Witajcie Ciężaróweczki 🙂
Czasami zdarzają się tu posty jacy ludzie sa dla nas wstrętni – to ja dzisiaj dla odmiany napiszę jak mnie zaskoczyła pani w banku.
Poszłam zlikwidowac książeczkę mieszkaniową. Wchodzę do banku – jak zwykle w tym oddziale tłumy…. nic to – ide na góre do odpowiedniego stanowiska. Siedzi akurat jakaś babeczka, więc grzecznie stanęłam w kolejce (miałam farta – za chwile ustawiła sie za mną kolejka chyba z 5 osób). Babeczka odeszła, więc siadam na fotelu i z uśmiechem mówię “dzień dobry”. Miła pani popatrzyła na mój zaokraglający się brzuszek podkreślony przez spódnice ciążową, usmiechnęła sie i pyta w czym może pomóc. Wydobyłam wszystkie papiery, pani przejrzała czy niczego nie brakuje no i zaczyna sprawdzac czy wszystko co było kserowane jest potwierdzone. No i wpada – umowe z developerem mąż kserował sam w biurze i nie potwierdzona, a oryginału zapomniałam. Pani tak na mnie patrzy i mówi że dobrze by było żebym dostraczyła tą umowę to ona potwierdzi…. Więc pytam do której dzisiaj mogę przyjść, ale raczej już popołudniu. A pani na to ” oj nie, ja nie mam serca tak pani ganiać – widze że pozostałe dokumenty są ok, wszystkie kwoty się zgadzają to podpiszę to” i bach pieczątkę i podpis!!!! Byłam w szoku!!!! Ale to jeszcze nie koniec. Wypełniłyśmy wszystkie papierki no i pani mówi że trzeba jeszcze znaczki opłaty kupić. Już chciałam wstać i iść do odpowiedniego okienka, ale pani na to “nie nie, prosze siedziec – tyle tu dzisiaj ludzi to ja pójde i pani kupie te znaczki” SZOK!!! No więc ja sobie siedziałam wygodnie w foteliku, a pani poszła i za minutke wróciła ze znaczkami, zainkasowała za nie te 15zł i po sprawie. Na koniec jeszcze usłyszałam że mogę kogoś upoważnić do odbioru potwierdzenia przelewu jeśli chce bo przecież moge źle sie akurat czuć tego dnia gdy mam sie znowu zjawić w banku….
no nie….. czegoś takiego to jeszcze nie miałam 😉 Odzyskałam wiarę w panie po pięćdziesiatce 😉 Czyzby miała córke albo synową w ciąży????????
pozdrawiam i zyczę samych miłych niespodzianek ze strony innych ludzi 🙂
Usianka i Bąbelek (9.XI.2003)
6 odpowiedzi na pytanie: zdarza sie i tak…. :)
Re: zdarza sie i tak…. 🙂
to rzeczywiscie pocieszajace:) i baaardzo optymistyczne:))
Aba i Okruszek (27.10.03)
Re: zdarza sie i tak…. 🙂
O tak. Takie fakty też zasługują na opisanie ich;-))))
JoannaR i (21.09.2003)
Re: zdarza sie i tak…. 🙂
To musiała być jakaś stała bywalczyni tego forum!
A tak poważnie czasami zdarzają się jeszcze uprzejmi ludzie… i oby jak najczęściej było nam dane ich spotykać…
Pozdrawiam
Basia & Maluszek (11.09.2003)
Re: zdarza sie i tak…. 🙂
Jak miło! Od razu się lepiej robi na duszy. Oby jak najwięcej takich postów!
Pozdrawiam!
kamyk z kamyczkiem:) (12.XI.)
Re: zdarza sie i tak…. 🙂
Cudownie! Mnie i mojego brzuszka jeszcze podobna uprzejmość nie spotkała, ale kto wie, może coś nam równie miłego sie przytrafi!!!
,
Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)
Re: zdarza sie i tak…. 🙂
mnie bardzo często obługują poza kolejnościa, ekspedientki i klienci wszędzie są bardzo mili i wogóle czuję się super jak idę coś załatwiać – jakos tak łatwiej ludziom być milymi wobec mnie. więc chyba nie jest tak źle z rasą ludzką ;-)))
Paula i Borysek (16.07.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: zdarza sie i tak…. :)