mam pytanie..czy podczas kapieli uwazacie aby nie wlala sie woda do uszow dziecka..? czy teraz juz nie ma znaczenia…bo ja wciaz uwazam i glowa dziecka ponad woda…. Nie wiem czy to dobrze bo starsza corke tak nauczylam i teraz tak panikuje jak jej sie kropla wody dostanie do ucha ze masakra.. Ale to jescze nie problem…jak jest chora lekarz zawsze stwierdza u niej duza ilosc woskowiny..i mamy oliwke do “przeplukiwania” sa momenty ze Marta skarzy sie ze ma ucho zatkane…daje kropelki i po problemie… Ale to nie jest normalne..wydaje mi sie ze przez to ze ona nie zanuza glowy podczas mycia glowy to automatycznie wosk sie nie wplukuje i gromadzi sie.. Nie wiem teraz co robic i nie chce popelnic tego samego bledu z adasiem..
5 odpowiedzi na pytanie: zatkane uszy
wiesz co…..moj maz kapie mlodego od poczatku i zawsze zanurza mu uszka – wrzeszczalam na niego najpierw ale on i tak swoje robil – wiadomo facet 😉 pozniej tylko dokladnie wyciera – z uszami mlodego nic zlego sie nie dzieje – tesciowa (laryngolog) je regularnie oglada na moja prosbe 😉
To dobrze.
Moi bliźniacy sami nurkują w wannie, często im do uszu leci woda. Ale nigdy nie mieli problemu z uszami
NIgdy nie uważałam…
Aśka od małego nie pozwalała dotknąć się do uszu – jakiś rok temu okazało się, że ma tam straszne korki (chyba jeszcze od urodzenia). Korki wypłukane u laryngologa, czyszczę jej uszy regularnie (rzepłukuje parafina ciekłą, a kawałki wyciagam wsuwką – żeby nie było – tak laryngolog kazała :)), woskowina jej się strasznie twarda zbiera, ale juz nie zatyka (bo wyciągam).
Krzyś tez ma dużo woskowiny, ale jemu sama wypływa (takie żółte strumyczki sie robią, błeee…)
Podobno ilośc i twardość woskowiny to osobnicza sprawa i mycie/nie mycie nie ma tu wiele do rzeczy…
nawet nie wiesz jak mnie pocieszylas…uff.. A juz myslalam ze to wszystko moja wina ze Marta tak ma.. Nam lekarz kazal stosowac oliwke z oliwek – taka dostalam w aptece z zakraplaczem..i stosujemy..jak przestane na jakis czas to sama sie domaga bo jej zatyka ucho…
dzieki raz jeszcze:)
my jak chodzilismy do szkoly rodzenia, to polozna powiedziala, ze nie ma sensu uwazac na uszy i smialo sie zanurzac, przeciez w brzuchu mamy tez w wodzie siedzialy, jedyne to by nie bylo dziecko wystawione potem na przeciagi, i tak tez robilismy, pierwsze zapalenie ucha bylo jak mlody mial ok. 4,8 latka
Znasz odpowiedź na pytanie: zatkane uszy