Pytanie do mam zerówkowiczów W SZKOLE.
Chodzi mi w tej chwili o aspekt techniczny – żywieniowy.
Przedszkole zapewnia 3 posiłki – śniadanie(ok.9), drugie śniadanie (ok.11) i obiad (ok.14). Szkoła zapewnia obiady. Dziecko po nauce szło by do świetlicy i tam siedziało do ok.16. Jak rozwiązujecie inne posiłki niż obiad? Drugie śniadanie w pojemniczku oraz picie – czy pani “daje sygnał” – teraz jemy drugie śniadanie? Potem dzieci schodzą na obiad ok. 13, po zajęciach świetlica – czy tam coś dzieciom dajecie do jedzenia?
Czy Wasze dzieci jedzą coś przed szkołą w domu? Moje nie – jedzą dopiero śniadanie w przedszkolu ok. 9.00 (w weekendy tak samo), dlatego myślę, że ciężko byłoby im coś zjeść po 7, przed szkołą. Co dzieci Wasze jedzą na śniadanie w domu, tak na szybko?
Nagle przyszło nam z mężem do głowy, że może jednak dać dzieci do tej samej placówki i 5-letnia Marta byłaby w zerówce w szkole i nagle ogromnie się przestraszyłam tego aspektu technicznego pobytu w szkole… Nie żebym się bała, że z głodu mi umrze 😉 ale że jednak szkoła “aż tak” mi się dzieckiem nie zaopiekuje jak przedszkole…
14 odpowiedzi na pytanie: Zerówka w szkole kontra przedszkole – szcz. techniczne
Martyna chodzi do zerówki w szkole, też bałam się tego aspektu:) a wyszło lepiej niż mogłam się spodziewać, bo nareszcie mogła jeść na śniadanie to co lubi a nie to co jej każą. Robię jej kanapki, daje warzywa, owoce. Na śniadanie schodzą do stołówki i tam mają podaną herbatę do tego śniadania. Martyna nie je obiadów, ale w tym roku szkol. będzie jadła. Obiad jest ok godz. 13.00
W przedszkolu bywały dni, że nic nie jadła, bo jej nie smakowało.
Wydaje mi się, że nie masz co się martwić.
moje dzieci jedza sniadanie w domu potem obaj sniadanie w szkole i przedszkolu ok 9 potem w przedszkolu jest drugie sniadfanie obiad i podwieczorek
a w szkole obiad
pakuje szymonowi do szkolnej zerowki sniadnie i przekaske wiec ma w sumie 3 posilki poza domem
daje sobie rade
starsze dzici potrafia tez dluzej wytrzymac bez posilku tak mi sie wydaje
mnie sprawa posilkow w ogole nie nurtowala szczerze mowiac
a dzici moje do niejadkow nie naleza 😉
Właśnie zapomniałam dodać, że u nas też dostają owoce, warzywa, mleko i jogurty.
Można tez mieć ze sobą własne picie.
Wszystko zależy od szkoły. Tosia od września idzie do szkolnej zerówki, byliśmy na zebraniu i z jedzeniem jest tak:
śniadanie o 10, wiec lepiej zjeść cos w domu, robiona jest herbata, dzieci jedzą “na sygnał”
obiad o 13 lub 13.30 – w zaleznosci o której sie końcy zerówka a zaczyna świetlica, generalnie zerówka jest w godzinach 8-13, ale gdy są zajecia typu angielski, religia, czy cos tam, to tak jakby zajęcia z wychowawczynią kończą sie o 13.30. Obiad mozna wykupić lub nie, Potem można dać dziecko na świetlicę. Tosia ma być odbierana o 15, wiec raczej nie będe się nastawiać na kolejny posiłek w szkole, ale dzieci siedzące do 16.30, bo tak jest czynna swietlica poprostu biora cos ze sobą na później.
Ja jestem dużo bardziej zadowolona ze szkoły i mój synek także w przedszkolu nie zawsze jadł bo mu nie smakowało, a do szkoły dostaje kanapkę z tym co lubi i nigdy nie przynosi jej do domu:), do tego jest herbatka i codziennie mleko, obiad je w domku
Ja też – jak Ty – bałam się zmiany, ale dzieci do zmian przyzwyczajają się szybciej, niż się nam wydaje 🙂 Kasia chodząc do przedszkola też w domu śniadań nie jadła – nauczyła się, jak zaszła potrzeba 😀 Do szkoły zabiera sporą kanapkę przekrojoną na pół i picie. Jeśli ma zostać w szkole dłużej – do 15.00, daję jej jeszcze owoc i batonik muesli.
Aha, w szkole Kasi nie ma stołówki. Mimo to żyje i ma się świetnie 😉 Nie ma się czego bać – będzie dobrze.
W szkole Zu zerówka ma śniadania, obiady i coś drobnego na podwieczorek.
Kuba będzie miał 3 posiłki, ale w mojej szkole dzieci mają możliwość zjedzenia tylko obiadu, ale wiem, że mają przerwy śniadaniowe, podczas których jedzą śniadanie, a potem w świetlicy lub na drugiej zmianie podwieczorek. Są “projekty” :3 razy w tygodniu jest mleko: białe bezpłatnie, smakowe za niewielką opłatą i w malutkich paczkach owoce lub warzywa.
w szkole, do której idzie Ania (ona akurat do I klasy) 5-latki, które idą do zerówki mają 3 posiłki jak w przedszkolu i to na sali, gdzie przebywają
za to już 6-letni “zerówkowicze” maja mozliwosć wykupienia obiadu, z tym, ze obiad normalnie juz w stołówce szkolnej a nie na sali
Ola je mini śniadanko przed wyjsciem z domu – duzy Danonek albo robie jej zupke mleczną, albo kanapke. Do szkoły bierze kanapke i bananka/jabłko – śniadanie w zerówce jedzą wszyscy razem ok. 10 siadają do niego z panią. Po 12 idą na świetlice (osobna świetlica dla klas 0 i 1 oraz dla klas 2-3), koło 13 jedzą obiad (dwa dania+ cos ekstra na pozniej np. jabłko czy jakis niestety batonik) ja ją odbieram o 15 i godzine pozniej jest juz głodna. Dostaje tez mleko w szkole-ale takiego samego nie lubi, przynosi do domu i robie z niego jej kakao albo zupe mleczną.
Jak widac – w kazdej szkole jest inaczej. Ale ja nie martwiłam sie o aspekt jedzeniowy w szkole – Ola tez sie cieszyla na samą mysl ze bedzie sama nosiła sobie sniadanko (to co lubi), martwiłam sie jak sobie poradzi w szkolnej “dżungli”, ale pierwszego dnia kiedy ją odebrałam a ona mi krzyczała do końca dnia, ze w szkole jest ekstra, super i jak dobrze ze juz nie musi chodzic do przedszkola- byłam już spokojna.
Natala od września idzie do zerówki w szkole.
Śniadania i podwieczorkie rodzice zapewniają dziciom sami.
Obiad jest o 11:30 na stołówce dwudaniowy odpłatny.
Stołówka wtedy jest otwarta tylko dla zerówki,żeby dzieci nie miały kontaktu ze starszymi uczniami.
Zerówka jest czynna do 16:00 więc dzieci nie czekają na rodziców w świetlicy tylko w swojej sali gdzie również jest ubikacja,łazienka,oraz szatnia.
Natala od września idzie do zerówki w szkole.
Śniadania i podwieczorkie rodzice zapewniają dziciom sami.
Obiad jest o 11:30 na stołówce dwudaniowy odpłatny.
Stołówka wtedy jest otwarta tylko dla zerówki,żeby dzieci nie miały kontaktu ze starszymi uczniami.
Zerówka jest czynna do 16:00 więc dzieci nie czekają na rodziców w świetlicy tylko w swojej sali gdzie również jest ubikacja,łazienka,oraz szatnia.
Marta od dziś zapisana do szkolnej zerówki, w przedszkolu podpisałam rezygnację. Prawie się popłakałam przy tym
Więc co ma być to będzie!
Nie płakaj!
Z P. na zajęcia taneczne chodzi chłopiec,
którego rodzice musieli przenieść do zerówki szkolnej, bo w p-lu została zlikwidowana.
W piątek pytałam jego babcię, która głownie opiekuje się chłopcem,
a która na pomyśle zerówki w szkole nie zostawiała suchej nitki na początku roku szkolnego (słyszałam na włąsne uszy ;)),
czy teraz, po prawie roku, żałują, że mały nie mógł chodzić do zerówki w p-lu.
A babcia na to, że bardzo się cieszą, bo małemu w szkole jest lepiej – ma więcej swobody, usamodzielnił się, zmądrzał (cokolwiek to oznacza ;)).
I że dobrze sie stało, choć początkowo bardzo się bała i złościła na tę zmianę 🙂
Życzę i Wam zadowolenia z tej decyzji 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Zerówka w szkole kontra przedszkole – szcz. techniczne