żółtaczka….POMOCY….

Witam

Nie zdążyłam jeszcze przywitać się oficjalnie w tym kąciku i od razu proszę o pomoc…(rzadko mam dostęp do internetu – łączę się przez komórkę)
Filipek wyszedł ze szpitala z żołtaczką na poziomie 11. No i był żółty…powiedzieli jednak, że to normalne. Teraz ma 3 tygodnie i zauważyłam że robi się żołty coraz bardziej….lekarka wysłała nas na badanie – bilirubina wyszła 13,4. Więc wysoka…lekarka rzekła, że może to być żółtaczka pokarmowa, występująca często u dzieci karmionych piersią i może utrzymywać się do 6 tygodnia życia. Kazała nam podawać glukozę i przyjść na kolejne badanie we wtorek….wzięłam mądrą książkę,,1 rok zycia dziecka’’ i tam jest napisane, by nie podawać glukozy przy żołtaczce, bo tylko zwiększa poziom bilirubiny…..lekarka twierdzi, że glukoza wypłukuje ją z organizmu….. Co robić? Kto ma rację?
Kazała mu też podawać 2 x po pół czopka luminalu. Kupiłam go, czytam ulotkę, że to jest lek na uspokojenie…..moje dziecko jest spokojne…. A jak przeczytałam o ewentualnych skutkach ubocznych to mi sie płakać chciało…
Co robić?
Jak długo u waszych maluszków utrzymywała się żółtaczka? Co mówili wasi lekarze? Co robiłyście?

Pomocyyyyy….

GOSIA i Filipek

25 odpowiedzi na pytanie: żółtaczka….POMOCY….

  1. Re: żółtaczka…. POMOCY….

    u nas utrzymywala sie dluugo, wlasnie w 6tyg pediatra wyslala nas do szpitala na dobe, tam kroplowka i naswietlania, Marcel wyszedl bialy jak maka! nie martw sie, dawaj mu glukoze jak najczesciej, jezeli nie ufasz glukozie to sama wode, my nie dalismy rady jej wyplukac. Faktycznie przy karmieniu piersia niektore maluchy slabiej radza sobie z usuwaniem bilir.,

    Marcel 21.02.04

    • Re: żółtaczka…. POMOCY….

      Nie znam się na tym, ale z tego, co czytałam na forum, czasami każe się w ogóle odstawić dziecko od piersi w takich wypadkach. Koleżanka w taki sposób zakonczyła karmienie gdy dziecko miało kilka dni 🙁 Ale są tez szpitale uznające tę metodę za przeżytek… 13,4 nie jest jeszcze takie wysokie, problem w tym, ze tendencja jest wzrastająca, a powinno być odwrotnie.
      Mam nadzieje, ze doradzi Ci ktos, kto sam to przechodził. Na forum spotkałam sie jak dotąd raczej z przypadkami, że dziecko musiało wrócić do szpitala… 🙁

      • Re: żółtaczka…. POMOCY….

        a i absolutnie nie odstwiaj od piersi

        Marcel 21.02.04

        • Re: żółtaczka…. POMOCY….

          Nas też wypuszczono ze szpitala z żółtaczką, niestety nie wiem ile dokładnie wynosił ten poziom bilirubiny, ale nózki i rączki Filipa zaczynały przybierać rózowy kolor. Pani doktor kazała nam tylko bacznie przyglądać się synkowi i gdyby robił się bardziej żółty zgłosić do szpitala. Jako środek na żółtaczkę polecono nam jeszcze w szpitalu JAK NAJCZĘSTSZE KARMIENIE PIERSIĄ! Kilka razy w ciagu dnia odwiedzały nas pielęgniarkli i kazały jak najczęściej przystawiać maluchy, żeby dzieciaczki usunęły w kupkach bilirubinę – tak nam tłumaczyły w każdym razie. Myslę, że coś w tym jest, bo ja wzięłam sobie tą rade do serca, “wlewałam” w mojego synka mleko ile tylko mieścił jego mały brzuszek i w 4-ej dobie wyszłam ze szpitala. Koleżanka, która leżała ze mną na sali ( urodziła 1 godz. później ) została na naświetlania, ale karmiła swoją córeczkę normalnie – tzn. bez wybudzania, tylko wtedy jak zaczynała popłakiwać.
          W każdym razie skoro lekarka nie wysłała Cię do szpitala to znaczy, że nie jest tak źle!
          Nasz Filipek miał żołtaczkę jeszcze przez jakieś 6 tyg. po wyjsciu ze szpitala, ale była coraz słabsza. Zresztą zdjecie, które załączam jest wykonane mw. w miesiąc po urodzeniu ( sprawdziłam – zdjecie zrobiliśmy 29 lutego). Zobacz jaka żółta jest buźka Filpa, a jaki kolor ma raczka.
          Nie rezygnuj z karmienia piersią – to najbardziej wydaje mi się naturalna sprawa dla dzieciątka i na pewno matczyne mleko nie może mu zaszkodzić.

          pozdrawiamy

          izolka i Filipek (25.01.2004)

          • Re: żółtaczka…. POMOCY….

            Żóltaczka jest w normie do 14, a powyżej 16 robi się niebezpieczna i wtedy tylko naświetlanie 🙁 U mnie w szpitalu tez zalecali jak najwiecej przepajac (wlasnie glukoza), a jak dziecko nie chcialo pic lub byl wysoki poziom bilurbiny to podawali glukoze dozylnie. Powodem zoltaczki moze byc czasem pokram matki, a czasem jakies zakazenie organizmu (tak bylo w naszym przypadku-zarazili szpitalnymi bakteriami Oliwierka) Jesli bilurbina bedzie miala tendencje malejaca to mozesz sie uspokoic, ale koniecznie musisz powtorzyc bilurbine. A co do czopkow to sie dziwie i pierwszy raz slysze…

            Asia i Oliwierek 14.01.2004 r

            • Re: żółtaczka…. POMOCY….

              U nas żółtaczka zaczęła się w trzeciej dobie, jeszcze w szpitalu. Olo też miał wyskoką bilirubinę – 13,4. Leżał pod lampami (fototerapia) i kroplówkami podawano mu glukozę. Lekarz mówił, że ona właśnie wypłukuje ten szkodliwy składnik z organizmu. Karmiłam cały czas.
              Po wypisie już z dużo mniejszym poziomem b. miałam mu nadal podawać dużo wody z glukozą. Wszystko skończyło się dobrze.
              Głowa do góry.

              Badaj regularnie poziom b., obserwuj małego i niech dużo pije. Będzie oki.

              Ania i Olo, 22 lipca 2003

              • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                Moja Majeczka też miała bardzo dużą żółtaczkę (bilirubina dochodziła do 19), ale spowodowana ona była czym innym – konflikt w grupach krwi. Leczenie jednak było takie samo jak i w innych przypadkach – karmić piersią jak najczęściej, podawali jej w szpitalu glukozę i ten nieszczęsny luminal – z tym luminalem to jest podobno tak, że kiedyś uważano, że w jakiś sposób wspomaga wątrobę i leczy żółtaczkę, ostatnio jednak odchodzi się od tego – badania nie potwierdziły jego dobrego wpływu na wątrobę.
                Może skonsultuj się z jakimś innym lekarzem?
                Nie jestem ekspertem, ale na twoim miejscu karmiłabym dzidziusia jak najczęściej, podawała wodę z glukozą i wstrzymała się od luminalu. Twoje dziecko musi teraz przyjmować dużo twojego pokarmu, bo on je leczy, dostarcza przeciwciał i wzmacnia organizm. A luminal, nawet w małych dawkach, trochę usypia dziecko. Ja musiałam Maję ciągle budzić w trakcie jedzenia, bo zasypiała i przestawała ssać.
                Pozdrawiam was serdecznie i trzymam kciuki!!! Jestem pewna, że wszystko bedzie dobrze. Nic się nie martw.

                Wisla & Maja (2-02-2004)

                • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                  Poszperałam trochę w sieci i znalazłam parę informacji.

                  Po pierwsze – luminal. Okazuje się, ze to rzeczywiście jest jeden ze sposobów leczenia żółtaczki:

                  “(…)- Luminal:
                  Przy niedużym nasileniu żółtaczki używamy luminalu (fenobarbitalu). Jest to lek uspokajający i przeciwdrgawkowy, dobrze tolerowany przez noworodki. W małej dawce działa aktywująco na enzymy wątrobowe oraz przyspiesza metabolizm bilirubiny. Przy niedużym nasileniu żółtaczki jest skutecznym preparatem.(…)
                  – Odstawienie od piersi:
                  To kontrowersyjna metoda stosowana w terapii żółtaczek przedłużających się. Substancje zawarte w mleku matki odpowiedzialne za żółtaczkę są likwidowane i poziom bilirubiny obniża się. Powrót do karmienia piersią po dobie lub dwóch powoduje ponowny wzrost bilirubiny, ale nie jest on już tak wysoki.
                  Bardzo ważną rolę pełni pobudzanie ruchów przewodu pokarmowego – przez wczesne przystawianie do piersi oraz szybkie wywoływanie laktacji.”

                  Źródło:
                  Żółtaczka noworodka – artykuł dr. Wojciecha Trzeciakowskiego z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie

                  Ania i Olo, 22 lipca 2003

                  • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                    Popieram Wislę. Skonsultuj się jeszcze z innym neonatologiem. Tutaj przesada nie zaszkodzi.

                    Ania i Olo, 22 lipca 2003

                    • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                      Hej!
                      Na początek uzbrój się w cierpliwość, ale głowa do góry trzeba być dobrej myśli. Opowiem ci jak było u nas, bo Antek walczył z żółtaczką 3 miesiące 🙁
                      więc przede wszystkim koniecznie kontroluj co tydzień poziom bilirubiny, jeśli przez dłuższy czas nie będzie spadać to moim zdaniem powinniście zgłosić się do szpitala. Już tłumaczę dlaczego. Chodzi o to, że przedłużająca się żółtaczka często spowodowana jest różnymi infekcjami, warto skontrolować żeby maluszkowi pomóc je zwalczyć. U Antka był gronkowiec i jakieś jeszcze inne bakterie, był w szpitalu 2 razy, lampy, kroplówki z glukozą i hepatilem, antybityk na bakterie… Ale wszystko skończyło się dobrze 🙂
                      Acha, żółtaczka była nasilona z powodu karmienia piersią…U nas lekarze wspomagali leczenie odstawianiem okresowym od piersi tzn: jedno karmienie piersią jedno mlekiem sztucznym.
                      Powodzenia

                      Małgosia z Antkiem (23.11.03)

                      • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                        Gosiu wszystko będzie dobrze. Sama przerobiłam ten temat. Mojemu synkowi już w szpitalu poziom bilirubiny spadał i podnosił się. Wychodząc ze szpitala mój synek również miał poziom ok. 11 i tydzień później znowu wskoczyło mu na 14. Również kazano mi przepajać synka glukozą, ale on nie za bardzo chciał ją pić, więc nie zmuszałam. Też dostałam czopki Luminal, ale miałam mu dawkować po 1/4 czopka rano i wieczorem, gdyż Lesio jest wcześniakiem i jest malutki. Te czopki niestety przy dzieleniu bardzo się rozwalają i wkładanie ich potem to był horror. Tak więc raz włożyłam, raz nie, najczęściej zaraz potem kupkę zrobił albo samo wypadło… Oprócz tego ja łykałam Sylimarol dwa razy dziennie. Jak miał 4 tygodnie poziom bilirubiny spadł mu do 7,5. Potem zrobiłam kontrolę jak skończył 6 tygodni i już ładnie dalej spadło do 3,6.
                        Obserwuj go czy robi się mniej żółty, najbardziej widać to w oczkach (białka), ale stamtąd na końcu schodzi.
                        Na to potrzeba czasu przede wszystkim.
                        Trzymam kciuki, będzie dobrze.

                        Magda i Lesio (15.04.2004)

                        • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                          olałam wszystki eskierowania, nie robiłam poziomu bilirubiny. Żółtaczka zeszła dokładnie po 6 tygodniach. A luminal i owszem dostałam – przeczytałam ulotke i wyrzuciłam luminal. Jedy co robiłam to poiłam wodą z glukozą.


                          madzia z wiktorią (10.03.04)

                          • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                            olałam wszystki eskierowania, nie robiłam poziomu bilirubiny. Żółtaczka zeszła dokładnie po 6 tygodniach. A luminal i owszem dostałam – przeczytałam ulotke i wyrzuciłam luminal. Jedy co robiłam to poiłam wodą z glukozą.

                            Pozdrowienia dla maleńkiego cudu majowego 🙂


                            madzia z wiktorią (10.03.04)

                            • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                              Ja radze ci pojechac do szpitala. Tak jak ktoras z dziewczyn pisala, moze to byc spowodowane pokarmem matki albo zakazeniem w organizmie.W szpitalu zrobia maluszkowi wszelkie badania i poloza pod lampe, moga tez dac kroplowke. My wyladowalismy w szpitalu z bilirubina 13. Akurat u mnie byla wina pokarmu ale nie przerywalam karmienia (podawalam butelka po wczesniejszej pasteryzacji w szpitalu).
                              To niestety juz jest zoltaczka patologiczna ktora wymaga stalej obserwacji lekarskiej…

                              SOSNA i

                              • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                                A z tymi normami to nie przesadzajcie… Kazda przedluzajaca sie ponad 10 dni zoltaczka jest patologiczna, tylko trzeba znalezc przyczyne tej patologii. Ja na wlasna reke bym sie tego nie podejmowala i nie eksperymentowala.

                                Edited by SOSNA on 2004/06/06 00:47.

                                • Re: dziękuję

                                  Dziękuję za odpowiedzi. Mam nadzieje, że naprawdę niedługo mu to minie…
                                  Wyniki widziała od razu pani ordynator na oddziale i kazała nie panikować (wiem że u nas maluchy po porodzie jeśli mają powyżej 12 idą pod lampy…..) Poczekać do wtorku i zobaczymy…..glukozę pije jak szalony, po opróżnieniu obu piersi ma jeszcze siłę…..dziwne jest to, że całe ciałko po nacisku ma zółte, a białka w oczkach, po których niby widać żółtaczkę najbardziej, ma bielusieńkie…..

                                  pozdrawiam

                                  GOSIA i Filipek

                                  • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                                    Nie przejmuj się!!! kajtuś też miał bardzo dlugo żółtaczkę. Wskaźnik niby niewysoki, bo tylko 9, ale nie chciał wogole spadać. I tak się utrzymywal przez prawie 3 miesiące. Spadł mu dopiero po luminalu, który zalecila mu ordynatorka noworodkow- pani doktor neonatologoo. Ja Jej akurat ufam, bo od pierwszych chwil opiekuje się moim starszym synkiem – wcześniakiem. No, i pomimo tego, że Kajtuś prawie wcale nie spal w ciągu dnia i lekkie uspokojenie nie byloby złe, luminal ani ciut nie wplynął na Kajtka uspokajająco. Żóltaczka ostatecznie przeszla, ale morfologia przez tak dlugi okres podwyższonej bilirubiny spadla:( No i teraz żelazo:((
                                    Pozdrawiam i życzę powodzenia:)

                                    • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                                      Witam!
                                      Wtrace sie…:)
                                      Napisz mi prosze jak podawalas ta glukoze? Z butelki czy ze strzykawki? I w jakim stezeniu?
                                      pozdrawiam!

                                      Kate27 i Maciek – 21.04.2004r

                                      • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                                        ja przerabialam hiperbilirubinemie… poziom doszedl do 19 jednostek. byla fototerapia, albuminy i glukoza w kroplowkach… wyniki raz 11,9 zeby za chwile bylo 12,5… ni czorta nie chcialo nas to ustrojstwo opuscic… wyczytalam w necie, ze dobrze jest odstawic malenstwo od piersi na 2 dni a potem z powrotem podawac piers… u mnie to poskutkowalo… 2 dni na NAN HA1, potem dzien na moim mleczku pasteryzowanym i po zoltaczce ani sladu… Acha, wg zalecen lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka (tam moj maly trafil z poziomem 17,5), mialam przepajac go czesto miedzy karmieniami glukoza (100-150ml na dobe).
                                        Pozdrawiam

                                        Ania z Bartusiem

                                        • Re: żółtaczka…. POMOCY….

                                          z butelki podawałam.
                                          stężenie:czubata łyżeczka od herbaty na 100ml.

                                          i ona te 100 ml siorbała cały dzień sobie.

                                          powodzenia


                                          madzia z wiktorią (10.03.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: żółtaczka….POMOCY….

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general