Znów przepełniony bus – tym razem przewożący dzieci!!

edit

18 odpowiedzi na pytanie: Znów przepełniony bus – tym razem przewożący dzieci!!

  1. najgorsze to, że się do tego przyzwyczailismy i właściwie na nikim to wrażenia nie robi

    • do ludzi nic nie dociera niestety

      • kazdy mysli- “do tej pory tak jeżdziłem i nic sie nie stało”
        pewnie kierowca tego tragicznego busa tez tak myslał
        smutne, ze takie historie niczego nie uczą

        • Busy przewozące dzieci powinny przewozić tylko i wyłącznie dopuszczalną liczbę osób – to fakt bezsporny.

          Ale… wiem że moje zdanie bedzie mało popularne, no cóż zaryzykuje…
          Chodzi mi o busy miejskie które przewożą ludzi z przystanku do przystanku – w godzinach gdy ludzie dojeżdżają do pracy są ZAWSZE przepełnione. Mądrze sie mówi że pasażerowie nie reaguja i nie zwracaja uwagi kierowcy – to prawda – ale czy nie każdy z nas chce dojechać do pracy na czas? Zwłaszcza w sytuacji że wyjscie na wczesniejszy nic nie da bo TEZ załadowany i z późniejszym bedzie podobnie?? Wiem co pisze przerobiłam to na własnej skórze. Kierowca a i owszem może powiedzieć – brak miejsc siedzacych – dowidzenia. Ale po pierwsze wtedy bus bedzie 2 lub 3 razy drozszy – a przy codziennych dojazdach to naprawde robi różnice, o minach osób zostawionych na przystanku nie wspomne. Zawsze wsiadajac mamy nadzieje ze NIC sie nie stenia – niestety nie zawsze tak jest ale nie bardzo widze alternatywe dla tej wiary i mimo wszystko wsiadam. A właściwie wsiadałam bo teraz jestem uziemiona w domu więc już nie ryzykuje 😉

          • Dziewczyny naprawde dziwi Was to?? – nasze podmiejskie busiki do ktorych powinno wejsc maks 19 osob zawsze jechaly tak napchane ze praktycznie na glowie sobie stalismy(dodam ze busiki rano sa przepelnione dziecmi) i jak pisze Telimena: nie wsiadziesz?? Bo a noz moze cos sie stanie jak stoisz i marzniesz na przystanku juz 20 minut….
            A i byl taki okres ze kierowca rzeczywiscie wpuszczal tylko te 19 osob i co: stoisz czekasz na busa a on podjezdza i mowi przez okno nawet nie otwierajac drzwi -sory winetu – pelno…..I co – kazdy tak wkurzony ze masakra, bo do pracy, do szkoly czy gdzie kto tam chcial dojechac nie dojedzie sie juz napewno na czas….

            No nie mowiac o autobusach – rano do Katowic autobus podwojny przegubowy a tak napchany juz u mnie ze ledwo sie wsiadalo a nastepny niby za pol godziny, ale dokaldnie wiadomo ze bedzie dokladnie to samo…..

            To ze sa wogole takie sytuacje to jak wszedzie – brak kasy i tyle i nic na to nie poradzi sie, a takie niby dziwienie sie to niepotrzebna sensacja ktora i tak nic nie da….

            • Zamieszczone przez swiki
              Dziewczyny naprawde dziwi Was to?? – nasze podmiejskie busiki do ktorych powinno wejsc maks 19 osob zawsze jechaly tak napchane ze praktycznie na glowie sobie stalismy(dodam ze busiki rano sa przepelnione dziecmi) i jak pisze Telimena: nie wsiadziesz?? Bo a noz moze cos sie stanie jak stoisz i marzniesz na przystanku juz 20 minut….
              A i byl taki okres ze kierowca rzeczywiscie wpuszczal tylko te 19 osob i co: stoisz czekasz na busa a on podjezdza i mowi przez okno nawet nie otwierajac drzwi -sory winetu – pelno…..I co – kazdy tak wkurzony ze masakra, bo do pracy, do szkoly czy gdzie kto tam chcial dojechac nie dojedzie sie juz napewno na czas….

              No nie mowiac o autobusach – rano do Katowic autobus podwojny przegubowy a tak napchany juz u mnie ze ledwo sie wsiadalo a nastepny niby za pol godziny, ale dokaldnie wiadomo ze bedzie dokladnie to samo…..

              To ze sa wogole takie sytuacje to jak wszedzie – brak kasy i tyle i nic na to nie poradzi sie, a takie niby dziwienie sie to niepotrzebna sensacja ktora i tak nic nie da….

              TAK
              Dziwi mnie, że w takich warunkach dzieci są rozwożone ze szkoły, jak rozumiem szkolnym autobusem.

              To, jak dorośli sobie busami do pracy jeżdżą tak jak opisuje Swiki i Telimena nie dziwi mnie.

              • Ale u nas w takich warunkach dzieci jezdza i wracaja ze szkoly – to nie jest typowy szkolny bus ale niby taki zwykly, ale ma przystanek centralnie pod szkola i cala dzieciarnia z pobliskich okolic nim jezdzi wiec i rano i popoludniu jest wlasnie tak napchany – to 90% wlasnie dzieci jest w tym busie – co za rozniaca jak on nie nazywa, czy jest typowym busem szkolnym czy nie…. Niebezpieczenstwo i zycie dzieci narazone jest tak samo….

                • Zamieszczone przez swiki
                  Ale u nas w takich warunkach dzieci jezdza i wracaja ze szkoly – to nie jest typowy szkolny bus ale niby taki zwykly, ale ma przystanek centralnie pod szkola i cala dzieciarnia z pobliskich okolic nim jezdzi wiec i rano i popoludniu jest wlasnie tak napchany – to 90% wlasnie dzieci jest w tym busie – co za rozniaca jak on nie nazywa, czy jest typowym busem szkolnym czy nie…. Niebezpieczenstwo i zycie dzieci narazone jest tak samo….

                  No właśnie to mnie dziwi. Że w wątku o fotelikach czytam, że poddupki są niebezpieczne, że lepiej dziecko w foteliku jak najdłużej wozić, a do takiego busa 6-latki są wsadzane przez rodziców bez żadnych zabezpieczeń

                  • Zamieszczone przez zuzelka83
                    No właśnie to mnie dziwi. Że w wątku o fotelikach czytam, że poddupki są niebezpieczne, że lepiej dziecko w foteliku jak najdłużej wozić, a do takiego busa 6-latki są wsadzane przez rodziców bez żadnych zabezpieczeń

                    tak samo jak są wsadzane w autobusy wyjeżdżając na wycieczkę.
                    Żaden autobus wiozący moje dziecko na wycieczkę czy to w przedszkolu, czy to w szkole nie posiadał pasów bezpieczeństwa. W razie wypadku, dzieciaki mają małe szanse.

                    • Zamieszczone przez Klucha
                      tak samo jak są wsadzane w autobusy wyjeżdżając na wycieczkę.
                      Żaden autobus wiozący moje dziecko na wycieczkę czy to w przedszkolu, czy to w szkole nie posiadał pasów bezpieczeństwa. W razie wypadku, dzieciaki mają małe szanse.

                      Pasów nie posiadał, ale pewnie był przystosowany do przewozu tylu osób, ile wiózł i każde dziecko miało swoje siedzenie, a ten z linka przeze mnie podanego nie był przystosowany.

                      • Zamieszczone przez zuzelka83

                        W skrócie: busem przystosowanym do przewozu 9 osób jechało 28 osób, w tym: kierowca, opiekunka dzieci i 26 dzieci. Dzieci wracały po zakończonych lekcjach do domów. Były rozwożone do miejsc zamieszkania na terenie gminy.

                        Czyzby to informacja z mojego gimnazjum…tam upchany gimbus to standard

                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                          Pasów nie posiadał, ale pewnie był przystosowany do przewozu tylu osób, ile wiózł i każde dziecko miało swoje siedzenie, a ten z linka przeze mnie podanego nie był przystosowany.

                          możesz mi powiedzieć co masz na myśli “przystosowany”
                          to że autobus posiada więcej miejsc siedzących?
                          bo dla mnie tylko tym się różni.

                          Sama pisałaś że dziwi cię iż 6-latki są upychane przez rodziców bez żadnych zabezpieczeń. Dla mnie miejsce siedzące nie jest bezpieczną jazdą.

                          Także czy upchany dzieciakami, czy nie – bez pasów bezpieczeństwa dla mnie to samo. W czasie wypadku nie bedzie różnicy.

                          • Zamieszczone przez Klucha
                            możesz mi powiedzieć co masz na myśli “przystosowany”
                            to że autobus posiada więcej miejsc siedzących?
                            bo dla mnie tylko tym się różni.

                            Sama pisałaś że dziwi cię iż 6-latki są upychane przez rodziców bez żadnych zabezpieczeń. Dla mnie miejsce siedzące nie jest bezpieczną jazdą.

                            Także czy upchany dzieciakami, czy nie – bez pasów bezpieczeństwa dla mnie to samo. W czasie wypadku nie bedzie różnicy.

                            Tak. Normalnych miejsc siedzących (nie na skrzynkach).

                            Może nie bezpieczną, ale bezpieczniejszą chyba niż stojąca.

                            • Zamieszczone przez zuzelka83
                              Tak. Normalnych miejsc siedzących (nie na skrzynkach).

                              Może nie bezpieczną, ale bezpieczniejszą chyba niż stojąca.

                              niekoniecznie
                              miejski autobus jadący z 30 km na godzinę musiał przyjąć ostre hamowanie.
                              moje dziecko bezwładnie poleciało do przodu waląc głową z takim impetem a następnie lecąc z siedzenia na podłogę, ja zaparłam się ledwo rękoma o siedzenie przede mną.
                              Ludzie w autobusie łącznie z kierowcą dopytywali się czy nic córce się nie stało.
                              to było tylko 30 km z ostrym hamowaniem
                              teraz wyobraź sobie 90 km na trasie bez ostrego hamowania tylko waląc w auto jadące naprzeciwko, czy podporę wiaduktu.

                              • Zamieszczone przez Klucha
                                niekoniecznie
                                miejski autobus jadący z 30 km na godzinę musiał przyjąć ostre hamowanie.
                                moje dziecko bezwładnie poleciało do przodu waląc głową z takim impetem a następnie lecąc z siedzenia na podłogę, ja zaparłam się ledwo rękoma o siedzenie przede mną.
                                Ludzie w autobusie łącznie z kierowcą dopytywali się czy nic córce się nie stało.
                                to było tylko 30 km z ostrym hamowaniem
                                teraz wyobraź sobie 90 km na trasie bez ostrego hamowania tylko waląc w auto jadące naprzeciwko, czy podporę wiaduktu.

                                Chyba się nie rozumiemy…
                                W każdym razie mnie dziwi i oburza to, co przeczytałam w linku, który podałam.

                                • mnie nie dziwi
                                  mam to szczęście że mieszkam w mieście
                                  szkołę mam dość blisko, dziecko do niej jest zawożone i odbierane przez nas

                                  ale gdybym mieszkała na wsi
                                  i miałabym do wyboru
                                  a. przepełniony autobus
                                  b. wstajace dziecko o 4 rano aby na 8 doszło poboczem ruchliwej drogi
                                  wybrałabym a

                                  • Zamieszczone przez Klucha
                                    mnie nie dziwi
                                    mam to szczęście że mieszkam w mieście
                                    szkołę mam dość blisko, dziecko do niej jest zawożone i odbierane przez nas

                                    ale gdybym mieszkała na wsi
                                    i miałabym do wyboru
                                    a. przepełniony autobus
                                    b. wstajace dziecko o 4 rano aby na 8 doszło poboczem ruchliwej drogi
                                    wybrałabym a

                                    Są przecież jeszcze inne rozwiązania.
                                    Można dotąd pisać zażalenia, prośby, czy to do dyrektora czy do gminy o pieniądze na dodatkowy szkolny autobus,albo większy, w każdym bądź razie bezpieczny,
                                    Ostatecznie to złożyć się, choć to może być trudne przy mentalności ludzi, czy też z możliwości finansowych.

                                    • wiesz Ula
                                      ja myslę że szkoła i gmina wie jak dzieci jeżdża do niej

                                      na takie dowozy pewnie sa przetargi
                                      firmy biorące w nich udział muszą w dokumentacji określić ile mają aut, ile dzieci mogą zabrać i za jaką cenę.
                                      i myślę że w większości decyduje cena
                                      a w gminach bieda

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Znów przepełniony bus – tym razem przewożący dzieci!!

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general