Wracam od poniedziałku do pracy a chciałabym pracować godzinkę krócej, dlatego chcę dostarczyć do zakładu pracy zaświadczenie o karmieniu piersią. Dowiedziałam się ostatnio, że takie zaświadczenie powinnam przynieść od ginekologa (wcześniej – nie wiem dlaczego – myślałam, że od pediatry). Umówiłam się do lekarza na piątek, ale mam straszny dylemat.
Otóż od dwóch miesięcy już nie karmię (miałyśmy od samego początku trochę pod górkę, mała jadła tylko przez kapturek a pod koniec to była walka o kilka łyków, więc w końcu zrezygnowałam, w sumie karmiłam 10 miesięcy). Czy lekarz wystawiając takie zaświadczenie przeprowadza jakieś szczególne badanie czy tylko zwykłe ginekologiczne? Czy sprawdza, czy matka rzeczywiście karmi? Czy na podstawie zwykłego badania może to sprawdzić? Może brałyście takie zaświadczenie i możecie mi podpowiedzieć jak to wygląda. Bo może lepiej od razu przyznać się, nie kłamać i tylko ładnie go poprosić o takie zaświadczenie. Z tego co go znam, to jest fajnym człowiekiem, ale może będzie się bał wystawiać fałszywe zaświadczenie, więc może będzie lepiej jak to ja wezmę całą winę na siebie – jemu nic nie mówiąc, tylko żebym potem nie wyszła na durnia jak podczas badania on jakoś to sprawdzi. Kurcze – nie wiem co robić. W pracy cały czas ściemniałam, że karmię, że będę krócej pracować po powrocie. A tu pojawił się mały problem…
28 odpowiedzi na pytanie: Zaświadczenie o karmieniu piersią
Lekarz na pewno obejrzy twoje piersi. Ale myślę, że bez problemu wyda Ci zaświadczenie bo dzidzia ma dopiero 1 rok. Także tak naprawdę żaden pracodawca nie powinien podważać takiego zaświadczenie, bo większość kobiet w tym czasie jeszcze karmi piersią. Także poproś lekarza.
ja takie zaswiadczenie dostałam od pediatry… o nic nie pytala, niczego nie sprawdzała… Ale karmiłam,
Myślę, że tak z pół roku chciałabym “poudawać”, póki Gabrysia jest jeszcze taka malutka. Potem to juz odpuszczę sobie. Dziecko będzie większe, przyzwyczaimy się bardziej do bycia po tyle godzin bez siebie. Więc może rzeczywiście pogadam z lekarzem szczerze, wytłumaczę mu, że dla nas ta godzina to znaczy bardzo wiele a po prostu natura nas zmusiła do rozstania z piersią. Tak chociaż z pół roku – ja się do nowych obowiązków przyzwyczaję i mała do żłobka. Kurcze, mam nadzieję, że facet mnie zrozumie.
Mi pediatra powiedział, że do niego mam się zgłosić po zaświadczenie.
Mojej koleżance lekarz za każdym razem kazał wycisnąć z piersi trochę mleka… Radziłabym więc szczerze z lekarzem porozmawiać.
Brałam zaświadczenie od pediatry, wypisała zaświadczenie bez żadnych dodatkowych czynności
zaświadczenie?
ja w zeszłym roku pisałam w kadrach tylko oświadczenie
siedem lat temu musiałam mieć zaświadczenie od pediatry bądź ginekologa ale potem to znieśli
Heh, nie karmię od roku, a nadal mogę wycisnąć trochę mleka – może Renia_S powinna sprawdzić, czy jej pokarm całkowicie zniknął, bo jak nie, to dylematu nie będzie. W końcu roczne dziecko je inne rzeczy, więc tryskać mlekiem na prawo i lewo nie trzeba 😀
A mnie gin niczego nie sprawdzał i zaświadczenie wydał od ręki.
Myślę, że to zależy od zakładu pracy. Są firmy którym nic nie trzeba przynosić, są takie w których oświadczenie wystarczy, są taż takie ześwirowane, że co miesiąc o świeże zaświadczenie proszą
ale ja nie mam żadnego dylematu 🙂
składałam oświadczenie i nikt mnie nie sprawdzał
dowiadywałam sie w kadrach jak wracałam po macierzyńskim i podobno takie są teraz przepisy i nikt nie ma prawa żądać zaśw.
no ale znając niektórych pracodawców to wierzę że lepiej przynieść to zaśw. niż się stawiać 🙁
tak odpowiada specjalista
Podstawą korzystania z omawianego prawa jest najczęściej oświadczenie pracownicy, z którego wynika potrzeba karmienia dziecka piersią. Pracodawca może jednak żądać stwierdzenia tego faktu przez lekarza, w treści odpowiedniego zaświadczenia. Z oczywistych względów przepisy nie precyzują końcowego terminu korzystania z przedmiotowego prawa. Jest on limitowany wyłącznie fizjologiczną potrzebą stosowania tej formy karmienia dziecka. Pracodawca może jednak w każdej chwili zażądać, aby pracownica przedstawiła aktualne zaświadczenie lekarskie, wskazujące, że w danym przypadku potrzeba taka w dalszym ciągu istnieje.
więc wychodzi na to, że w tej kwestii mam przyjaźnie nastawionego pracodawcę 🙂
ojoj, przepraszam, pomyliłam Cię z renią_s. PRZEPRASZAM!!! Już zakładam okulary, żeby niepotrzebnego zamieszania nie siać.
Ja na szczęście też
Szczęściary. Ja pracowałam po 10 godzin i miałam kłopot, żeby zrobić pół godziny przerwy na ściąganie 🙁 I na nic było mi to cholerne zaświadczenie.
🙁 a co to takiego jednego czy drugiego obchodzi, że Ci cycki za chwilę eksplodują 🙁
🙂 spoko, tak właśnie myślałam
dokładnie – znam też właśnie takie przypadki 🙁
Jednej czy drugiej – miałam dwie szefowe 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Zaświadczenie o karmieniu piersią