Witam,
Chcę poszukać maluszkowi jakiś żłobek bądź inną placówkę do opieki nad dzieckiem. W związku z tym że na publiczny żłobek nie ma szans to pozostaje tylko szukanie placówek prywatnych.
Doradźcie jakich placówek szukać tak aby opłaty były jak najmniejsze. W przypadku prywatnych przedszkoli tzw. punkty przedszkolne są zwykle tańsze niż przedszkola a jak to jest w przypadku placówek żłobkopodobnych? Chodzi mi głównie o to jak takie placówki się nazywają bo nawet nie wiem czego szukać, a na typowy prywatny żłobek mnie nie stać (1200zł/mies z wyżywieniem to za dużo)
Gdzie wy posyłacie dzieci jak idziecie do pracy?
18 odpowiedzi na pytanie: żłobki i inne placówki.. gdzie dać dziecko na czas pracy?
Może niania, studentka? Dużo jest takich ofert, szczególnie jak się studiuje zaocznie.
Poszukaj na niania.pl, wychodzi taniej, bo tak zgłosiło się do mnie kilka dziewczyn.
Moi są w prywatnym żłobku, ale od października zmieniamy na przedszkole z dopłatą z miasta, i wyjdzie nas znacznie taniej:). Są też takie żłobki z dopłatami z miasta, nazywają się niepublicznie ( prywatne są najdroższe bo zakładająca je osoba i finansuje w całości ze swoich środków), zobacz może akurat będą u Ciebie w mieście.
gdzieś we Wrocku jest żłobek publiczny za 330zł od 8 do 13
polecam nianie studentki 🙂
ja posyłam do państwowego żłobka 🙂
możesz poszukać klubów malucha, trochę taniej chyba niż w prywatnych żłobkach
a czemu nie ma szans na państowy żłobek? jak długa jest kolejka?
a powiedzcie jak się wywiedzieć i gdzie, jak się zapisac do takiej publicznej placówki? póki co zielona jestem i pojęcia nie mam jak się za to zabrać…
najlepiej pójsc do niej i pogadać z dyrektorem
pisze jak jest u nas: zapisy trwają cały rok, podania są zbierane na bieżąco i tworzy się kolejka oczekujących, jak zwalnia się miejsce w którejś grupie to wtedy żłobek wybiera dziecko najlepiej pasujące wiekowo do grupy, oczywiście w kolejności z listy i powiadamia rodziców
w przyjęciach na wrzesień mają pierwszeństwo dzieci już chodzące, te miejsca które zostają są dla dzieci oczekujących z listy, ale w przyjęciach też są priorytety: dzieci samotnych matek, mające rodzeństwo w tej placówce…
ja zapisywałam na początku lutego, mieliśmy 64 numer na liście oczekujących i ledwo się załapaliśmy (Sebuś był 30 na 32 miejsca w grupie)
U nas w mieście był 1 i oczywiscie nie mieliśmy szans, ja teoretycznie mogłam zostac w domu, mąż nieźle zarabia..
Zrób rozeznanie najpierw gdzie byś chciała posłać dziecko/ dzieci, jakie są szanse, co trzeba wypełnić. Dobrze mieć już komplet dokumentów, i wtedy umówić się z właściwą osobą ( u nas np najpierw była pani od papierkow, wszystko wytlumaczyla, potem rozmowa z panią dyrektor) na rozmowe.
Rekrutacje mielismy jakos w marcu, ale niby mozna bylo caly czas składac i czekac na info. Ja szybko dowiedzialam sie ze nie mamy szans:D, i tym samym zyskałam na czasie.
Kurcze podwójne mamy to pierwszeństwo powinny mieć, niezależnie od zarobków.
Mój chodzi do państwowego ale czekaliśmy 10 miesięcy.
Wczoraj ciocia z grupy Szymka powiedziała mi, że mam tak grzeczne dziecko i powinnam się zabrać za drugie Wtedy dostaję żłobek dla drugiego bez czekania 😀
Aisa fajnie gdyby każdy tak myślał:). Niestety mamy awaryjnie jedynie szanse na przedszkole, bo znajoma zna panią dyrektor, gdyby nas przycisnęło. Póki co jestem b. zadowolona ze żłobka, nowe przedszkole od października zapowiada się też dobrze, chyba damy rade:).
Widzisz jak Ci synek wygrzeczniał, coś w tym jest, że dzieci w żłobkach czy przedszkolach stają się lepsze:D.
ooooo a możesz rozwinąć tę myśl?
ale jedno musi juz chodzić do państwowej placówki, tak?
się wtrącę
jedno dziecko musi chodzić do żłobka, by drugie miało pierwszeństwo
ale się czeka na miejsce, tego się nie przeskoczy, no chyba, że ktoś ma farta i sie od razu miejsce zwolni
Aisa, spiesz się w takim razie, bo możesz się z tym drugim nie wyrobić
jeszcze tylko dwa lata Szymkowi zostały
a potem znowu staniesz w kolejkę 😉
aaaaa no to zabiłaś mój optymizm banitko…
Taa Banitka daj mi trochę poimprezować bo przecież mój cycek miesiąc temu się odstawił więc wiesz… 😀
przepraszam
😉
no to szalej
i stój w kolejce od nowa 😉
Ty tu nie strasz :Nie nie::Nie nie:
Damy radę 😀
a props panstwowego zlobka-anekdota, niestety prawdziwa opowiedziana przez kuzynke.
kilka tygodni temu pani z panstwowego zlobka zadzwonila do mamy kandydata na zlobkowicza z informacja, ze jest miejsce i mozna oddac tam dziecko. szczesliwa mama odmowila, tlumaczac, ze dziecko juz wyroslo z wieku na zlobek i jest w przedszkolu. pani ja ofuknela, ze komplikuje sprawe, bo skoro dziecko jest na liscie i jest miejsce, to ma przyslac dziecko.
Wniosek: najlepiej zapisywac dziecko na liste przed urodzeniem (moze nawet jeszcze przed zajsciem w ciaze-)
U nas kiedyś jak się było w ciąży to można się było zapisywać. Teraz na listę wpisują dopiero jak dziecko ma pesel – przynajmniej w Krakowie. I u nas trzeba dzwonić co miesiąc i potwierdzać, jak przez 2 miesiące nie zadzwonisz to Cię z listy skreślają.
Moja siostra nie mogła znaleźć miejsca w żłobku, to popytała znajome będące też na wychowawczym, czy któraś nie chciałaby dorobić. Za niewielką sumę jedna się zgodziła, dla niej kilka groszy, a dla dziecka frajda, bo codziennie szła do koleżanki się pobawić.
Może też ktoś się skusi.
Znasz odpowiedź na pytanie: żłobki i inne placówki.. gdzie dać dziecko na czas pracy?