Zgubiło mi się dziś dziecko…

Wracałam ze spaceru z dziećmi. Pod blokiem wstapiłam do sklepiku (Blok jest długi, na dole ma 4 sklepiki w amfiladzie, fryzjera, 3 wejścia do klatek i 3 schody na dół na parking).
Matiego miałam cały czas na oku – kręcił się, stał w drzwiach, ale go widziałam. Spakowałam zakupy pod wózek Marty, wyjeżdzam – widzę, że go nie widzę, ale myślę, ze czeka pod sklepem. Nie ma go. Drę się “Mati” i rozglądam po parkingu – nigdzie go nie ma. Martę zostawiłam w sklepie, biegnę do naszej klatki, rzucam okiem przez szybę – nie widzę. (dalej nie wchodziłam, bo są tam kolejne drzwi zamykane na klucz, więc by nie wszedł). Wybiegam, wbiegam jak wariatka do fryzjera – nie ma. Drę się cały czas, robi się małe zbiegowisko. Wybiegają kobitki z tych sklepików (wszystkie mnie znają), pocieszają, że w 20 sek,. nie mógł odejść nie wiadomo gdzie, że nikt nie szedł, więc go nie porwał.
W oczach mam ciemność… I nagle moje dziecko wybiega Z NASZEJ KLATKI – nie widziałam go, bo pewnie kucnął. Jak się potem dowiedziałam chciał SAM iść do domu, bo chciało mu się siusiu. On też był nieźle przestraszony, chyba moim stanem zwłaszcza.
Ryczałam przy obcych kobietach tak, że aż mi wstyd. Ja tuliłam Matiego, jedna z nich mnie.
Nie mogłam się opanować przez pół dnia.

Całość “akcji” trwała pewnie z dwie minuty, naprawdę wieczność…
Boże, jakimi niespodziankami zaskoczą mnie jeszcze moje dzieci?
A emocji “zagubienia” dziecka nie zyczę najgorszemu wrogomi – postarzałam sie chyba o kilka lat…

Mati 01.04 Marta 04.05

32 odpowiedzi na pytanie: Zgubiło mi się dziś dziecko…

  1. Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

    Współczuję, przestraszyliście sie na całego:-( Ja miałam kiedyś w markecie namiastkę tego – jedną ręką trzymałam koszyk, drugą puściłam młodą by coś sięgnąć z półki, odwracam się, a Doroty nie ma – myślałam że osiwieję, szukałam między regałami, a ona była tam gdzie ją zostawiłam – schowała się za mnie i jak zrobiłam obrót to jej po prostu nie zauważyłam:-(
    Dzieci są tak bardzo nieprzewidywalne, że chyba najlepiej je uwiązać do siebie, ale to nie jest wyjście…

    Dora 08.08.04
    tinyurl.com/czufo

    • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

      o rany, wspolczuje!!!

      • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

        Współczuję!

        • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

          nie wyobrażam sobie. i nie chcę wyobrażać co przeżywałaś…współczuje i nigdy więcej życzę. Choć pewnie teraz to już go z oka na pewno nie spuścisz….. Nie zła przestroga dla nas wszystkich.

          • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

            Opowiem Ci coś
            To chyba był maj
            musiałam z Mlodym pojechać na badania do Centrum Katowic do spzitala. Nie wziełam samochodu bo i godziny szczytu i akurat autko potrzbene męzowi i coś tam jeszcze. pojechaliśmy autobusem.
            Po badaniach i tak dalej wracam do autobusu. Młody wysiadł z parasolki by nieco wyciągnąć nóżki, pięnie drepczemy za rączkę. dochodzimy do dworca w Katowicach – te co znają wiedzą. Promenada ze schodami, obok tramwaje, samochody, autobusy. ludzie, sklepiki etc Młody na krok się nie oddala, poprawiam pasy by wsadzić go przed przejściem na przystanek do wózka. Trwa to jakieś parę sekund. Wyciągam ręce po Młodego by wsadzić go do wózka – jego nie ma!!!!!!!!! Odwracam sie, suzkam..
            NIE MA!!!!!!
            WRZESZCZĘ ” IGOR IGOR” nie ma!!!!!!!!!!!
            latam jak oszalała ludzie patrzą sie z zaciekawieniem, nikt nie pomaga. No niech ich szlak
            Jedna starsza pani widząc, ze się trzse podeszła i powiedziała -że tam pobiegł
            Pobiegłam
            JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
            polecął za gołębiami
            omal nie umarłam
            on zdziwniony, przestraszony mną, wszak pobiegł tylko za ptaszkami..
            o matko……
            do tej pory mam łzy w oczach jak mi się przypomni. jak musze znim jechać w jakieś skupisko ludzi niech robi co chcce z rąk go nei wypuszczam.
            Tak wiec rozumiem przez co przeszłaś, choc u mnie trwało to ze 20 sekund

            ika i Igor 01.04.04 + słoneczko

            • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

              oj, współczuję Ci
              Ale miejmy nadzieję że Twój synek może też jakoś zapamieta tę sytuację, tzn. wyciągnie taki mały kajtuś pozytywne wnioski i sam na siku oddalać sie nie będzie…

              • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                Współczuję, bo przezyłam kiedys to samo, moje dziecko w 20 sekund otworzyło sobie bramkę ogrodową i pogiegło do sąsiedniego bloku na 4 pietro, też zrobiłam jazdę. Chyba każdy rozumie co wtedy przezywałaś, więc nie masz się czego wstydzić.

                • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                  Gdy bylam teraz nad morzem – dziecko mojej siostry sie zgubiło na plazy, dzikie tłumy ludzi, szukałysmy go 20 minut, moja siostra o mało zawału sobie nie strzeliła.

                  A&M 04.03.2005

                  • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                    o rany! Dominiko wspólczuję. Centrum Katowic a zwłaszcza okolice dworca to po prostu mega skupisko ludzi, handlu i wszelkiej komunikacji miejskiej. Dobrze że szybko sie znalazł.

                    A przy okazji podrowienia dla Igorka! Jak tam samopoczucie?

                    Ewcia i Asieńka (4.03.2005)

                    • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                      o rany!nie zazdroszczę takiego przezycia. Dobrze że Mati sie znalazł.

                      Ewcia i Asieńka (4.03.2005)

                      • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                        No to na pewno – jeżeli mozna w ogóle stopniować megaprzerażenie o dziecko – miałaś straszniejsze przezycia…

                        Oj, bardzo współczuję!!!

                        PS. ja do wczorajszych wypadków niechlubnych dodac muszę klapsa, którego Młodemu dałam po znalezieniu. Tłumaczyłam, że oddalać się od mamy nie można i stąd ten klaps. Tak naprawdę chyba musiałam dać ujście przerażeniu… Wstyd mi 🙁
                        A Ty jak wytłumaczyłaś Igorkowi, że to co zrobił jest niedopuszczalne w przyszłości?
                        Matiemu tak długo wczoraj tłukłam do głowy, że dziś na wiadomość, że idziemy na spacer Mati stwierdził, “Mati nie siam! z mamą za rączkę” 😉 Pytanie na jak długo mu to zostanie.

                        Mati 01.04 Marta 04.05

                        • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                          Tak sie trzęsłam, ze wlepiłam go w siebie i powtarzałam jak zdarta p[łyta – nigdy nie oddalaj się od mamusi, nie wolno odchodzić od mamusi, nie wolno samemu, a on się dziwiił i tłumaczył mi, ze o co cały ten hałas wszak tylko do ” koko( ptaszków) poszedł…
                          Jest taka bajeczka z krecikiem gdy zajączek sie gubi bo biegnie za motylkiem – zawsze zawsze wtedu mu powtarzam – widzisz zajaczek nie pilnowałam mamy ani taty i się zgubił ( a poniewaz wpada tam też do wody wiec kolejna lekcja na temat nie zbliżania sie do wody samemu jak ulał pasuje)
                          On tego nie pamięta – widze to, ale ja owszem…
                          chyba nigdy nie zapomnę…
                          Naprawdę wiem co czujesz.
                          Kurcze tyle sie może zdarzyć..

                          ika i Igor 01.04.04 + słoneczko

                          • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                            Współczuję!!! Sniło mi się niedawno,że zgubiłam Antka na plaży(to chyba przez zbliżający się wyjazd nad morze)To było straszne,widziałam go jak nas szuka,płacze i idzie taki samiuteńki, zagubiony-obudziłam się cala zlana potem,cała spłakana.A co dopiero w rzeczywistości.
                            Dorota i Antoś(24.03.2005)

                            • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                              Oj znam to uczucie – Julka mi zniknęła w Smyku – spuściłam ją z oka na maks 5 sekund i już jej nie było. Akcja poszukiwawcza trwała zapewne niecałe 2 minuty, a mi wydawały się one wiecznością, tysiące myśli i wyobrażeń tego, co się z nią stało miałam przed oczami – po prostu koszmarne uczucie. Jak ją dopadłam siedzącą cichutko na jeździku i bawiącą się wyśmienicie nie potrafiłam się nie rozryczeć, a ona kompletnie nie wiedziała o co alarm

                              Gacka i Julka 01.03.2004

                              • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                Współczuję, ale cieszę, że zagubienie nie trwało długo.
                                Mnie się przytrafiło coś podobnego. Pod koniec ciaży z Kacprem wybrałam się z Kubą na spacer i po drodze wstapiłam z nim na bazary dokupic coś dla maluszka. Weszłam do sklepu (a wiekszość była już zamknieta) Kuba stał koło mnie, zapłaciłam odwracam się i go nie ma? Wybiegałam ze sklepiku i szukam, wystrszałam się, że ktoś go zabrał, rozglądałam się i już serce mi prawie zamarło, a okazało sie, że moje słońce schowało się za drzwi sklepu obok, omało wtedy nie umarłam.
                                Także wcale Ci się nie dziwię.

                                Pozdróweczki

                                Kinga z Kacperkiem 2l. i Kubą 5l.

                                • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                  Współczuję… Choć Mati na pewno też się nieźle wystraszył. Ja też kilka razy miałam namiastkę zgubienia dziecka min. jak ostatnio byliśmy pod Grunwaldem. Tomek stał obok mnie, ja chciałam zrobić zdjęcie, odwracam się i już go nie było. Okazało się, że stanął z drugiej strony mnie. A mi serce stanęło……

                                  Wioletta i Tomek 2l. i 8 m-cy

                                  • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                    współczuję 🙁

                                    najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło

                                    ____
                                    Juleczka 19 m-cy

                                    • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                      Witaj:)

                                      Prawie się popłakałam…

                                      Dobrze, że wszytsko skończyło sie dobrze!

                                      Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

                                      • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                        O Boże, ciary mnie przeszły, całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło. Ja jestem chora, jak Oluś sam chodzi, nawet jak odwróce głowę, a On w tym czasie się przemieści tak, że Go nie mam akurat w zasięgu wzroku, to od razu pot mnie oblewa i gorąco się robi tak, że chyba wyglądam jak czerwony arbuz 🙁

                                        Panicznie się boję oddalania, nie chcę myśleć jakbym ja to przeżyła, pewnie tak samo jak Ty, darłabym się. Dzisiaj stwierdziłam, że kupię Olusiowi opaskę na rączkę (widziałam na Allegro), bo On jakby nie daj Boże się zgubił, to nawet nie powiedziałby skąd jest, ba nawet by sie nie przedstawił. A powsinoga jest okropny, wszędzie chodzi i sam się nie obejrzy, czy idę za nim :(((


                                        [Zobacz stronę]

                                        • Re: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                          oj wiem co przezylas…
                                          bylam w tej sytuacji i to w kraju (usa) gdzie tu porwania dzieci czeste bywaja…
                                          ogadalam ubrania w sklepie,Michalek bawil sie przy mnie i nagle go nie ma…krzycze Michal! i nie widze go nigdzie…podbieglam do babki pracujacej w sklepie,mowie ze mi dzecko zginelo,opisuje,ta juz przez krotkofalowke daje znac…i mowi bym szla do wyjscia…mi slabo…biegne do kas gdzie sa wyjscia i trwa to wiecznosc a pewnie minute,nikogo ochroniarze nie wypuszczaja ze sklepu,drzwi od razu zmkniete i prowadza mi Michalka z drugiego konca sklepu,a jakze beczalam jak glupia… A potem jak poczytalam o kradziezy dzieci i o tym jak w sekundach ogola dzieci do lysa czy przebiora i wyniosa ze skjlepu to teraz Michalka nie spuszczam z oczu!!!!nie zycze nikomu takich przezyc….
                                          pozdrawiam
                                          kasia i michalek 9 styczen 2004

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zgubiło mi się dziś dziecko…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general