Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam :( długie

Dziewczyny piszę pod innym nickiem ponieważ wstydzę się napisać pod swoim, mam problem myślałam że poradzę sobie z nim sama, niestety im dalej tym gorzej, nie wyrabiam…

Od jakiegoś czasu nie układało mi się z mężem najlepiej, przyjeżdżał z pracy jadł obiad czytając gazetę, potem wlepiał wzrok w telewizor lub komputer, nie rozmawiając ze mną w ogóle, nie zauważając mnie. Więcej rozmawiałam z dzieckiem (o ile można to nazwać rozmową ;-)) Zauważał mnie tylko wieczorem na 15 minut, potem każde z nas udawało się w inną stronę. Tych 15 minut nie było zbyt często, bo ja czułam się zbyt zmeczona pracą, opieką nad dzieckiem, obowiązkami domowymi, tym wszystkim z czym musiałam radzić sobie sama. I Tym że nie doświadczałam uczucia bycia kobietą kochaną, pożądaną i partnerką. I nie myślcie że nie wyciągałam ręki, nie próbowałam rozmawiać, przez tydzień było dobrze a potem wracaliśmy do punktu wyjścia. Nieraz więcej dowiadywałam się jak minął mu tydzień gdy rozmawiał ze swoją matką.
Kiedyś zaproponowałam mu że z powrotem wrócę do małżeńskiego łóżka – nie ucieszył się i nie kontynuował już tego tematu.
Zaczęłam się zastanawiać czy kogoś ma, ale wydawało mi się to nieprawdopodobne, dom – praca, praca – dom. Zawsze był na czas i nie znikał z domu pod byle pretekstem.
Gdy do niego mówiłam miał taki nieobecny wzrok wyczuwałam że myślami jest gdzieś daleko, zaczęłam się zastanawiać nawet czy on mnie jeszcze kocha. Gdy się go pytałam co jest?? Odpowiadał że jest zmęczony pracą i że miał ciężki dzień. Ale niebawem odkryłam prawdę…

Pewnego późnego wieczora gdy położyłam się już spać, ale wstałam bo zapomniałam mu powiedzieć coś ważnego weszłam do pokoju pisał coś na gg i tak się wystraszył?? Dlaczego??

Weszłam na jego gg od pewnego czasu nie prowadzi archiwum, znalazłam tylko sms do pewnej dziewczyny “że jest mu smutno że jej nie było, że ją ściska i że zostawił wiadomość” i to co przeczytałam nie daje mi spokoju, czy ja dobrze rozumiem??
Był w pracy dostępny w sieci zapytałam się go przez gg czy mnie jeszcze kocha?? Powiedział że tak, a to ze ostatnio tak się zachowuje to może przechodzi kryzys wieku :-0, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć. Powiedział że musi iść zapalić i ze wrócimy do rozmowy. Czekam nie pojawia się, nie odzywa się…
Mija minuta za minutą. Wyszedł z pracy wchodzę na jego gg……. boze on z nią rozmawiał a ja idiotka czekałam na wiadomość od niego… Odebrałam od niej ostatnią wiadomość od niego (za wcześnie wyłączył gg)
Wieczorem weszłam ponownie na jego gg i znalazłam opisy
“Umówiłem się z nią na 00.00”
“zamykasz oczy…. czujesz…..”
“czy warto być wiernym…..” ???????????????????????????

Przyjechał, patrzę na niego i tysiąc pytań przewija mi się po głowie. Pytać nie pytać – boję się jego odpowiedzi…
Rozmawiamy przyznał się… mówi że chyba się nią zafascynował…
Dostałam nóż prosto w serce
Sprawdzam jego komórkę wszystkie wiadomośći, wszystkie połączenia sa pokasowane…
Nie wiem jak sobie z tym poradzę, nie wiem, nie wiem, nic nie wiem. Przecież ja go tak bardzo kocham a on mnie tak skrzywdził!!!

Boli mnie to że
– on się nią zafascynował, zauroczył,
– że od dłuższego czasu chodził taki nieobecny, ze był daleko myslami, ten stan oznacza dla mnie tylko jedno…,
– że wyczekiwał każdego wieczoru aż pójdę spać żeby z nią się spotkać w sieci,
– że wymienili się telefonami – mówi że to tylko przyjaźń, bliższa znajomość, to po co do siebie dzwonili, po co wysyłali sms, chyba bardzo dobrze się poznali jeżeli zdecydowali się na kontakt telefoniczny
– boli mnie to że ze mną nie rozmawiał – nigdy – zawsze się zamykał zawsze musiałam z niego wyciągać, a tu nagle znalazł kogoś z kim podobno mu sie dobrze rozmawiało?? A na moje pytanie o czym z nią rozmawiał mówi że nie pamięta, hmmm takie miłe rozmowy, a nie pamięta o czym?? Czyli jak chce, jak mu zależy to potrafi otworzyć się. Jest ze mną tyle lat i przez te wszystkie lata zawsze miałam do niego pretensje że ze mną nie rozmawia że jest zamknięty, a z nia zna się tak krótko i pewnie nie jedną godzine spędzili na miłych rozmowach.
– Jeżeli to nic nie było to dlaczego ukrywał to przede mną, dlaczego kasował od razu od niej sms-y i nie prowadził archiwum?? Dlaczego tyle do niej wydzwaniał, dlaczego nie zostało to na gruncie gadania przez GG
A gdybym tego nie odkryła co by z nami było, co by się z nami stało

Własnie rozmowy telefoniczne, wpadł mi w ręce jego billing, dzwonił i sms-ował do niej po 4 razy w tygodniu, kilka razy dziennie, kontaktował się z nią nawet w weekendy gdy usypiałam dziecko w drugim pokoju :(. Gdy dzwonił do mnie szybko kończył tłumacząc się rachunkiem, tutaj jakoś nie patrzył na pieniądze. On tłumaczy się że to nie jest tak jak na to wygląda, że nakręcam się sama

Rozmawialiśmy dużo na ten temat, w trakcie tych rozmów przyłapałam go na kolejnych kłamstwach i jak ja mam mu od nowa zaufać.
Pierwsze kłamstwo dot. Od kiedy się z nią kontaktuje – rozmawiali ze sobą od paru miesięcy
Drugie że nie wymienili się zdjęciami, odkryłam że wysłał do niej zdjęcie, powiedziałam mu to, odpowiedział, że nie chciał mnie ranić i że tak on wysłał ale od niej nie dostał
Trzecie to kontakty telefoniczne, mówił że dzwonił do niej góra 2 razy w tyg. na billingach wygląda to inaczej
Czwarte że nie kontaktował się z nią w pracy, niechcący się wydał.

I jak ja mam ufac od nowa…

I jego tłumaczenia mówi że to dlatego bo on nie wiedział czy jego żona go kocha. Boże to ja chyba też powinnam uwikłać się w taką sytuację. Parę razy próbowałam z nim rozmawiać zawsze mnie odrzucał i mówił że nic mu nie jest i że tylko mi się wydaje. Teraz wiem że chyba tak naprawdę to mu nie zależało 🙁 Mówi że wiedział że mnie krzywdzi brnąc w tą znajomość… ale… nie wiedział że aż tak bardzo. Mam tysiące pytań na które nie uzyskam odpowiedzi.
Rozmawiamy, próbujemy to naprawić i gdyby nie ta historia byłoby wspaniale, bo coś we mnie umarło, cos bardzo ważnego…

Gdy słyszałam wczesniej o zdradzie emocjonalnej, nawet nie sądziłam że aż tak potrafi zaboleć, że trudno jest znieść iż osoba którą kochasz myśli o innej, ze rozmawiał z nią prawie codziennie przez gg, że wysyłał jej kilka razy dziennie sms-y, że w weekendy wychodził z domu niby do sklepu żeby do niej zadzwonić. Nawet nie chcę sobie wyobrażać zdrady fizycznej 🙁
Mówi że nie spotkał się z nią, że nic to dla niego nie znaczyło, że kiedy się zorientowałam wiedział co jest dla niego najważniejsze w życiu, że dla niego to koniec tamtej historii, ale dla mnie niestety to dopiero początek. Od jakiegoś czasu nie sypiam, nie usmiecham się ogólnie jestem podłamana.
I po tylu kłamstwach jakoś trudno jest mi uwierzyć w to co mi mówi teraz 🙁
Dziewczyny szczerze czy ja wyolbrzymiam, czy się nakręcam, pomóżcie mi spojrzeć na to inaczej poprzez swoje opinie.
Wyszło długie pisać mogłabym jesczze długo, ale komu chciałoby się to czytać….
I cały czas powtarzam sobie że to były tylko rozmowy, ze się z nią nie spotkał, ale jeżeli to były tylko rozmowy, dlaczego wszystko ukrywał? Dlaczego zaczęli do siebie dzwonic i sms-wać, bo nie wystarczały już im rozmowy przez gg?? Dlaczego tak się wystraszyli gdy nie było go w domu i weszłam na jego gg i ona wystraszona do niego dzwoniła, bo wiedziała że tego wieczora nie będzie go?? DLACZEGO, DLACZEGO, DLACZEGO JA

stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

55 odpowiedzi na pytanie: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam :( długie

  1. Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

    Ja widzę dwa wyjścia z sytuacji :
    – przeczekać, pewnie za chwil parę mu przejdzie, a potem sporóbować wybaczyć
    – odejść
    a to, co wybierzesz zależy od tego jakim do czasu tej internetowej miłostki byliście małżeństwem…. No cóż – fascynacja nową osobą zdarza się nawet w dobrych stadłach… proza życia i wszelkie okoliczności towarzyszące byciu rodzicem malutkiego dziecka mogą skutecznie wpłynąć na związek.
    Proponuję wziąć dwie kartki i wypisać wszsytkiie za i przeciw podjęcia próby wybaczenia mężowi (tylko nie wpisuj “za”, że macie dziecko, pisz o swoich uczuciach)
    Tylko tyle na gorąco przychodzi mi do głowy (i pewnie moja wypowiedź nie spodoba się niektórym Forumowiczkom, i to nawet wiem którym )

    Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

    • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

      Ja postaram się krócej 🙂
      Zdradę każdą można wybaczyć, jeśli się tego bardzo chce i kocha ponad życie tę drugą połówkę. Tym bardziej, że łączy Was wiele wspólnych spraw: dom, dziecko, wiele lat szczęśliwego pożycia.
      Wierzę, że Twój mąż zrozumiał błąd, skończył tamtą znajomość i nigdy w życiu więcej nawet mu na myśl nie przyjdzie, żeby znów próbować, bo Cię napewno kocha.
      I wiem z doświadczenia niestety, że zdrada bardzo boli i zanim rana się zagoi musi minąć jakiś czas. Najważniejsze, jeśli rzeczywiście obydwoje się staracie naprawić stosunki między Wami, to postaraj się może jak najmniej o tym myśleć, nie wiem, lepiej może oglądnąć wspólnie jakiś film, niż patrzeć sobie w oczy i poraz setny zastanawiać się: DLACZEGO ON MI TO ZROBIŁ??? Taka postawa niestety nie prowadzi do poprawy, a do pogrążania się w tym bagnie złego samopoczucia.
      Życzę w związku z powyższym FORUMOWICZKO wszystkiego najnajnajlepszego i szybkiej porpawy stosunków.
      PS. Faceci to świnie… ale bez nich byłoby nam ciężko, oj ciężko…
      Pozdrawiam

      Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
      <img src=”/upload/27/60/_263385_n.jpg”>

      Edited by OlaSz on 2004/06/23 15:01.

      • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

        Jesteśmy ze sobą ponad 10 lat z czego prawie połowa połączeni przysięgą małzeńską. I to co budowałam przez ten długi czas w sekundzie runęło w gruzach. Gdy zapytałam sie jak często kontaktował się z nią telefonicznie, powiedział ze raz, dwa razy w tygodniu i to nie zawsze, a ja uwierzyłam mu – pewnie chciałam – do czasu kiedy przyszły billingi :(. Dziś tak częste kontakty tłumaczy tym że to ona zazwyczaj do niego wysyłała sms-a, a on jej odpowiadał.
        Napisałaś internetowa miłostka, niestety dla mnie poprzez częste rozmowy telefoniczne i sms-y to już nie jest internetowa zwykła znajomość 🙁

        Dziś bardzo się stara i codziennie zapewnia mnie o swojej miłości i że to ja jestem dla niego najważniejsza, że tamto było nieważne i że wszystko wyolbrzymiam, tylko dlaczego najpierw musiałam dostać taki cios z którego jest mi trudno się podnieść??? I oczekują usmiechu

        Dziś wydaje mi się że jeżeli czuł się nieszczęsliwy to mógł ze mną porozmawiać – gdyby tylko chciał – a jemu widocznie nie zależało…

        stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

        • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

          niestety – to typowa reakcja faceta, który coś przeskrobał… A to internetowe zauroczenie….. to z penością noc poważnego – ot na chwilę podniosło mu adrenalinę i mile połechtało jego męską dumę. Ech, faceci !

          Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

          • i jeszcze 🙂

            jestem w stanie go zrozumieć, że bał się porozmawiać z Tobą o swoich uczuciach…. O wiele łatwiej jest znaleźć potwierdzenie swojej atrakcyjności (chociażby tylko wirtualnej) w internecie..

            Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

            • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

              w stu procentach popieram!

              Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

              • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczy?

                wiesz co, po przeczytaniu tego zadzwonilam do mojego meza i powiedzialam mu jak bardzo go kocham.
                On tez sie inaczej ostatnio zachowuje (nawet nie ma ochoty na sex), ale to sa inne problemy. I przez moment wczoraj nawet widzialam lzy w Jego oczach. Bardzo Go kocham. Mysle, ze to sa te problemy o ktorych ja mysle i nikogo nie ma w naszym zyciu. Ale moze sprobuj zrobic podobnie. Oh wspolczuje Ci. Kiedys mialam podobna sytuacje i to z moim mezem. Ale wszystko poszlo w zapomnienie. Ja mu wybaczylam. Wowczas bylo jeszcze gorzej. To byla Jego kochanka z ktora byl na pare lat przed naszym slubem (nie znalismy sie wtedy), i po prostu pojawila sie po paru latach od ich zerwania. Ufam mu i wierze ze miedzy nimi nic nie bylo, ale glowy urwac sobie nie dam. Czasami warto wybaczyc. Boli ja wiem. I to bardzo i nawet po latach bedzie bolalo, ale sprobuj wybaczyc.


                Ania i Bianca 19-12-03

                Edited by AnnaK26 on 2004/06/23 19:09.

                • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                  Zgadzam się, ktoś w jakims innym wątku kiedyś napisał, że najłatwiej jest sie rozstać. Moim zdaniem właśnie wcale nie jest łatwo. W pewnych sytuacjach to jest właściwe wyjście. Jest to jakiś rodzaj aktu odwagi, bo łatwo tj. właśnie trwać w beznadziejnym związku z przyzwyczajenia, tak jak robi to tysiące małżeństw! Podkreślam, ze nie pisze o wszystkich małżeństwach, a o NIEKTÓRYCH- nie uogólniam… (żeby nie było)

                  Serdecznie Pozdrawiam,
                  Karolcia_

                  • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                    Myslę, że sama mówisz sobie dać odpowiedź na to pytanie. Rób co Ci każe intuicja. Możesz nam dokładnie opisać sytuacje, ale ona i tak nie odda dokładnie relacji między Wami. Żadna z nas nie jest przy Was w trakcie codziennych rozmów, kłótni, wymiaie czułości. Może mi się tylko wydawać że z tego co opisuje Twój mąż po prostu chciał się dowartościować, bo czegos mu brakowało. Wykazał się słabocią charakteru- bo najpierw powinien porozmawiać z Tobą, powiedziać jaki ma problem. Ale to są moje odczucia. A Ty jak czujesz? Czy widzisz,że Twój mąż żałuje swego flirciku? Czy widzi jeszcze nadzieje dla Waszego związku.

                    Jest takie powiedzenie- że jeżeli coś się wydarzyło raz- możemy przyjąć, że nie powtórzy się więcej, jeżeli to był już drugi raz, to nie łudźmy się- będzie się powtarzać ciągle.

                    Gdyby coś takiego przydarzyło się w moim związku odeszłabym- ale to dlatego, że byłaby to ostatnia kropla goryczy przepełniająca kielich, nie byłoby na czym już opierać tego związku.
                    Ale jeżeli Ty czujesz, że bilans wychodzi na plus- daj sobie trochę czasu i walczcie!

                    Trzymam za Ciebie kciuki- bez bezględu na to jaką decyzje podejmiesz

                    Iwona i Wiktoria (11.08.03)

                    • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                      WITAM TO CO CZYTAM JEST BARDZO SMUTNE A ZARAZEM BARDZO PODOBNE DO MOJEGO POŻYCIA MAŁŻEŃSKIEGO OBECNIE. TEŻ ZAWSZE NIE MA CZASU POGADAC ITP.ITD. MAM TYLKO NADZIEJĘ ŻE TWÓJ MĄZ NAPRAWDĘ SIĘ Z NIĄ NIE SPOTKAŁ BO Z TEGO WYNIKA ŻE KRĘCIŁ I TO NIEŻLE. NIE WIEM CO ZROBIC NA TWOIM MIEJSCU JA JESTEM BARDZO CIĘTA NA TAKIE SYTUACJE,TY SAMA WIESZ NAJLEPIEJ CZY COS SIĘ POPRAWIŁO I CO DALEJ,MYŚLĘ ŻE SERCE CIĘ TEŻ NIE ZAWIEDZIE. JUŻ TAK JEST ŻE CAŁY CZAS KTOŚ CIERPI A ZWŁASZCZA ŻYJĄC ZE ŚWIADOMOŚCIĄ ŻE SĄ JESZCZE NASZE DZIDZIUSIE I ZAMIAST BYĆ LEPIEJ TO NIERAZ IDZIE W ODWROTNA STRONĘ.FAKT,FAKTEM ŻE JEST MNÓSTWO NIEODPOWIEDZIALNYCH FACETÓWI SAMI NIE WIEDZĄ O CO IM CHODZI. POZDRAWIAM GORĄCO.

                      • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                        Jakbym czytała własną historię…..
                        Brak kontaktu, stwierdzenia że nic już nie łączy, nie ma ze mną o czym rozmawiać, z inną ma lepszy kontakt, lepsze porozumienie….
                        Tylko koniec inny – delegacja w stolicy i stwierdzenie że odchodzi i nie chce żebym z nim jechała…
                        Cały czas zastanawia mnie tylko jedno – czy zdawał sobie sprawę z tego jaki wpływ może mieć tak duży stres na nienarodzone dziecko…
                        Ktoś mi ostatnio powiedział że jak zrobił coś takiego raz to będzie robił nadal…. ale ja caly czas czekam i chyba byłabym w stanie wybaczyć…
                        pozdrawiam

                        Anka i Staś (23.02.04)

                        • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                          typowa historia związku, w którym powiało nudą, stagnacją, a nowa znajomość przypomniała jednej stronie, jak wspaniała i emocjonująca jest fascynacja drugą osobą.
                          10 lat to juz poważny staż. znacie się od podszewki, ale żar uczuć dawno już nie taki, jak byście chcieli. i to jest normalne. nie można przez kilka lat być w euforii i fascynacji. z czasem pojawia się przywiązanie i szacunek, który w takich sytuacjach powinien pomóc zejśc “z obłoków na ziemię” i utwierdzić tą strone, która poczuła świeżośc nowej fascynacji, ze stały, dobry związek nie warto wystawiac na taką próbę. dodam tutaj, że dobry związek taką próbę bardzo często wytrzyma, ale uczucia zranione pozostaną. i czasem właśnie przez te zranione uczucia nie można cieszyć się z dalszego życia razem. dlatego w zależności od tego, czy potrafisz wybaczać i zapomnieć (na tyle, ile to możliwe) to albo daj mu szansę,albo odejdź, jezli uważasz, że nie ma już sensu odbudowywac zaufania, bo i tak ciągle będziesz go podejrzewać, nie będziesz mieć poczucia bezpieczeństwa.. jezeli zostaniesz i ponownie Cię zrani, to nie łudź sie, ze to będzie ostatni raz.

                          chyba nie pomogłam…. musisz sama przeanalizować, co jest dla Ciebie ważne – czy Wasz związek z całym bagażem emocjonalnym ma szansę, by przynosić Wam satysfakcję. bo jeżeli tej satysfakcji by nie było, to ja bym odeszła. daj Wam trochę czasu, niech opadną emocje, które sa złym doradcą. wtedy będziesz wiedzieć, jak postąpić.

                          Beata&Patryk(03.03.03)

                          • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                            Aniu, facet, który zostawia swoją kobietę w ciazy nie zasługuje na to, żeby czekac na jego powrót.
                            ja tylko teoretyzuję i może nie powinnam się wypowiadać, bo to bardzo delikatna sprawa, ale ja bym nie pozwoliła na powrót za taki totalny brak odpowiedzialności. za bardzo szanuję swoje uczucia i za bardzo cenię bezpieczeństwo swoje i dziecka.
                            może to banalne stwierdzenie, ale jeszcze spotkasz swoją druga połowę:-) daj sobie czas na zagojenie ran. wtedy otworzysz się na innych i go spotkasz. wiem, co piszę:-)
                            życzę Ci dużo siły i odwagi i wiary w miłość.

                            Beata&Patryk(03.03.03)

                            • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                              tak stara się ja też, ale mi jest po tej całej historii o wiele trudniej. Dziś wiem że jest to pierwsza i ostatnia szansa dla niego, dla nas.
                              Drugi raz nie pozwolę się tak zranić………..

                              stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

                              • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczy?

                                próbuję, ale to takie trudne, bo to mnie tak bardzo boli i wiem że musi minąć dla mnie więcej czasu niż przypuszczałam :((
                                dziś mówi że kontynuując tą historię wiedział że mnie rani i oszukuje, ale nie wiedział że aż tak bardzo

                                stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

                                • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                                  tak masz rację zabrakło mu odwagi, ponieważ historię tę tłumaczy tym iż nie wiedział czy jego żona go jeszcze kocha, bo on był pewny swoich gorących uczuć co do mnie.
                                  Po tym zdaniu zadałam mu pytanie: A dlaczego się mnie nie zapytałeś?? Dlaczego nie odważyłeś się na poważną rozmowę z osobą, którą kochasz i na której ci zależy jak twwierdzisz??
                                  nie odpowiedział nic…… i sama znów muszę znaleźć odpowiedź na to pytanie: zależało czy nie?? :((

                                  stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

                                  • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam 🙁 długie

                                    wiesz podziwiam cię za siłe i wiarę, ja chyba jestem zbyt słaba :((
                                    a moze dlatego ze co jakiś czas słyszę inne tłumaczenia do tych samych sytuacji… i chyba to jest takie trudne

                                    stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

                                    • Dziękuję

                                      dziękuję Wam dziewczyny za te wypowiedzi, wiem że muszę poradzić sobie z tym sama, nikt za mnie nie podejmie decyzji,

                                      Ja nikomu nie mam się wygadać, zazwyczaj nie lubię prać brudów publicznie, ale to przerosło mój stan psychiczny i duchowy :(( najchętniej wyłabym do księżyca, dlatego zdecydowałam się na zarejestrowanie pod innym nickiem i wysłuchanie waszych wypowiedzi, ponieważ wiem ze nie ja pierwsza i pewnie nie ostatnia przez to przechodzę.

                                      I nie przeczę że jestem bez winy, ona zawsze leży po obu stronach. Tylko że to mi dokopano wplątując się w opisaną przeze mnie znajomość, czy jak to nazwać, to nie ja potrzebowałam dowartościowania się w taki sposób, tłumacząc go: bo myślałem iż żona mnie nie kocha :((

                                      A w związku gdzie jest miłość powinny być dwie osoby a nie trzy……. i nie ma tu do rzeczy czy ta trzecia jest wirtualna, emocjonalna, czy fizyczna :((

                                      stała FORUMOWICZKA, która wie że moze na Was liczyć

                                      • CO U CIEBIE SŁYCHAĆ?

                                        Witaj, po przeczytaniu całośći, czuję sie jakbym sama to przeżyła? Co u Ciebie teraz słychać?
                                        Widzę, że mogłbyśmy dużo sobie wyjaśnic….i może pomóc w jakiś nie wielki sposób….
                                        Pozdrawiam

                                        • Re: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczy?

                                          Czytając Twoją historię aż się popłakałam. To takie smutne. Naprawdę serdecznie Ci współczuję. Nie wiem jak ja zachowałabym się w takiej sytuacji i wcale nie chciałabym wiedzieć. Teraz uważam, że napewno bym odeszła, ale kto wie. Może miłość byłaby silniejsza. Uważam, że w miłości wszystko można wybaczyć oprócz zdrady. Ty nie wiesz czy Twój mąż spotykał się z tą dziewczyną czy nie. Uważam, że powinnaś wszystko dokładnie przemyśleć. To czy chcesz nadal z nim być, czy potrafiłabyś mu to wybaczyć i czy on przestanie utrzymywać z tamtą kontakt i przybliży się spowrotem do Ciebie. Nie martw się, wszystko się jakoś ułoży. Pozdrawienia i wszystkiego najlepszego, aby życie ułożyło się jak najlepiej dla Ciebie. Buźka.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zdrada emocjonalna…??? chyba jej doswiadczyłam :( długie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general