Mam kosmiczneg doła, czuje jakby doopiero teraz dopadła mnie depresja poporodowa
ciągle chce mi sie ryczeć – błagam nie mówcie ze tak moge przechodzić owulacje… bo mam takie podejrzenia…. miesiac temu bylo tak samo… tylko ze teraz jeszcze gorzej… czuje ze nie panuje nad sobą, caly dzien boli mnie serce (juz trzeci), mysle tylko o jutrzejszym dniu, wzielam sobie wolne, bede miala 5 dni ale czy odpoczne?
do tego na moim drugim forum ktos poczul sie urazony moją wypowiedzią i przez to chciał odejsc
wiec postanowilam ze ja stamtąd odejde… wiem ze to brzmi jak dziecinada, ale z tamta osoba tamto forum zalozylam, a teraz ona poczula sie przeze mnie źle
obie tyle pracy w nie włożyłysmy a wczoraj musiałam je pożegnac
smutno mi strasznie ze ludzie tak nie potrafią sie dogadac :-(((
żal mi wszystkiego, ale gdybym ja nie odeszla odeszlaby ona, a bez niej nie czulabym sie dobrze tam ze swiadomoscią, że odszedl ktos wazny i to przeze mnie
spodobało mi sie to, co kiedys napisala jedna dziewczyna u nas kiedy narzekala na ciezką codziennosc – “przepraszam wszystkie dziewczyny ktore mają prawdziwe problemy”
ja tez przepraszam te mamy, ktore same chorują lub mają chore dzieci, kryzys w rodzinie itd… przepraszam je ze w takich moich duperelach czuje sie jakby mi sie nie chcialo zyc i nie doceniam tego co mam… to mnei wlasnie przeraza, ten zly nastrój jest jakby niezalezny ode mnie, czuję go jak jakąs burze hormonów której nie mogę opanowac… jakbym stala obok i nie wiedziala co sie dzieje
tak bardzo nie chce isc do pracy i tak bardzo chce zostac z Matim… pół nocy pakał, ranek bardzo nerwowy, na oslep smaruję go calgelem bo nic innego nie pomaga….
2 odpowiedzi na pytanie: znowu marudze (owulacja?) – dla wytrwalych…
Re: znowu marudze (owulacja?) – dla wytrwalych…
Przykro mi Lea ze masz doła – u mnie raczej owulacji nie ma (bo tylko po zastrzykach ja mam) ale też mam do d… nastrój. Iza płącze i marudzi całymi dniami. Myślałam że to zęby ale ciągnie sie taka sytuacja od miesiąca więc chyba to nie to. Życzę Ci duuuuuuuużo pogody ducha w tak “piękną” pogodę. Ucałowania Mateuszkowi
AGAK + Izunia (26.05.2003)
Re: znowu marudze (owulacja?) – dla wytrwalych…
Lea
widzisz, czasem mnie zadziwiasz, jak inne dziewczyny narzekają i się uzewnętrzniają ty podchodzisz do tego z humorem i śmiechem, na poważne pytania nie odpowiadasz wprost, ale zawsze włączas się do dyskusji, rzadko samo narzekając, ale… raz na jakiś czas sama masz doła i wtedy piszesz. Rozumiem jest Ci pewnie wtedy lżej i ja to popieram, jednak jestes dla mnnie optymistycznym fenomenem i osoba bardzo zaangażowaną w to co robi. Każdy Cię chyba zna na tym forum. Nawet ja łapię się na tym, że zawsze czytam Twoje wypowiedzi, tak z ciekawości, bo wydajesz mi się otwarta, ale mimo wszystko zamknięta i tajemnicza. Chyba jesteś pełna sprzeczności.
Zawsze zastanawiało mnie jak masz na imię i gdzie mieszkasz,bo to chyba jKAŚ mała miejscowosć, jeśli to nie tajemnica?
Pozdrawiam i tyle moich psychologicznych wywodów. Mam nadzieję, że Cie nie dotknęłam, bo nie taki był mój zamiar.
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: znowu marudze (owulacja?) – dla wytrwalych…