają koralik. jak nie to nie dostają. Za 10 karalików nagroda (zabawka – gówniana ale nieszkodzi, motywacja jest). Moje dziecko sie stara jak moze, tylko kilka razy go koralik ominął ale wiem ile go to kosztuje. w domu dodatkowa motywacja. jak mu sie uda zdobyc koralik to moze z tatusiem pograc na kompie :). ciekawe co działa zabawka czy komp????

                                    • Zamieszczone przez aborka
                                      bo co innego straszenie karą a co innego kara. Bo jak juz dziecko pójdzie do tych maluchów na 30 min i spokojnie tam posiedzi (bo np w swojej grupie wygłupia sie z kolegami) to potem wie ze to nic strasznego ale moze chciec takiej kary unikac. No a jak go ktos straszy ze pójdzie i bedzie tam cały dzien to dziecko sobie cos tam wyobraza i sie boi, nic go to nie nauczy.

                                      U nas też jest taka kara. Jak Bartek był w 5 latkach to za kare chodził do 6 latków i było mu głupio bo starsze dzieci a ona siedział przy stoliku. A ja wiem za napewno ZASŁUŻYŁ – znam moje dziecko.
                                      .

                                      Aborka, zgadzam się z tym co napisałaś.

                                      Moim zdaniem, ta kara wcale az tak upokarzająca nie jest, może niespecjalnie trafiona, ale nie demonizowałabym jej.
                                      No i tak jak piszesz, nie ma sensu straszenie. Raz upomnieć i kara.

                                      Kara z zasady ma nie być przyjemnością.
                                      Ja, gdyby dziecko przyszło, z przedszkola/szkoły i powiedziało o karze, najpierw bym zapytała,co takiego zrobiło. Nastepnie bym powiedziała, by się zachowywało dobrze, to nie będzie kary. Na pewno nie uminiejszałabym znaczenia kary, że to wcale nie takie złe, itp. Bo to robienie kreciej roboty opiekunkom/nauczycielkom, podważanie ich autorytety, a dziecko przecież powinno się stosować zasady szkolne/przedszkolne.

                                      A jeśli kara by mi się nie podobała, to poszłabym do przedszkolanek, ale bez wiedzy dziecka.

                                      A co do tego, że przedszkolanki stosują różne środki wychowawcze, ja tam ich rozumiem. My mamy, niejeden raz, z dwójką dzieci wysiadamy, a co one mają powiedzieć, 30 dzieciaków.
                                      Najważniejsze, aby nie upokarzać dziecka, a ta kara moim zdaniem nie jest az taka zła.

                                      Przedszkolanka mi mówiła, że mają dziewczynkę, na której tradycjne kary nie radzą, odosobnienie od dzieci, zakaz zabawek na jakiś czas, nagrody też nie.
                                      Przykleiły jej czarną kropkę, która miała oznaczać, dziecko źle się zachowywało.
                                      Guzik pomogło, bo odleiła:)

                                      • Zamieszczone przez szpilki
                                        oooooooo metody wiecznie zywe
                                        w pewnym momencie mnie bawilo odsylanie mnie do maluchow na lezakowanie
                                        spalam jak zabita

                                        duzo czasu spedzilam na lezakowaniu za kare u maluchow

                                        szpilka ty jesteś normalnie niesamowita 🙂

                                        • u nas też istnieje taka kara jak odsyłanie do maluchów- maluchy mają przy tym frajdę bo traktują starszaka jak gościa Inną karą jest sadzanie na krześle które stoi na końcu sali ale też się to kończy wygłupami i głupimi minami, najgorsza jednak z kar to odesłanie do szatni Musiałam raz interweniować jak się dowiedziałam że moja w szatni stała sama za karę. Nie istnieje w naszej grupie system nagród i kar typu tabelka ze słoneczkami, punktami itp… A szkoda.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Za karę do Maluchów!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general