załamka matki alergika – macie czasem?

no kurde…
adam wygląda jak siedem nieszczęść.
oczy napuchnięte, czerwone, łzawiące, z ropą (to stan dobry – bo otwiera – po kroplach),
woda z nosa mu sie leje non stop,
na nogach w dalszym ciagu tragedia, jakies rany i liszaje
+ dodatkowo od dzis jakas, kurde, nie wiem co… egzema? na policzkach

świszczenie i kaszel to juz pomine milczeniem.

no makabra.

jest ciagle nerwowy i rozdrazniony, trze te oczy, caly czas na wziewach, panie z przedszkola: bo on taki rozdrazniony… no jak do cholery, ma byc spokojny, jak go szczypie, swędzi i nie pozwala oddychać???!!!

pomijam juz enty z kolei dzien dziecka z proba wyjscia rodzinnego na festyn do parku….. w tym roku udalo sie byc w parku pol godziny, zanim adam zaczal rzezic, ojciec tez, a dodatkowo majka…….

grrrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrr

dlaczego moje dzieci sa alergikami????!!!

łapie Was czasem taki dół???

9 odpowiedzi na pytanie: załamka matki alergika – macie czasem?

  1. jak moje blizniaki byly male i ciagle im cos bylo,to mialam okropne doly,bylam wykonczona noszeniem dwojki po nocach na rekach,tymi nebulizacjami,ciaglymi wizytami,szpitalami…. Ale te doswiadczenia duzo mi daly,nauczyly dzis zupelnie inaczej na wszystko patrze,inaczej i duzo spokojniej i z wiekszym rozsadkiem podchodze do sprawy,nie daje w ciemno antybiotykow,wszystko zanim podam sprawdzam,musze miec pewnosc.serce mi pekalo jak bylam bezsilna i nie umialam pomoc swoim dzieciom,gdy sie meczyly suchym kaszlem….okropnie zle wspominam czas gdy blizniaki byly male a ja na wychowawczym,to byl dla mnie czas ciezkich doswiadczen,pracy a nie urlop.obecnie tez od 2 lat siedze w domu i wychowuje lidie,ale ciesze sie, ze moge byc w domu

    • też tak mam
      jak dopadnie mnie dół poparty nieprzespanymi przez kaszel nocami to wyję do ksieżyca

      • Zamieszczone przez Klucha
        też tak mam
        jak dopadnie mnie dół poparty nieprzespanymi przez kaszel nocami to wyję do ksieżyca

        Miałam tak przez rok z Matim… Noc w noc i nic nie dawało się zrobić…straszne to:(

        • Też tak mam zwłaszcza jak trwa to zbyt długo i nie ma poprawy.
          Nie wiem wtedy co mam robić, totalna załamka.

          Ale cały czas sie ucze, szukam co moge zmienic poprawić dac innego.
          testuje leki, jest poprawa to znaczy trafione.
          Przez rok duzo sie nauczyłam, przeszłam tez wiele z małą.
          Czasami płakac mi sie chce, ze ona musi sie tak meczyć.
          Są doły straszne to chyba normalne przy dzieciach przewlekle chorych.
          Nie raz juz płakałam zwłaszcza jak Natusia była mniejsza a ja nie wiedziałam ani zaden lekarz co jej jest.
          Wtedy było najgorzej, a ludzie sie pytaja czemu nie chcesz kolejnego dziecka, jak ja przeszłam z mała tyle, pamietam ten strach….
          teraz przynajmniej diagnoza jest jakaś wiem co mam jej dawać, chociaz nie wiem do końca na co reaguje.

          Można się załamać.
          Ale pamietam jak byłam na komisji w sprawie orzeczenia o niepełnosprawności małej, pamietam chore dziecko z choroba genetyczną, wzrok tych rodziców.
          To dopiero tragedia.
          Wtedy mozna dziekowac Bogu za to, ze jest tak jak jest, ze nie jest gorzej.
          Trzeba sie nauczyc z tym zyć i pomagac dziecku jak tylko sie potrafi

          • Zamieszczone przez k8_77
            łapie Was czasem taki dół???

            Kochana, strasznie wspolczuje 🙁 Moja Malgoska tez alergik i choc nie cierpi az tak jak Twoj synek, to strasznie mi jej zal jak ciagle kicha, ciagle krwawi z nosa i “cmoka”, bo ja swedzi podniebienie. Jak jestesmy u mojej mamy w Gliwicach to zawsze daje jej podwojna dawke zyrtku, bo mimo iz to Slask to zielska wiecej niz w Pradze.
            We wrzesniu szczepimy i mam nadzieje, ze przejdzie jej ta alergia, bo z roku na rok jest gorzej niestety…

            A – liszajow na skorze nie ma, ale kaszke i owszem. No i sucha ta skora okropnie…

            • Mnie lata walki uodporniły już trochę. Pierwsze dwa i pół roku Michała to był jednak jeden wielki koszmar. Było tragicznie. Pozostawiona sama z problemami, nie mająca wsparcia otoczenia i raz po raz dobijana kolejnymi faktami łapałam doła za dołem. Tego, w jakiej depresji byłam i ile razy ryczałam patrząc na własne dziecko tylko ja wiem. Było potwornie, ale mam nadzieję, że już nie wróci.
              Nie powiem, teraz nie jest wcale, ale to wcale dobrze, ale ja już nauczyłam się jakoś być twardą. Widzę ogromne rany na ciele, popękaną skórę, świąd, wysypki, lecący z nosa katar, kaszel, ale jakoś sobie radzę. Nie mogę poddawać się, bo jak ja się poddam, to nikt inny mojemu dziecku już nie pomoże 🙁 Jestem jedynym i ostatnim bastionem 😉

              • a kto mówi o poddawaniu, zbieram siły i idę dalej, ale po drodze po dwóch miesiącach przekaszlanych nocek zdarzają się przystanki, gdy dziecko już śpi i nie widzi matki która musi wypłakać ból aby zebrać siły na dalszą walkę.
                Nigdy nie pozwalałam sobie na takie słabości przy dziecku, na słabości zwiazane z zuzankową alergią.

                • Iza, nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Mnie chodziło o to, że ja już nie łapię dołów, a na pewno nie takie jak kiedyś i nie płaczę po kątach (bezpośrednio przy małym nigdy nie płakałam – to była taka przenośnia, że patrzyłam i płakałam 😉 ), jak to czasem bywało w przeszłości. Miałam po prostu bardzo ciężki start i przez to teraz jestem bardziej odporna. Muszę być twarda i nie załamywać się, bo to nie ma sensu, bo tylko ja mogę odpowiednio zadbać o Michała. Nikt inny tego nie zrobi. Dlatego ja się nad sobą przestałam już rozczulać – jest jak jest i nie ma sensu roztrząsanie tego. Na jedne rzeczy mam wpływ, na inne nie, trudno – takie życie.

                  P. S.
                  Dla mnie dwa m-ce niespania, to pikuś, bo ja tak miałam przez prawie 3 lata 😉 Dodaj sobie jeszcze do tego pokrwawioną stale pościel, niespokojne dziecko, totalną dezorientację żywieniową, zakaz przebywania w różnych miejscach i stale słyszane gadanie, że ja przesadzam, a będziesz miała mniej więcej obraz sytuacji w jakiej my byliśmy przez kilka lat. Rozumiem jednak Waszą sytuację i zdaję sobie sprawę, że nie macie lekko.

                  • Macie macie, szczerze współczuję 🙁
                    Nie będę sie rozpisywała bo się rozkleję i dół znowu wróci a ja dzielnie walczę i się nie poddaję

                    Znasz odpowiedź na pytanie: załamka matki alergika – macie czasem?

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general