Byłam dziś na poczcie wysłac kartki swiateczne i….
Przyszła staruszka o kulach i pyta czy moze kupić kilka znaczków bez kolejki a młody chłopak i kobieta ok 50tki stojaca za nim na to że “NIE” 😮
Chłopak stwierdził, że on tez ma tylko jedną paczke.
Wtedy zabrałam głos bo nie wytrzymałam, choć stałam raczej z tyłu… Mówię, że ta pani ma prawo być obsluzona bez kolejki bo o tym nawet mówi regulamin poczty, ale nikt mnie nie sluchał, chłopak stwierdził ze on jest niepełnosprawny a kobieta za nim tez okazała się inwalidką Zamotany. No jak dla mnie to oni byli całkiem zdrowi hmmm
Pani w okienku nadal ich obsługiwała a starsza pani spokojnie stała z boku i czekala aż ta dwójka zostanie obsłuzona. Jak pani “inwalidka” po 50tce wychodziła to powiedziałam jej z przekąsem “Wesołych świat” a ona mi na to, ze mnie w “dupe kopnie”….:eek:
Co za znieczulica i to przed świętami….
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Znieczulica
niestety, chyba nie ma juz przepisow dotyczacych uprzywilejowanych w kolejce
nie jestem tego stuprocentowo pewna, ale nie ktos mnie kiedys uswiadomil
przychodzi mi do glowy, ze czasami jest tak, ze ludzie rzeczywiscie sa ciezko chorzy, ale tego po nich nie widac
aczkolwiek trafienie dwoch takich osob prosto przed okienkiem jest baaaaardzo malo prawdopodobne
mialam kiedys taka sytuacje, ze moja kolezanka na studiach, wowczas na samym poczatku ciazy, bardzo zle ja znosila
jechalysmy autobusem w przecietnym tloku, ona siedziala i oprocz ogolnej bladosci nie wykazywala zadnych oznak cierpienia
jakas kobietka, starsza, ale jeszcze nie opadajaca z sil, no nie wiem, moze troche powyzej piecdziesiatki, zaczela jej brzeczec nad uchem o tym, ze powinna jej miejsca ustapic
stanelam w obronie kolezanki i calkiem spokojnie mowie pani starszej, ze kolezanka w niespecjalnie sie czuje, ze w ciazy i chyba nie powinna w takim stanie stac
pani na to, ze teraz to nawet chlopcy sa w ciazy, zeby tylko w autobusie posiedziec, a starsi musza stac
kolezanka sie zbuwersowala wowczas lekko, a ze hormony jej zdrowo zagraly, wstala i glosno i wyraznie powiedziala: moj boze, pani rzeczywiscie taka stara, a ja niekkulturalna nie pozwole pani usiasc
tutaj anstapil aplauz autobusu, powaznie, polowa ludzi chichrala sie na glos
pani starsza wysiadla na nastepnym przystanku
jeszcze jedna sytuacja, tym razem ja z brzuchem w banku, juz wydatnych brzuchem, siodmy miesiac
stoje w kolejce do okienka wiecznie oblezonego czyli obsluga rachunkow ror, plus kredyty (takie urocze dwa w jednym)
chcialam zamknac konto, co wymaga podpisania jednego papieru (3 minuty?), oczywiscie nikt nawet nie sluchaj tlumaczenia, a brzucha udawali, ze nie widza
przychodzi babcia, autentycznie, o drewnianej lasce, zgarbiona, zmachana jak nie wiem co
wypytuje, czy to kolejka do okienka ror (ja stalam gdzies w jej polowie), nikt kobiecie nie proponuje przepuszczenia
mowie wiec:prosze panstwa, moze by tak kurtuazyjnie te pania wpuscic?
dowiaduje sie, ze: wszyscy stoja to i ta pani tez moze
mowie wiec, ze ja te pania wpuszcze
a kobieta za mna, ze wpuszczac to ja se moge, ale pod warunkiem, ze ja z tej kolejki wyjde i stane na koncu
co uczynilam
po czym poszlam do kierownika banku, ktory zabral babcie i mnie do pokoiku dla specjalnych klientow banku, gdzie nas elegancko obsluzono
nie ma przyzwoitosci w niektorych ludziach, to prawda
ale przyzwoici tez sie trafiaja
i nawet miewaja dzieci, ktorym te przyzwoitosc zaszczepiaja
Przypomniałam sobie jak w poczakach ciąży jechałam z mamą autobusem i mama powiedziała żebym usiadła ja powiedziała,że postoję bo to kilka przystanków i jakaś kobita się doczepiła,że teraz to młodzi mogą postać,a nie siedzieć,że tak to się młodzież wychowuje….moja mama nie wytrzymała i powiedziała,że czasami młodzi ludzie też chorują i nie należy tak generalizować, ze nie ustępują bo i m się nie chce,że jej córce nic nie dolega,jest w ciąży i to chyba nic złego,że zaproponowała własnej córce siedzenie,że czasmi trzeba się zastanowić nad tym co sie mówi. Pani zaczęła przepraszać,ale w sumie nie rozumiem tej zaczepki bo przecież ja nie siedziałam….
Przykre…
Ale z drugiej str. jak czekałam w upał w 7 mies. ciąży z poparzoną reką do chirurga to wpieprzyły się przede mną dwie osoby! jeden stary wredny dziad i słodka staruszka, która ” zapomniała” że jest po mnie w kolejce!!!
A czekało się długo i ja się źle czułam.
PO prostu chamstwo! Ja nie kazałam sobie ustępować miejsca! ja tylko chciałam wejść zgodnie ze swoją kolejka! A takie staruchy często myślą, że im wszystko wolno!I mają innych w d…bo to ONI są najważniejsi!
Od tamtej pory nie ustępuję staruchom w kolejkach i jeśli będę się poruszać komunikacją miejska- też tego nie zrobię. Sory.
To się naczytałam o tej znieczulicy 🙁
Przykre bardzo…zwłaszcza dla tych którzy tej odrobiny uprzejmości potrzebują…
Ależ przykra sytuacja :(. Po prostu brak słów… Niestety rzadko się spotykam z dobrą wolą u ludzi.
Kiedyś wsiadałam do autobusu (podstawili pusty) z ogromnym brzuchem i Julką u boku, tłum mało co mnie nie stratował, zajął wszystkie miejsca… a starszy Pan wypchnął Julkę z siedzącego miejsca (dla matek z dziećmi…). Ja… zawsze wygadana… ale wtedy zabrakło mi języka w buzi… W końcu ulitowała się nade mną jedna Pani i ustąpiła miejsca. I niestety takie sytuacje ciągle obserwuję… Nie mogę tego zrozumieć tym bardziej, że ja z tych “niedzisiejszych” i reagujących…
brawo dla Ciebie i brawo dla kierownika 🙂
To właśnie ten szacunek i współczucie dla starszych osób, które opisujesz w wątku Kamelii…?hmmm
kiedys u dentystki (prywatnej) przegadalam chwile z pewna urocza starsza pania, ktora miala wejsc po mnie
mialam czas wymierzony tak, zeby zdazyc zaraz po do teatru z siostra (o czym jej m.in. powiedzialam), ale pani poprosila mnie, zebym ja wpuscila, bo jej dentystka ma tylko cos tam zobaczyc, wiec to momencik
momencik, a pani wiekowa a w dodatku taka mila, no to pewnie
weszla.. i siedziala i siedziala i siedziala
nie wiem co tam miala robione, ale cos miala i to dlugo, a ja patrzylam na zegarek i klelam, co za falszywe babsko
z tego, jak sie wyrazila dentystka, kiedy jej powiedzialam juz wchodzac jaka sytuacja, mozna bylo wywnioskowac, ze baba od poczatku wiedziala, ze nie wchodzi na chwile
wsciekla bylam jak diabli (na szczescie do teatru zdazylam, choc biegiem i na styk)
ale szybko mi przeszlo
nie wyobrazam sobie przenosci moich negatywnych uczuc dla tamtej kobiety na innych starszych ludzi
zawsze ustepuje im miejsce i staram sie byc dla nich szczegolnie uprzejma – szczegolnie dla tych najstarszych, najbiedniejszych i najskromniejszych, ktorzy niczego sie nie domagaja
takim to az milo pomoc
(moze nieco inne podejscie mam do wrednych bab z postawa roszczeniowa, ktorym sie wydaje nie wiem co, jedynie z racji podeszlego wieku – tutaj moja wyrozumialosc jest mniejsza)
Wiesz, sa STARUCHY i staruchy. Pani o której pisałam to była schorowana staruszeczka z dwoma kulami, zgarbiona, grubo po 80stce. Zapytała tylko raz czy może po te znaczki, potem już się w ogóle nie odzywała tylko cierpliwie czekała na swoja kolej.
Nie mówie o 60/70 latkach w w pełni sprawnych, którzy jak kazdy powinni stac choćby i w kilometrowej kolejce.
Wybacz- ale akurat dziadu, który mnie odepchnął ( przypominam- byłam w zaawansowanej ciąży!) kiedy czekałam by wejść do lekarza i się wepchnął do kolejki zasługuje na miano starucha!
To chyba jednak coś innego, niż niewyraźnie mówiąca staruszka zaczepiająca nasze dziecko bez złych intencji!!!???????
Przeczytałaś co napisałam napocz. swej wypowiedzi?
Cytuję; PRZYKRE!
A dalej to było o MOJEJ sytuacji.
Ashimsa, po co te nerwy? Wytrąciło Cię z równowagi moje pytanie? Zadałam je, bo zauważyłam jakąś niekonsekwencję… tu szacunek jest, tu nie ma, po prostu chciałam wiedzieć jak to jest i spytałam… spokojnie, bez żadnych emocji…
To w końcu ten fragment odnosi się do wszystkich staruchów, czy tylko do tego, który Cię z kolejki wypchnął?Zamotany
Ech…bo się wpieniam, jak sobie to przypomnę! 😡
Niestety- do większości się tyczy.
Pozbawiono mnie brutalnie empatii w tej kwestii.
Znieczulica? a kto ją generuje?
To tak z rasizmem u czarnych- sami są największymi rasistami.
a dlaczego z :(??? krytyka mojego zachowania??? poprostu w związku ze znieczulicą o jakiej piszą dziewczyny nie czekam i niewyglądam łaski Pańskiej… jeśli jestem ze zmęczonym małym dzieckiem a jest specjalna kasa dla mam z dziećmi dlaczego mam niekożystać??? a ponieważ ludzie przepuszczać nie chcą zachowując się jak ten chłoptaś co powiedzał “że on też upośledzony” to zostaje iść “po trupach” (oczywiście bez mordowania ;))
Miałam podobne zdarzenie… czekałam w kolejce do ortopedy ze swoim biednym kręgosłupem:) i dwójką dzieci, jeszcze wtedy malutką Lenką i Julką. Starsza Pani powiedziała, że ona tylko na sekundę, po leki, wpuściłam… siedziała, siedziała i siedziała, a mnie dzieci się niecierpliwiły… Nie powiem, rosła we mnie wówczas irytacja… Ale też mi by nie przyszło do głowy, żeby za coś takiego “karać” resztę staruszków…
No to już się nie wpieniaj, przecież do taaaak dawno było:).
No widzisz…dawno a wciąż siedzi.
Zresztą- nie pierwsza i nie ostatnia sytuacja to była.
I trzeba umieć wybrać- bez przesady, jak widze, że ktoś ewidentnie potrzebuje pomocy to pomogę.
Ale bezczelnych staruchów nie cierpię!
ps. kolejna opowieść z serii “autobusowych”- mam przyjaciółkę niepełnosprawną i ona zazwyczaj siada w autobusach, bo samej raczej ciężko by jej było stać. I kiedyś pastwiła się nad nią taka jedna “stara” baba…w końcu ona ze łzami w oczach wstała. A babszytlowi się gęba zamknęła…
ups.. to ja w państwowej przychodni bez kolejki wchodziłam na badania… nawet kolejek niebyło więc nie miałam potrzeby ale p[ilęgniarki jak mnie widziały i jak tylko wiedziały że jestem w ciąży to mnie prosiły i nikt nic nie mówił…
a z tym autobusem to 3 tygodnie przed terminem, w ciąży z Kamilą siedziałam, brzuch wieeeeelki, i podeszła do mnie starsza babka (+-70) i powiedziała bym jej ustąpiła (nie do chłopaka siedzącego dalej ale do mnie).. powiedzałam że jestem w 9 miesiącu to ona że na czole nie mam wypisane i mam jej ustąpić… hi hi ustępiłam bo i tak niedługo wysiadałam a poza tym rozbawiła mnie bardzo opowiadając że ona w fabryce do 17 pracowała, wróciła do domu i o 20 pojechała rodzić syna te XX lat temu…
wiesz, przejdzie Ci…
ja też tak mówiłam po tym jak mi te basko w gdy byłam w zaawamsowanej ciąży wstać kazało…
“temat rzeka” – szkoda słów…
Znasz odpowiedź na pytanie: Znieczulica