Mamy, pocieszcie mnie proszę bo odchodzę od zmysłow. 24 maja urodziłam przez ciecie cesarskie synka, poród zaczał się odejściem wód plodowych i po 10 godzinach nie było drugiej fazy porodu i skończyło się cięciem. Okazało się przy cesarce, że wody płodowe są juz zielone, zabrano dziecko do inkubatora bo miał klopoty z oddychaniem. Zaczęto podawać antybiotyki po 4 dniach jak już było podobno lepiej to znów wzrosło białko we krwi dziecka i przewieziono dziecko do szpitala dziecięcego na Nikłańską. Teraz tam jestesmy, wyniki badań są bardzo poważnie podwyższone i podawany jest od dziś silniejszy antybiotyk rozpoznanie zatrucie wewnątrz maciczne ! Czy któraś z Was miała taki problem i jak to się leczy? Tak bardzo się boję o moje dziecko!!! Błagam o informacje.
Michaelka i Marcelek 22.05.2004r.
6 odpowiedzi na pytanie: zatrucie wewnątrz maciczne
Re: zatrucie wewnątrz maciczne
Środa – wieczór. Mój poród przebiegał bez powikłań. Michałek urodził się duży, 4 kilo, dostał 8 pkt. Ja natomiast zaraz po porodzie dostałam 40 st. goraczki. Maluszka zabrano do inkubatora, po pierwsze: bo zmęczył się porodem; po drugie: moja gorączka. Mieli mi go dać z samego rana.
Czwartek. Nie dostałam mego dziecka. Wyniki jego badań nie były najlepsze i postanowili zatrzymać go w inkubatorze. Ok. godz. 16 lekarka poinformowała mnie, że stan Michasia jest bardzo zły i muszą przewieźć go na OIOM do szpitala na Niekłańską. Popadłam w czarną rozpacz.
Piątek. Wychodzę ze szpitala. Od razu jedziemy na Niekłańską do naszego dzidziusia. Stan bardzo zły. Cytoza (białe krwinki w płynie rdzeniowym) dochodzą do 13 tysięcy (norma do 60). Dziecko pod respiratorem i mnóstwem innych kroplówek.
Kolejne dwa tygodnie. Stan ciężki, bez zmian. Michaś cały czas na środkach nasennych, by odciążyć organizm. Cały czas na silnych antybiotykach. Karmiony dożylnie.
Trzeci tydzień. Następuje nieznaczna poprawa. Michaś zaczyna sam oddychać, odłączają go od respiratora, wybudzają go.
W 21 dobie życia przenoszą go na oddział patologii noworodka. W tym samym dniu ja “wprowadzam” się do szpitala by być cały czas z moim ukochanym synkiem. Spędzamy tam razem 39 dni. Mały cały czas na antybiotykach. Cytoza raz się zmniejsza, to potem znowu rośnie.
20 marca (a Michaś urodził się 21 stycznia) wychodzimy na przepustkę, by sprawdzić czy bez antybiotyku cytoza się zmniejsza.
Powrót do szpitala na kontrolę. Stan opanowany. Wracamy na stałe do domu.
Tak to mniej więcej się u nas przedstawiało. Nikt tak naprawdę nie stwierdził u mnie zatrucia wewnątrzmacicznego, ale każdy lekarz właśnie to podejrzewał. I to mimo, że całą ciążę byłam zdrowa, bez żadnych infekcji. U małego stwierdzono posocznicę (tzn. ogólne zakażenie organizmu), ropne zapalenie opon mózgowych, zapalenie płuc itd. Czasami nawet trudno mi było to wszystko spamietać. Jego stan był ciężki, ale udało mu się to przezwyciężyć.
Szpital na Nikłańskiej jest świetnym szpitalem. Fachowa opieka, życzliwi lekarze i pielęgniarki.
Nie martw się, Twój synek jest w dobrych rękach. Bądź przy nim jak najwięcej. Bądź silna dla niego. Wiem, zę to trudne, ale ja przynajmniej starałm się być w miarę pogodna podczas odwiedzin na OIOM-ie. Żeby odbiertał ode mnie te dobre fluidy itd. TRzymaj się.
Sylwia i Michałek
Re: zatrucie wewnątrz maciczne
moja córeczka miała infekcje wewnątrzmaciczną. Podawano jej antybiotyk przez pięć dni bo w porę zbadano jej CRP i na szczęście nie był dużo podwyższony. Okazało się, że byłam zbyt długo bez wód (10 godz) i to był powód tej infekcji.
Jesteś w dobrym szpitalu i antybiotyk na pewno pomoże. Trzymam mocno kciuki
Aga i Kaja 14.05.2004
Re: zatrucie wewnątrz maciczne
Chociaż ja nie miałam zatrucia wewnątrzmacicznego lecz zatrucie ciążowe i z tego powodu moja córeczka urodziła się w 31 tc jako 1120g wcześniaczek ale 3 tygodnie po porodzie złapała sepsę (objawy były bardzo podobne jak u Twojego synka – bardzo wysoki poziom CRP – bałka w krwi), dostawała ogromną ilość antybiotyków – w pewnym momencie nawet 8 naraz, 2 tygodnie trwała walka o jej życie, walka, którą Oleńka wygrała. Na pewno wszystko będzie dobrze. Skoro nieco ponadkilogramowy wcześniak przeżył sepsę to Twój synek o ileż ma większe szanse! Nie załamuj się! Modlę się o zdrowie Twojego Marcelka.
pozdrawiam
Ania i Ola (22.01.2004)
zmieniłam nick z unruzanka na aniasilenter, ale to cały czas ja
Re: zatrucie wewnątrz maciczne
Bardzo Wam dziękuję ! Jestem wdzięczna za wpisy. Nadal jestesmy w szpitalu to już tydzień na Nikłańskiej. Wyniki się poprawiają. Lekarki zapewniaja, że bedzie dobrze. Następne wyniki badań będą w poniedziałek. Oby były już ok. Odezwę się jak już będziemy wkońcu w domu, bo od porodu 24 maja, mój syn nie dotarł jeszcze do domu. Dziewczyny trzymajcie kciuki za Marcela.!!!!!
Michaelka i Marcelek 22.05.2004r.
Re: zatrucie wewnątrz maciczne
Ja trzymam, my bylismy w szpitalu 14 dni i probowali nas “zwodzic” ze przyczyna bylo zatrucie wewnatrzmaciczne, a okazalo sie zakazili dzieci bakteriami szpitalnymi!
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: zatrucie wewnątrz maciczne
Michaelko NA PEWNO będzie dobrze. Trzymam kciuki za jak najszybszy powrót Marcelka do domku. Myslę, że ma juz dosyć igieł i szpitala. Wiem jak to jest bo z pierwszą córeczka siedziałam trzy miesiące od porodu w szpitalu.
Powodzenia i odezwij sie jak wrócisz.
Majówkowy wątek jest na “chcę nawiazać kontakt z innymi mamami”
Aga i Kaja 14.05.2004
Znasz odpowiedź na pytanie: zatrucie wewnątrz maciczne