Wszyscy wiedzą – kobiety uwielbiają zakupy. “Zrób sobie przyjemność, idź na zakupy”. Czy faktycznie?
Bo ja po zakupach czuję się gorzej niż przed.
Po pierwsze, ogarnia mnie pożądanie na widok tych wszystkich kolorowych, pięknych rzeczy i mam ochotę kupić wszystko. Z drugiej strony dobrze wiem, że ani mi to potrzebne, ani mi pasuje (kolorystycznie, stylem itp) do reszty garderoby, ani jest tanie. A to rodzi frustrację, że się tak bez sensu poddaję chciwości i komercji.
Po drugie jak już wejdę do przymierzalni to staję oko w oko z wielkim lustrem, przed którym muszę się rozebrać i zobaczyć swoje ciało (a przynajmniej jego kawałek) w zimnym, obnażającym wszelkie ułomności, białym neonowym świetle. Ciągle nie mogę się przywyczaić do tych zmian, jakie zaszły we mnie po ciąży, w domu rzadko się przeglądam, a już na pewno nie rozbieram przed lustrem, i w przymierzalni to jest zawsze dla mnie… może szok to za dużo powiedziane, ale nieprzyjemne rozczarowanie….
Ech….
No i tak wracam z tych zakupów z chandrą 🙁
Majka
2 odpowiedzi na pytanie: zakupy – przyjemność?
Re: zakupy – przyjemność?
Haha:) Mam podobnie… Nienawidzę zakupów! jak muszę kupić ciuch, to wchodzę i po 10 min wiem, czego chce, kupuję i wychodzę. Zazwyczaj wybieram jedną rzecz i za nią płacę.
[obrazek] [Zobacz stronę]“><img src=”https://lilypie.com/baby1/051014/2/15/1/
Re: zakupy – przyjemność?
Kiedyś lubiłam bardzo. czasem też wracałam z chandrą, bo za dużo wydałam. Teraz nie lubię, bo nie mam czasu. Nie mogę ze spokojną głową iść na zakupy, bo ciągle mam wyrzuty sumienia, że powinnam być z Bartkiem. Jestem mamą pracującą i jak muszę zabrać małemu czas spędzony ze mną przez to, że muszę coś kupić to jest mi źle. Czasem jednak trzeba. Jak potrzebowałam kozaki to pojechałam jak mały zasnął i kupiłam buty najszybciej jak się dało. W pierwszym sklepie…. to do mnie nie podobne:)
Teraz znów zbliża się wiosna i potzrebuję parę rzeczy, pewnie znów kupię je w pędzie….
Pozdrawiam
bianka i Bartuś (05.12.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: zakupy – przyjemność?