Zawsze miałam problem z powiedzeniem komuś, że coś mi się u niego nie podoba, że źlecoś robi…
Chodzi o opiekunkę Dawida. Więc narozmowę musze się zdobyć bo to jużkwestia odpowiedzialności za dziecko.
A dlaczego? Oto powody:
1. Przyznała się (kiedyją spytałam) że stawia Dawida na nóżki. Tobyło ponad miesiąc temu, gdy nie miał jeszcze 8 miesięcy. Dawid zaczął się sam wspinać dopiero od ponad tygodnia. Uprzedzałam ją, że próby wstawania chcę zacząć wtedy, gdy on sam będzie chciał. Robiła to więc “po kryjomu”. Gdy się przyznała, miała uśmieszek winowajcy.
2. Dziś powiedziała, że włożyła go do chodzika na próbę! A przecież powiedziałam, że na pewno nie będę chciałaz niego korzystać (pożyczyła od koleżanki)…. Być może robiła to już wcześniej a mówi dopiero teraz o tym. Mam wrażenie, że chce wymóc na nas jego zakup. O tym pożyczonym mówi – “to taki stary chodzik, on za 2 tygodnie go rozwali” – więc w jakimstanie w ogóle jestten sprzęt???? no i mówię jej (rozmawiałyśmy przeztel.) że nie chcę żeby Dawid w nim chodził a ona dalej swoje, że jest silny, że nóżki sztywne, że dzieci też chodziły, że on już duży jest….
3. Mam wrażenie, że to że syn jest energiczny to jej przeszkadza. W jej głosie jest jakby pretensja o to.
Nazbierało by się jeszcze tego trochę.
Pomóżcie mi jeśli możecie przygotować się do rozmowy z nią. Przecież to JA ustalam warunki jak mój syn ma być wychowywany! Rozumiem, że wychowała trzy córki, które są już niemal dorosłymi pannami. Widzę, że dziecko lubii ją i dziewczyny, że jest zadbany, podony, rozwija się prawidłowo. Ale czasem mam wrażenie że nie mam kontroli nad tym co ona robi. Dodam, że małymi dziećmi zajmuje się od paru ładnych lat, ma dobre opinie (rozpytalam się o nią). Dawida zabiera do siebie i wiem, że nie przetrzymuje go w domu, ale że niemal cały czas są na dworze i że zabiera go po to, żeby go nakarmić czy przebrać lub jak jest brzydka pogoda.
No niby wszystko jest w porządku, ale te kilka niuansów…
Rodzice i teściowie (mieszkają daleko od nas) niestety obstają za nią…. Mąż jakby nie ma zdania (wrrrr ).
No więc czekam na odpowiedzi od Was.
Pozdrówka:)
PS Wystukaliśmy szóstego ząbka :))
Milva i Dawidek (9,5 m-ca)
9 odpowiedzi na pytanie: Znów wątek “niania” -poradźcie…
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
|Opiekunka jest osobą która wykonuje swoją pracę i za to dostaje pieniądze. Twoje polecenia jako pracodawcy powinna traktować jako swięte a w tym przypadku chodzi przecież o zdrowie i prawidłowy rozwój dziecka. Nie ma prawa robić coś przeciwko Tobie, nawet jeśli wychowała wiele dzieci. Przecież od tej pory wiele się zmieniło. Możesz jej opowiedziec do czego może doprowadzić stawianie dziecka na nóżkiw tym wieku, że chodziki mają więcej wad niż zalet. Ja postawiłabym sprawę na ostrzu noża. Nie zrozum mnie źle. To Ty jesteś matką i Ty dyktujesz warunki. Zdaniem rodzinki – prócz męża nie musisz się sugerować.
No i ostatnie. Niestety nie jedna opiekunka nadaje się dla Twojego synka. Pamiętaj! Każda dobra, odpowiedzialna, opiekunka będzie lepsza od tej dobrej, nieodpowiedzialnej.
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
Ustaliliśmy z mężem, że jutro z nią porozmawiamy. Muszę jakos się przemóc i powiedzieć o wszystkim co mnie niepokoi.
Tylko to nie jest dla mnie proste…
Milva i Dawidek (9,5 m-ca)
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
Wiesz….myslę, że każda niania i tak po swojemu wychowuje dzieci……wyjątkiem sa te młode, które się “przeszkala” i wtedy robią mniej więcej tak jak Ty chcesz……. Na Twoim miejscu schowałabym chodzik i już….po kłopocie…bo dawniej dzieci były w chodzikach cały Boży dzień….i Twoja niania może robić podobnie……..
Milva…taka czy siak, kobiety już nie zmienisz…… Njesli teraz jej coś powiesz to więcej nie usłyszysz nic……..lepiej schowac chodzik i tyle….ta pani ma juz swoje przezwyczajenia dotyczące dziecka i tego nie zmienisz……. Najwazniesjze, że zajmuje się Dawidkiem dobrze, że daje Mu jeśc, że nie bije……..
Julka i 14 miesięczny Karolek
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
Dawid jest prowadzany do niani. My chodzika nie mamy. To ona pożyczyła od kogoś specjalnie dla Dawida.
No ale szczytem opieki nie może być nakarmienie dziecka i nie bicie go…. (chyba bym zabiła jak bym mi ktoś dziecko uderzył).
A jak tam Twoje kłopoty z nainią? Zmieniłaś ją? Bo nie było mnie jakiś czas i nie jestem na bieżąco.
Milva i Dawidek (9,5 m-ca)
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
Zmieniłam… Nowa niania jest fajna………..
A co do chodzika to bym kategorycznie tego zabroniła….wnuk mojego klienta przez długie przebywanie w chodziku ma zniszczony kręgosłup i coś tam jeszcze…..za bardzo nie pamiętam bo powiadał mi to rok temu…….
Ale jeżeli chodzi o resztę to chyba nic nie wskórasz….wiesz….przezywczajenie……
Julka i 14 miesięczny Karolek
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
Wiesz co…. A może powiedz jeje, że byliście na badaniu stawów i wyszło coś nie tak……i że chodzik jest zabroniony……..
Julka i 14 miesięczny Karolek
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
na Twoim miejscu zwolinilabym kobiete bez wachania, od razu!!!!! Ja mialam rozne opiekunki, jedna byla 3 m-ce, inna 1 dzien — wkoncu tarfilam mam pania ktora jest o.k, nie moge jej nic zarzucic wiec mysle warto poswiecic sie troche (bo to sporo klopotu i stresu i dla Was i dla dziecka) aby znalezc odpowiednia osobe NAPRAWDE WARTO!!!!!!!!!!
Aneta+Agniesia(7.07.02)+?(17.01.04)
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
domyslam sie – tez bym miala pewno podobne problemy…
pomyslnosci w rozmowie zycze
ps a tak wogole wlasnie zaczelam czytac przesmieszna nianie w nowym yorku/…hihhi sama cale lata bylam opiekunka…
Re: Znów wątek “niania” -poradźcie…
O zwolniniuraczej nie myslimy. Dawid ją bardzo lubi. Ona widać, że jego też. Znalezienie kogoś teraz byłoby dość kłopotliwe, tym bardziej, że nie mieszkam w dużej miejscowości…
Ale właśnie przed chwilą zabrała go na spacer (ja jeszcze choruję na anginę) i powiedzieliśmy, że chcemy, żeby jak najwięcejraczkował, bo to wzmacnia mięśnie grzbietu, rąk, nóg, itd. Powiedziała, że chciałaby tak tylko na chwilę-żeby przygotować mujedzenie np. Myślę, że nie będziemy “drzeć kotów” bo ona jestznim faktycznie prawie cały czas na dworze, więc myślę, że nie maniebezpieczeństwa kilkugodzinnego przebywania w chodziku.
Jak pisałam – ogólnie jestem z niej zadowolona. Jest konkretna w opiece nad nim. Chyba zaprosze ją na kawkę i pogadamy… 🙂
Dzięki za odzew:) Pzdr.
Milva i Dawidek (9,5 m-ca)
Znasz odpowiedź na pytanie: Znów wątek “niania” -poradźcie…