Zawsze czytywałam te wątki, bo Tosia też ma problem z zatkanymi kanalikami łzowymi. Ma juz 7 miesięcy i powiem szczerze, że łudziłam się, że się jej odetkają. Oczy nie ropieja specjalnie duzo, ale jednak…. Czekałam troche z zabiegiem, bo najpierw były jedne krople, potem poprawa i znowu nawrót, później znowu jakies krople i teraz jeszcze jedne. Okulistka powiedziała, ze te to juz ostatnie. Dawałam je przez miesiąc. Poprawa jest, ale nie całkowita, myslę, że jak odstawiłam krople, to lada dzień znowu ropsko wyjdzie. Już mam dosyć. Troche myslałam, że jak się dziecko spionizuje to sie poprawi, bo podobno czasami tak jest, troche masowałam i guzik z tego. Chyba musimy iść na zabieg. Boje sie tego potwornie, bo okulista powiedziała, że teraz to juz tylko z narkozą.
Jeszcze idziemy teraz do niej na kontrole po skończeniu kropli i myslę, że ona cos poleci, gdzie zrobić ewentualny zabieg. Jeszcze się na niego nie zdecydowałam, ale powiedzcie mi mamusie, gdzie robiłyście swoim pociechom. Mieszkam w Skierniewicach, dokładnie w połowie drogi między Łodzia i Warszawą, więc moge jechac i tu i tu, chociaz Warszawa znana mi o wiele lepiej. Jeżeli ktos robił ten zabieg w którymś z tych miast, to czy mógłby mi cos powiedziec na ten temat – czy z narkozą, jak dziecko zniosło, ile było w szpitalu i tak ogólnie, może jakies namiary na lekarza.
z góry dziękuje. Już sama nie wiem, co robic. Jeszcze mamy problem z lekko zezującym oczkiem, ale porusze go może w innym wątku, bo tu nie wszystkie mamy z tym problemem zajrzą. goraco
Agnieszka z Tosią.
3 odpowiedzi na pytanie: Znowu o kanalikach łzowych
Re: Znowu o kanalikach łzowych
Nie pomogę Ci za bardzo niestety bo mojej órce właśnie niedawno same sie odetkały! Oczko prawe ropiało jej praktycznie od samego początku. Też były jedne krople, drugie, maść, masowanie itp. Miałam już dosyć tych kropli z antybiotykiem- myślę, że za dużo nie moża- z resztą nasza okulistka powiedział, że ona nigdy nie czeka za długo bo z doświadczenia wie, że mało komu sie oddtyka i robi zabieg jak dziecko jest mniejsze i ma 4 m-ce. W końcu przestałam kropić jak mała miała 3 m-ce bo antybiotyk zawsze pozostawia jakiś ślad po sobie. Oczko ropiała, ropiał- rano zawsze było ZIELONE!!!!!!!! i tak posklejane, że myłam rumiankiem chyba 20 wacikami!
Potem poszłysmy na szczepienie i w tym samym dniu zaczęłąm jej kropić regularnie nosek wodą morską w sprayu (przed snem i w nocy 2 razy i nad ranem) i jak sie mała obudziła nie miała zaropiałego oczka!!!!! Nie wiem jakim cudem! Wiadomo, że szczepienie wpływa na organizm (dzieci różnie reagują), ale nie wiem czy tak akurat było u Róży. Wiem tylko, że od 3 tygodni mamy spokój.
I cieszę się, że zabiegu nie będzie a Ty nie martw sie, wszystko zrobią na pewno jak najlepiej. Trzymajcie się
Marysia
Re: Znowu o kanalikach łzowych
Moj Macius mial ten sam problem tylko ze ja z tym nie czekalam (bo przeciez dziecko sie meczy) i poszlam jak mial nie cale trzy miesiace.O tej narkozie to nie slyszalam i ze lezy sie w szpitalu. Macius mial znieczulenie i tak naprawde tak zle nie bylo, a tez sie balam.Zdecyduj sie jak najszybciej lepiej dla dzieciatka.
11.03.2004 – Maciuś
Re: Znowu o kanalikach łzowych
Okulistka stwierdziła, że ta narkoza to dotyczy własnie starszych dzieci. Starszych to znaczy takich jak moja Tosia – ponad 7 miesięcy i jeszcze trochę młodszych. Mniejsze podobno łatwiej “unieruchomić” podczas zabiegu, bo w zasadzie aż tak się nie ruszaja i nie do końca zdaja sobie sprawe co sie dzieje. Może jak juz konkretnie bedę rozmawiać z lekarzami, co robia takie zabiegi, to sie okaże, że moze nie trzeba narkozy. U nas w Skierniewicach takich zabiegów nie robią, więc mam mała orientację.
Agnieszka
Znasz odpowiedź na pytanie: Znowu o kanalikach łzowych