Wiecie co zrobiłam błąd poczytałam sobie opisiki od oczekujących,o tym jak kupują wyprawki jakie imionka wybiorą,wózek itd.i tak mi się zrobiło przykro że zalałam się łzami i obiecałam że już tam nic nie będę czytała. Tak bardzo im zazdroszczę tego oczekiwania tak bym chciała być w ich gronie. Podładujcie mnie proszę. Ciągle sobie powtażam,że teraz się uda ale są takie chwile,że nie mogę i ryczę jak bóbr.Wy też tak macie?
6 odpowiedzi na pytanie: zdołowana
Re: zdołowana
Ostatnio jestem kiepska w pocieszaniu, więc Ci tylko napiszę tak: ciesz się tym, że w ogóle możesz się starać;-(
Jak Cie tak dołują oczekujące, to nie serwuj sobie takich ‘rewelacji’, Twój czas też przyjdzie!
Re: zdołowana
Witaj, właśnie w tej chwili mam łzy w oczach i prawie ryczę, z jednej strony dlatego że komuś sie udało ( właśnie przeczytałam posta w którym dziewczyna zobaczyła dwie kreski ), a z drugiej, że mnie to ciągle omija, jak długo można czekać. W poniedziałek i wtorek były piękne jajeczka, a dziś poszłam i na monitoring i wcale dużo nie urosły, są dwa w prawym jajniku, jutro idę na kolejną wizytę i może wezmę PREGNYL , z miesiąca na miesiąc jest mi trudniej. Więc doskonale cię rozumiem i wierzę że ryczysz bo ja też bym ryczała….Ale chyba Kasiasta ma racje że te chwila kiedyś przyjdzie i też będziesz cieszyć się tą cudowną chwilą, jak i my wszystkie starające się, chociaż to takie trudne…, pozdrawiam pa, głowa do góry
PS
suwaczek nieaktualny
Re: zdołowana
Olga trzymam kciuki!!!!będzie dobrze
Re: zdołowana
hej
ja wolę nie zaglądać na oczekujące, szczególnie, że jeszcze tydzień temu tam byłam…
mąż mnie pociesza, że i nad nami zaświeci słońce, trzeba być dobrej myśli chociaż to cholernie trudne…
jak to mówił mój dawny znajomy: “uszy do góry”
dokładnie znam to przez co przechodzisz, jak sobie pomyślę, że znowu czeka mnie leczenie a potem jak już się kiedyś uda pewnie będe się strasznie bała, to od razu staram się myśleć o czymś innym bo bardzo boję się przyszłości, staram się żyć dniem dzisiejszym
trzymam kciuki, żeby wiosenne słońce poprawiło Ci nastrój i wlało w serce nadzieję
pozdrawiam cieplutko
Monika i Madzia (18.02.05)
Re: zdołowana
Głowa do góry ! każdą z nas czasami dopada ten cholerny smutek i tęsknota. Ja wczoraj wracałam od rodziców do domu, patrzyłam na puste siedzenie z tyłu w samochodzie i po prostu ryknęłam jak szalona, W TYM MIEJSCU POWINIEN BYĆ FOTELIK A W NIM POWINNO SPAĆ MOJE UKOCHANE MALEŃSTWO ! no i tak płakałam, plakałam i płakalam az dojechalam do domku, przytuliłam się do męża i stwierdziłam że jeszcze to miejsce w samochodzie będzie kiedyś “BARDZO” zajęte 🙂 My staramy się już dwa lata, mam nadzieję że maj-czerwiec uda nam się podejść do inseminacji w NOVUM, liczę sie z tym że wiele łez wyleję zanim się uda ale jestem pewna że warto 🙂
Pozdrawiam cieplutko Was wszystkie i trzymam kciuki 🙂
Basia
Re: zdołowana
Dziewczyny bardzo wam dziękuję i życzę też wytrwałości i siły.U nas przytulasy na maxa myślę że przyniosą efekt w postaci dorodnej fasolki.Wiem, że wszystkim jest ciężko i trzeba to przetrwać i walczyć dalej aż do skutku,ale to takie trudne.
Znasz odpowiedź na pytanie: zdołowana