..zmeczona i zalamana..

witam drogie forumowiczki!!
przepraszam ze nie biore czynnego udzialu w waszych dyskusjach,ale niestety czas i dziecko mi na to nie pozwala,pisze przewaznie jak jestem w opalach i tym razem tak tez sie stalo,mieszkam w londynie i niestety nie mam mozliwosci wyzalenia sie mamusi w spodnice,a wasza wiedza i porady sa naprawde dla mnie zbawienne.takze wielkie dziekuje w wasza strone..wracam do tematu..
kiedy udalo mi sie doprowadzic mojego szkraba do takiego stanu ze wreszcie cos bylo regularnie i spokojnie czyli jak pisalam wczesniej za jednym zamachem w czasie jego przeziebienia udalo mi sie odstawic go od piersi(mial 15 miesiecy),no i wkoncu trafil na cala noc do swojego lozeczka,regularnie zasypial,wszystko bylo jak w zegarku przez miesiac…taraz jest tak ze spi w dzien roznie 1,5 do 2,5 godz.pozniej juz caly dzien chodzi marudzac,poplakujac,niszczac zabawki itd. Niewiem co sie z nim dzieje,ale zaczynam miec go dosyc..jestem chyba wyrodna ale ja naprawde zaczynam nie dawac sobie z nim rady.. A przeciez on jest jescze taki malutki(16m) i on to chyba wyczuwa,po prostu zaczyna mi wchodzic na glowe..moze to dlatego ze jestesmy ze soba przez 24h,nie mam innej mozliwosci typu podrzycic go do mamy,nie mam zadnej przyjaciolki ktora czasami wziela by go na spacer,bo wszyscy co sa tutaj to pracuja, rzecz normalna jak to za granica,maz pracuje od 8 rano do 17pozniej jest godzine w domu i idzie znowu do pracy do 23.30,i tak jest codziennie,przez 7 dni,wiec nie moze sie zajac dzieckiem,ale nie o tym chcialam pisac..jestem chyba zmeczona bo juz zaczynam krzyczec na dziecko,jestem tym przerazona,bo nie tak to sobie wyobrazalam,mialam byc zawsze usmiechnieta mamusia,a jest odwrotnie,nie moge pojsc do ubikacji bo leci z placzem za mna,a o chwili relaksu w wannie to moge pomarzyc, bo jesli juz mi sie uda to stoi obok wanny i wrzeszczy albo wyciaga wszystko z szafki pod zlewem i wrzuca mi do wanny.. A zamkniecie sie w lazience odpada jest jeszcze za maly na to zeby zostac luzem..
takze mam dosc,wymiekam.przespane nocki zamienily sie w co 10 minutowe pobutki,jeki,steki,placze,kreci sie..o rany..czy to napewno moje dziecko..chyba wpadam w depresje..zaczyna mnie meczyc wlasne dziecko,moze ja sie nie nadaje na matke bo brakuje mi cierpliwosci,a moze jestem tak zmeczona ze juz nie wiem sama co mam robic,ciagle tylko biegam za nim i..zostaw.. Nie wolno..gaga.. Nie ruszaj…o rany mam dosc..ostatnio nawet w nerwach powiedzialam do meza ze jak pojedziemy do polski to go zostawie tesciowej na tydzien niech sie z nim meczy i ze wcale nie bede za nim tesknila..ojoj ale sie rozpisalam…sorki ale musialam bo jeszcze troche i niewiem chyba zwariuje jesli to juz nie nastapilo..pozdrawiam serdecznie
evai kasper

16 odpowiedzi na pytanie: ..zmeczona i zalamana..

  1. Re:..zmeczona i zalamana..

    U mnie to samo, wszysko przez to, moim zdniem przez to że ja również nie pracuję.
    powiem tak im dłużej z nim siedze sama w domu tym mniej mu poświęcam czasu,
    jak gdzies się wyrwę to mam do niego więcej cierpliowości i ochotę na zabawy,
    i tez często czuję, że chyba wyrodna matka ze mnie której się nie chce bawić z własnym dzieckiem.
    Dziewczyny pocieszcie nas obie, raz już się u was żaliłam i wasze odpowiedzi bardzo mi pomogły, niestety tylko na tydzień:(

    agusiaradom

    • Re:..zmeczona i zalamana..

      Nie wiem czy dodam ci otuchy pisząc, że moje dziecko tez mi chyba “podmienili”. Dopiero co rozmawiałaysmy o tym na ” Chcę nawiązać kontakt z innymi mamami”… Mój Macius ma 14 miesięcy i tez jakby diabełek w niego wstapił. Zrobił się przekorny i złośnik. Wszystko robi na odwrót niz trzeba, nie chce jeść, jeździć w wózku, budzi się w nocy po kilka razy (aby w końcu wyladować w naszym łóżku) i piszczy staaasznie. Jak juz tak dobrze przegnie to nie mam naprawdę siły i chętnie bym go oddała komuś na wychowanie. Potem oczywiście żałuję, że tak pomyślałam i w kółko. Też czasem warkne na niego, ale widze, że to nie przynosi rezultatów. Ale jak tu byc spokojnym jak 10-y raz pod rząd wyrzuca ziemię z kwiata na podłoge i ją je, albo z premedytacją wrzyca smoczki za łózko wszystkie po koleji….
      . Mi jest łatwiej bo pracuję i mam mamę i tesciową na miejscu, które pomagają mi – a i tak czasem mam wszystkiego dosyć. Ty jestes niestety z tym sama, bo jak piszesz nikt nie może cię odciążyć.

      Także trzymaj sie nie jestes sama, większość dzieci w tym wieku daje rodzicom popalić. Pocieszam się, ze to minie…, tylko nie wiem kiedy.

      Pozdrawiam,
      Paulina

      • Re:..zmeczona i zalamana..

        Spokojnie! Ja tez siedzie z maluchem non-stop 24 h. I tez czasami mam dosc, nerwy mi puszczaja, a wierz mi, ze maly czasem tak daje popalic, ze rece mi opadaja. Tez zdarza mi sie krzyknac, ale tylko wtedy, kiedy wyraznie przegina. Cale szczescie, ze moge czasem odsapnac, bo jak maz wraca z pracy o 17 to juz “na spolke” znosimy wybryki malego. Albo ja po prostu padam i Olem zajmuje sie maz. Cale szczescie on wie, jak Olo daje popalic i mnie rozumie, ze mam dosc.
        Zlotej porady Ci nie dam, ja po prostu caly czas tlumacze i tlumacze, ze nie wolno bo cos, bo cos tam… Czasem skutkuje, czasem nie. Jedno moge Ci powiedziec, ze doskonale Cie rozumiem! I wiem, co to znaczy miec diabelka w domu, hehe.

        Agnieszka i Aleksander (17.04.2003)

        • Re:..zmeczona i zalamana..

          O kurcze! Aleks też jest w tym wieku, to pewnie teraz na nas kolej z przekorą i złośliwością 🙁 Ale przynajmniej nie będę z tym sama 🙂
          Pozdrawiam

          Magda & Aleks 03.02.2004

          • Re:..zmeczona i zalamana..

            HEJ!
            dzieki za odpowiedz..przez te kilka godzin od posta dziecko zdemolowalo mi dom,kiedy dzwonilam do przychodni zeby odwolac wizyte stracilam go z oczu i.. przywlekl z wc nowa rolke papieru toaletowego i podarl w drobny mak i pol zjadl..rece opadaja.. Nakrzyczalam na niego ale zadnego rezultatu,rozbeczal sie tylko i tak beczy do tej pory tz rympoli jak to sie u nas mawialo,a co jest najgorsze ze wszyskiego bo nie mozna w niczym dogodzic…i tak beee i beee…ludzie ilez mozna tego sluchac.zjesz to..bee,masz to..bee..zobacz ale cacy..beee i tak na okraglo.. Ale co w tym jest najlepsze to to ze mam go tylko jednego..w przeciwienstwie do mojej bratowej ktora ma troje i to dziewczynki 3lata, 19mcy i 4 miesiace,pisala mi smsa ze tak daja wszystkie trzy ze powiesic sie idzie… ja bym chyba zeswirowala..zreszta przy jednym chyba mnie to czeka.. A na razie czekam do jutra moze bedzie w lepszym humorze,bo noc sie zapowieda ciekawie..pozdrawiam

            • Re:..zmeczona i zalamana..

              Ewo- nie jesteś sama- masz przecież tyle życzliwych cioteczek na tym forum. Doskonale Cię rozumiem, bo ja też niekiedy mam serdecznie dość mojego syńcia ale mam nadzieję, że ten zły okres minie i Wiktorek przestanie pokazywać różki.

              Agata i Wiktorek (13.04.2003)

              • Re:..zmeczona i zalamana..

                …:):)a ja myslalam ze okres buntu przechodza tylko nastolatki.. boze to co mnie czeka za kilka lat, az sie boje pomyslec.. Albo moze teraz sie na mnie tak wyzyje ze pozniej nie bedzie mu sie chcialo… A tak serio to zaczynam sie martwic bo zaczyna z nerwow takie rzeczy wyczyniac ze az strach patrzec,i co najgorsze nie da sie go niczym udobruchac.. A jestem wrecz przekonana ze nie rozpiescilam tego potworka..trzymam sie raczej zasad.. Ale on i tak swoje.. Niestety.. No coz prawdopodobnie musze to przeczekac..bo chyba mu tak nie zostanie?????
                pozdrawiam

                • Re:..zmeczona i zalamana..

                  mam dokladnie tak samo…

                  Ania i Oliwka

                  • Re:..zmeczona i zalamana..

                    Na pewno mu tak nie zostanie, wyszumi się, a potem będzie aniołeczkiem

                    Agata i Wiktorek (13.04.2003)

                    • Re:..zmeczona i zalamana..

                      Napewno się nadajesz na matkę. Przyznam, że też miałam różne wątpliwości – nie raz.
                      U nas bywało tak, że czegoś się Artek nauczył, że do czegoś go przyzwycziłam, a za kilka dni jakgdyby z tym nigdy nie miał do czynienia.
                      Teraz jesteśmy na etapie ponownego uczenia sprzątania zabawek. I stosuję… kary – najcześciej zabieram mu zabawki i mówię, że dostanie, gdy zacznie sprzątać albo, gdy jest niegrzeczny i chce żebym mu kupiła tysięczną zabwkę, to mu mówię, że owszem dostanie, ale musi być dla mnie dobry i mnei słuchać. Nawet sobie niewyobrazałam, że prawie trzyletni brządz potrafi tak słuchac

                      • Re:..zmeczona i zalamana..

                        az się boje kiedy mój brzdąc zacznie pokazywać rogi.do tej pory -odpukuje w niemalowane-nie miał takich zagrań.owszem jak głodny albo śpiący to biada go przewinąć,przebrac i w ogóle cokolwiek z nim zrobic -zaraz potem jednak jest juz sobą.do szału mnie doprowadza jego nowe hobby -przyciska wszystko co ma guziczki-telewizor,dvd,komputer. Nie pomaga odciąganie go, zajmowanie zabawkami,jak sobie ubzdura to godzine otwiera i zamyka klapke dvd,nie ma na niego mocnych…
                        na nic zabawki edukacyjne z guziczkami -on woli te “dorosłe”.mam nadzieje że mu przejdzie zanim zepsuje nasze wszystkie sprzęty.też siedze z nim 24 h/dobe i może stąd te nerwy???pocieszam się tym że wiosna nareszcie nastała i więcej czasu spędzamy na spacerach i w domu jest tak zmęczony że nie ma siły psocić.

                        Monika i Marcinek (15.01.04)

                        • Re:..zmeczona i zalamana..

                          :):)no tak z tymi zabawkami to normalka..moj maly uwielbia piloty..wszelkiego rodzaju i od wszystkiego,u mnie do sprzetu dostepu broni zamocowana w odleglosci 20 cm taka kratka jak w drzwiach sie montuje,niestety maz jest tak zafascynowany najnowsza technologia ze broni go jak moze :)) a maly kombinuje jak moze..i smiesznie to wyglada.. Ale coz dzieci juz takie sa i trzeba sie z tym pogodzic..dzisiaj na szczescie dal mi odpoczac..i chyba minal zly humorek.. Ale do kiedy bede sie cieszyc tym spokojem….to sie okaze.pozdrawiam

                          • Re:..zmeczona i zalamana..

                            hehehe…moje Tornado w styczniu wlozylo 2 cd do DVD a ze sie nie chcialo zamknac, to “dopchnal raczka” ….mąż musial rozkrecac cale dvd, zeby wyjac plytki….rece opadaj mi…
                            pozdrawiam serdecznie

                            Mama 2,5 rocznego bąbla

                            • Re:..zmeczona i zalamana..

                              to ja eva wystapilam jako anonim..cos mi komp szfankuje..

                              • Re:..zmeczona i zalamana..

                                moja rada – skuteczna:
                                zatrudnij jakąś studentkę na opiekę – wystarczy 2 godziny przez 3-4 dni. Ja tak zrobiłam i mam jeden dzień w tygodniu na moje sprawy a takze weekendowe ranki na kąpiel i fju bzdziu – bo Justynka przychodzi od 10 do 12.30 – jest super. Wierzę ci ze mozesz być wykończona i serdecznie ci współczuje. JEszcze jedna rada warta wypróbowania – ja mam całą kasete nagraną z BBC Prime : teletubies i tweenies – Basia siedzi cicho przy Teletubciach nawet do godziny – teraz ma faze na tweenies – działa, spróbuj.
                                Pap i Basika 8.9.03

                                • Re:..zmeczona i zalamana..

                                  aha jeszcze jedno, przeczytaj sobie ” Język dwulatka” Tracy Hogg – rewelacja – moja basika zaczynała tez wariować i nie wiedziałam co i jak robić – Tracy daje wspaniałe rady – czytaj i stosuj – ja ( tak mi sie wydaje) mam efekty
                                  pap i basik 8.9.03

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: ..zmeczona i zalamana..

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general