wygrzebalam przepis sprzed kilku lat, nie wiem, dlaczego o nim zapomnialam:/
czekoladowo-cynamonowe babeczki
rozgrzej piec do 170 stopni
ok. pol kostki masla rozpusc w garnku powoli
kiedy sie rozpusci, odstaw na bok i dorzuc do tego mniej wiecej 3/4 tabliczki gorzkiej czekolady (najlepiej takiej do wypiekow)
wymieszaj, a kiedy ciut ostygnie, dodaj ok. pol szklanki porzadnego kakao (dunskie albo “krolewskie” no takie lepsze zawsze smakuje lepiej;))
wymieszaj trzepaczka
2 duze jaja zmiksuj z ok 3/4 szklanki brazowego cukru (drobna demerara najlepiej sie miksuje)
mozna do tej jajecznej mikstury dodac jakis olejek smakowy – zawsze dodaje jakies pol lyzeczki ekstraktu waniliowego, ale mysle, ze migdalowy albo rumowy olejek tez sie nada
ok. 1 szklanki maki wsyp do miski
dobrze wymieszaj z 2 porzadnymi lyzeczkami cynamonu, polowa lyzeczki galki muszkatolowej, polowa lyzeczki imbiru, polowa lyzeczki sproszkowanych gozdzikow, polowa lyzeczki sproszkowanej kolendry i – jesli sie uda znalezc – polwa lyzeczki sproszkowanego anyzu w gwiazdkach (albo dac kopiasta lyzeczke przyprawy do piernikow po prostu;))
do tego pol lyzeczki sody i lyzeczka proszku do pieczenia
mase czekoladowa kiedy ostygnie trzeba wmiksowac do jaj
potem stopniowo dodawac make na przemian z ok. polowa szklanki naturalnego jogurtu
kiedy zaczynam dodawac make, mieszam wszystko lyzka zamiast miksera
masa wychodzi dosc gesta
i teraz mozna zrobic dwie wersje:
1. nalozyc odrobine masy do papilotek, na to lyzeczke powidel sliwkowych i na to znowu mase
2. piec bez powidel
polewam babeczki masa z czekolady (roztapiam czekolade na kapieli wodnej i odrobina masla)
a potem ozdabiam cukrem pudrem
babeczki sa naprawde smaczne
Znasz odpowiedź na pytanie: