nie wiem co mnie naszło ale kupiłam welonke 🙂
i teraz nie wiem co z nią zrobic….miałam kule akwarium (rozbiła malwka )-rybka siedzi w szklanym zlewie w łaizence 🙂
zastanawiam sie jakie jej kupic mieszkanko w poniedziałek (ile litrów )
i jeszcze jedno czy musi byc filt,grzałka..i jakie jedzenie bo to co mam (płatki ) zaraz tonie a wcina jak wariatka
56 odpowiedzi na pytanie: złota rybka
kiedys w salonie widziałam jak mieli welonkę
w kuli bez filtra, roślinki, kamyczki i pływała sobie
pytałam czy ona juz tak u nich długo pływa pani
stwierdziła ze z trzy miesiące, wiec chyba
takie warunki jej odpowiadały…
Ja tam nie chce być złym prorokiem ale watek narażony na posypanie się gromów – najpierw rybka, potem domek, kula…;)
Ja nie pomoge bo się nie znam a nie chcecie jej tego zlewu oddać?;)
Tak mi sie skojarzyło jak kolega z pracy opowiadał o karpiu u znajomych. Kupiły sobie kobity żywą rybę, nie miały odwagi życia ja pozbawić i tak ponad rok karmiły rybę w wannie, jak chciały z wanny skorzystać ryba tymczasowo w misce przebywała
jej zdaje się zwykła kula bez bajerów wystarcza
ale ja kiepski rybolog
własnie przeglądam jakies forum “rybne”:)
tam jedni piszą ze nic jej trzeba inni ze filtry,wielkie akwarium i roslinki byc muszą.
nie wiem co mnie naszło -juz miałam bojownika 4 lata temu i jak tylko ja musiałam mu sprzątac i karmic go tymi zywymi świństwami to zarzekałam sie ze to ostatnie rybsko mam.
kiedys jako dziecko tez rybki w domu były, ale ojciec profesjonalnie do sprawy podchodził:)a mnie to nigdy nie interesowało a szkoda 🙂
no pewnie miłośniczki akwarium mnie zbesztaja ale człowiek uczy sie na błędach 🙂
to była chwila i zanim pomyslałam juz szłam z rybką 🙂
ale nie załuje (jest śliczna i jak podchodze do niej to juz czeka na jedzenie:)-może mnie lubi? 🙂
my mamy glupiki, w kuli bez bajerow, maja tylko zamek, piasek tj. kamienie i jeszcze jakas roslinka jest:)
a zyczenia tez spelnia?
więc mój Kinaj
nie ma za dużego lokum coś ok. 15 l
wiem, wiem za małe
ale do większego go nie wpuszczę
bo w wiekszym mieszka inna a poza tym Kinaj strasznie brudzi wodę
mój swego czasu miał rośliny
ale po 1. podgryzał, po 2. zachodziły jego odchodami
sztucznej roślinności też nie polecam
tak się zapaskudziła ze domyć nie mogłam i poszła do śmieci
co do podłoża?
najlepiej jakieś duże kamienie
które spokojnie będziesz mogła wyjąć i umyć. Żadnych drobnych kolorowych szkiełek nie polecam
zbiornik?
kule odradzam, jednak to nie jest szkło dla ryb – ja mam prostokątny
jest i filtr
raz w tygodniu a nawet i czesciej wypłukuję go pod bierzącą wodą
i tak nie daje rady czyścić po Kinaju
więc dość czesto wymieniam 50% wody
tego lata jak byliśmy na wczasach, Kinajowi popsuła się pompka
gdy wróciliśmy pływał prawie do góry brzuchem i zrobiła mu się jakaś czarna kropa na nosie,
a zamiast wody miał zielonkawy smierdzący kisiel
rzuciliśmy bagaże i natychmiast zameldowaliśmy go w słoiku 2 litrowym
Następnego dnia zakupiłam nowy filtr
ryba doszła do siebie
kropka zniknęła
Kinaj swoje miejsce ma w kuchni
i cwany jest
rano jak tylko któreś z nas wejdzie do kuchni
to podpływa i otwiera paszczkę aby dac mu jeść
do tego oszukuje
bo zje szybko to co dostanie
i udaje głodnego jak wejdzie kroś inny 😀
spryciarz..ile go masz (podobno mogą zyc 20 lat)?
mam nadzieje ze tak 🙂
z półtora roku jest z nami
ładna jest
lubię na nią patrzeć
jedyny minus to to, że tak bardzo brudzi 🙁
No więc, chyba niepotrzebnie zajrzałam do tego wątku. Wcale nie chce mi się dużo pisać, a tu temat, na który krótko się nie da. Zostawić też go nie mogę, bo to nie w moim stylu i nie mogę patrzeć na to, jak ktoś pisze, że trzyma rybę w kuli, szczególnie welona 😉 (W innych krajach sprzedaż kuli z przeznaczeniem dla ryb jest karalna – szkoda, że u nas jeszcze tak nie jest.)
Tak więc do rzeczy. Welony, jakiego podgatunku by nie były, są rybami, wbrew pozorom, bardzo wymagającymi. Potrzebują dużego zbiornika, minimum 45 litrów na jednego osobnika, nawet gdyby miał mieć jako malec tylko 3 cm (nie bierze się pod uwagę obecnego rozmiaru ryby, tylko ten, jaki maksymalnie w odpowiednich warunkach trzyma osiąga). Trzymane w odpowiednich warunkach w akwarium mogą osiągnąć nawet ok 20 kilku cm. Nie bredzę, bo wiem z doświadczenia. Moje dziecko dwa lata temu dostało welony w kuli. Jeden padł gdzieś po 2 m-cach, a resztę udało mi się uratować tylko dzięki temu że na biegu zorganizowałam większy zbiornik. Welony mają bardzo szybką przemianę materii i jeśli trzymane będą w małej “szklance” to padną albo z wycieńczenia, bo ich system odporności na skutek za częstych podmian wody wysiądzie, albo zatrują się produktami własnej przemiany materii. Dlatego potrzebują do pływania odpowiednio dużo wody i dużo roślinności (którą niestety przeważnie niszczą) dla utworzenia równowagi biologicznej. Są rybami, które nie znoszą samotności dlatego jak się chce je trzymać, to powinny być trzymane albo od razu dwa, albo trzy osobniki, a to się wiąże z jeszcze większym litrażem.
Jak KAŻDE ryby potrzebują filtracji i w ich przypadku musimy zapewnić nawet nadfiltrację, bo inaczej ryby się uduszą przez nie dający rady filtr. Trzeba zapewnić im odpowiednie podłoże, tak by nie udusiły się jego kawałkami, które wręcz uwielbiają brać do pyska, aby się nim nie pokaleczyły. Muszą to być obłe kamyczki nie za dużej i nie za małej gramatury, ale raczej z tych grubszych podłoży.
Dużym problemem jest utrzymanie odpowiednio niskiej temperatury. Welony są rybami zimnolubnymi i najlepiej czują się a temp. 18-20 stopni. W za wysokiej markotnieją i chorują. Jedzą w zasadzie wszystko, ale uwielbiają pokarm żywy. Najlepiej dawać wodzienia, albo doniczkowca (ale tego w zimie raczej nie uświadczysz), po ochotce mogą chorować. Dieta musi być urozmaicona i suchy pokarm też jest dla nich ok, ale trzeba go przed podaniem namaczać, tak by ryby nie nabawiły się problemów z pęcherzem pławnym.
O tych rybach mogłabym bez końca, bo miałam jakiś czas. Pięknie się trzymały i dorosły do 17-19 cm w zależności od osobnika. Tak więc, jak coś będzie kogoś interesowało bardziej szczegółowo, to proszę pytać.
A i jeszcze jedno, najważniejsze – kula to śmierć dla ryby – KAŻDEJ.
moje, a dokladniej H. glupole zyja w kuli juz 3lata, mnoza sie jak opentane, sa duze i sliczne…i mnoza sie ciagle…juz nam znajomych brakuje do obdarowywania. Nie maja filtra nic, a zyja i rosna i zyja.
Faktycznie masz się czym chwalić 🙁
Ty też byś żyła, gdyby Cię ktoś zamknął w beczce i obtaczał co jakiś czas 😉 Tak się właśnie czują ryby w małym zbiorniku o owalnych ściankach.
Kobieto, one mają linię boczną i nie mogą przebywać w zbiorniku o zakrzywionych ścianach, bo najnormalniej w świecie są zdezorientowane i przez to słabną. To że się mnożą, o niczym nie świadczy, zwłaszcza u gupików 😉 Może mi jeszcze powiesz, że co jakiś czas nie dokupujesz nowych?
Co to za komfort mieszkać w szklance i jeszcze mieć utrudnione oddychanie.
Poza tym, pisanie o gupikach w temacie o welonach jest lekko nie na miejscu 😉 Nie uważasz? Wyobraź sobie welona 17 cm w kuli……….. no comment. No tak, ale przecież żyjąc w kuli to on wcale nie urośnie. Będzie sobie egzystował skarłowaciały, aż wreszcie zdechnie dobity produktami własnej przemiany materii.
Już tu kiedyś na forum, w którymś temacie akwarystycznym pisałam o kobiecie, która przyniosła do akwarystycznego welonkę, bo jej stale chorowała. Kobiecina trzymała ją ROK w kuli i dziwiła się, że jest słaba, chorowita i wcale nie rośnie. Jak jej sprzedawczyni pokazała moje welony, które 2 dni wcześniej też przyniosłam do sklepu celem znalezienia dla nich większego domu po roku mieszkania u mnie, to kobieta była w szoku, że welon może być taki duży, zdrowy i ładny. Moje miały 17-19 cm, a jej welonka… ok 3cm. Jedyna różnica to warunki w jakich ryby przebywały.
Znajomy trzyma (trzymal?) ryby w taczce w przedpokoju , w takiej prawdziwej duzej taczce, jak to uslyszalam to nie moglam uwierzyc
Wydaje mi sie ze to byly ryby takie do oczka wodnego, dosyc duze
Smialismy sie ze on w tej taczce wozi je na spacery.
1. nie chwale sie tylko pisze, na slabe nie wygladaja, mnoza sie swietnie, babka w akwarystycznym sama powiedziala, ze jak cos moze od nas odkupowac bo mamy zdrowe egzeplarze, wiec zobaczymy, moze mlody pare groszy bedzie mial, bo to chyba w groszach sie liczy, nie dokupowalismy zadnej wszystkie zyja i maja sie swietnie, tak jak pisalam (polecam czytac uwaznie)z racji ze sie tak rozmnazaja to brakuje nam znajomych do wydawania. Bo wszyscy juz maja, albo nie chca.wiec nie dokupuje zadnych,a wydaje, bo inaczej bysmy mieli ok.100 rybek, maja sliczne ogonki i kolorki i wymiary prawidlowe, bo az sprawdzalam.
2. Nei rozumiem o co Ci chodzi ze slowami do mnei ze pisanie o glupikach tu jest nie na miejscu, przeciez ja w swoim poscie odnioslam sie tylko i wylacznie o tym ze moje rybki zyja w kuli i maja sie swietnie.
Jedynym gatunkiem ryb, które mozna trzymac w KULI
są bojowniki.
Jak juz ktoś ma kule proponuje zakup bojownika
Ja czytam bardzo uważnie, ale o to, czy dokupujecie zapytałam celowo, bo jeśli nie kupujecie – a piszesz, że tak jest, – to Wasze ryby niestety już nie są zdrowe, bo dawno u nich zaszedł chów wsobny – jeśli w ogóle wiesz, co to jest 😉 (Chyba wypadałoby coś niecoś wiedzieć o zwierzęciu, zanim się je przyprowadzi do domu :P)
Też mam gupiki, też wyglądają świetnie i też mnożą się jak głupie, tylko, że u mnie maja trochę inne warunki niż u Ciebie i mają “stały dopływ świeżej krwi”.
Rozmnożenie gupika akurat nie jest niczym szczególnym, bo to ryba która rozmnaża się zawsze i wszędzie 😉 Spróbuj rozmnożyć inne ryby, wtedy porozmawiamy, czy warunki w jakich je będziesz trzymać będą właściwe, czy nie.
O gupikach jest w sieci bardzo dużo, bo to najpopularniejsza i najłatwiejsza do trzymania ryba – taki trochę kundelek, który niektórzy często kupują na pokarm dla innych, większych i znacznie bardziej wartościowych gatunków ryb. Należy jednak pamiętać, że z racji na swą ruchliwość: “Minimalna zalecana pojemność zbiornika to 30-40 litrów dla jednego samca i trzech samic, przy gęstej obsadzie roślinności.” (cyt. z akwaświat. Net.) Dalej możemy w temacie rozmnażania przeczytać w tym samym serwisie, że np.: “Jeśli chcemy, aby małe rybki urodziły się silne i zdrowe musi być zachowana różnorodność genów, nie należy rozmnażać spokrewnionych ze sobą osobników (chów wsobny). Kojarzenie ze sobą, np: rodzeństwa lub ryb pochodzących z tego samego akwarium stwarza duże ryzyko widocznych wad oraz mutacji (nieprawidłowa budowa szkieletu, skrzeli – kłopoty z oddychaniem, a w konsekwencji śmierć narybku), ponadto narybek o tak zawężonej puli genowej jest słaby i nieodporny.” To tak w temacie chowu wsobnego i gupika 😉
To, że trzymasz je w kuli naprawdę nie jest żadnym powodem do dumy. Tak jak pisałam, w niektórych krajach jest to wręcz karalne. U nas o ten przepis prawny póki co akwaryści dopiero walczą.
Edyta, czyżby bojownik był rybą, która nie ma linii bocznej? 😉
Ma ale przez lata ewolucji przystosował sie do zycia w maleńkich zbiornikach wodnych, może zyc w rurach, małych słoiczkach, kubeczkach “jak trzyma sie je w sklepie” jest to ryba która uwielbia ciasne i krete miejsca.
Dlatego kula jest dla nich jak najbardziej odpowiednia.
CYTAT O BOJOWNIKACH
…” Bojowniki pochodzą z Azji – z półwyspu Indochińskiego i wysp Indonezji. Zamieszkują tam prawie każdy zbiornik wodny, od dużych stawów po leśne bajora a nawet słonawe estuaria.
Skład chemiczny wód, w jakich żyją te ryby jest tak różny, że trudno mówić tu o jakiś parametrach optymalnych. Ryby te dobrze adaptują się do każdych warunków, które oscylują w rozsądnych granicach. Temperatura wody w ich naturalnym środowisku właściwie nie spada poniżej 25 stopni Celsjusza toteż są to zdecydowanie ryby ciepłolubne i też takie warunki termiczne należy zapewnić im w akwarium. Jeśli chodzi o sam zbiornik to nie musi on być duży.
Ważną rzeczą przy chowie tych ryb w warunkach domowych jest odpowiednie urządzenie akwarium. Ryby te lubią rozmaite kryjówki. Zarówno wśród kęp gęstej roślinności, której w akwarium z bojownikami musi być dużo, jak i wśród korzeni i konarów drzew. Nie powinniśmy również zapominać o roślinności pływającej (wgłębka, pistie, różdżyce itp.) lub płożącej się po powierzchni (rogatek, kabomba, nurzańce, lotosy), która to przyczyni się do rozproszenia światła i doprowadzi do powstania cienistych zakątków, które ryby te bardzo lubią. Napowietrzanie akwarium z bojownikami nie jest konieczne, ponieważ,jak wszystkie ryby labiryntowe,posiadają one narząd zwany błędnikiem (lub labiryntem), który umożliwia im oddychanie powietrzem atmosferycznym. I tu pojawia się ważny element wyposażenia akwarium dla tych ryb? pokrywa. Jest ona niezbędna do utrzymania stałej, podwyższonej temperatury powietrza nad taflą wody.
….”
Znasz odpowiedź na pytanie: złota rybka