Żółte światło dla antybiotyków

[Zobacz stronę]

31 odpowiedzi na pytanie: Żółte światło dla antybiotyków

  1. W Polsce takie testy też są dostępne, ale odpłatnie (10-12 zł).

    Słyszałam o tych testach, ale lekarze nie bardzo Wiecie może czy można je kupić w aptece czy gdzie?

    • się zgadzam z panią profesor

      tylko czemu redakcja nie może nauczyć, że już nie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego a Narodowy Instytut Leków? nazwa od 3 lat funkcjonuje…

      • Jeśli jednak lekarz uzna, że nasza choroba rzeczywiście musi być leczona antybiotykami, przestrzegajmy czasu ich stosowania. Nie rezygnujmy z terapii po dwóch, trzech dniach, bo już nam lepiej. Te najsilniejsze, niedobite bakterie uodpornią się na lek. A co gorsza, nowo zdobytą wiedzę przekażą dalej, mają bowiem ogromną łatwość w przekazywaniu sobie oporności.

        No właśnie, jak Ulka miała infekcję bakteryjnąto lekarka dała nam wykład, że minimum to 10 dni, a najlepiej żeby brała 14. W każdym razie nigdy mniej niż 10 (na szczęście od tamtej pory już prawie dwa lata minęło bez infekcji bakteryjnej).

        • Zamieszczone przez olencja
          W Polsce takie testy też są dostępne, ale odpłatnie (10-12 zł).

          Słyszałam o tych testach, ale lekarze nie bardzo Wiecie może czy można je kupić w aptece czy gdzie?

          nie wiem, ale spróbuję się dowiedzieć

          • Tak, przerażający jest ten bark wiedzy na temat antybiotyków:( Nawet wśród lekarzy. Na szczęście mamy dobrego antyantybiotykowego pediatrę.

            Dorzucę jeszcze wiadomość o gruźlicy

            I nasuwa mi się jeden wniosek- czas na jakąś epidemię, świat zaczyna się bronić przed nami:(

            • Zamieszczone przez EwkaM
              nie wiem, ale spróbuję się dowiedzieć

              będę dźwięczna 🙂
              Nasza pediatra co prawda żadko przepisuje antybiotyki i przeważnie wczesniej zleca badania (krew, mocz), ale test chyba łatwiejszy, szybszy i mniej bolesny.

              • mam nadzieje ze takie testy będzie mozna niedlugo kupic.

                • Zamieszczone przez aoh

                  mam nadzieje ze takie testy będzie mozna niedlugo kupic.

                  Poprawcie mnie, jeśli się mylę
                  Czytałam, ale nie mogę odszukać linka, że testy te wykonuje się na specjalnych aparatach norweskich. Tzn., że nie można sobie kupić w aptece testu takiego jak np. ciążowy, bo potrzebny jest do tego sprzęt.
                  Mam nadzieję, że EkwaM rozwieje moją niewiedzę…..

                  • niestety nie mozna tego kupic w aptekach, takie testy dostepne sa tylko dla lekarzy albo przychodni, kosztują ok 9 zł za sztukę. Z jednej strony rozumiem poniewaz lekarz moze tylko ocenic i zweryfikowac poprawnie wynika, aczkolwiek dziwi mnie to ze takich testów nie przeprowadza sie w przychodzniach, gdzie nie raz mozna by było uniknąc podania antybiotyku.

                    • Zamieszczone przez beamama
                      Poprawcie mnie, jeśli się mylę
                      Czytałam, ale nie mogę odszukać linka, że testy te wykonuje się na specjalnych aparatach norweskich. Tzn., że nie można sobie kupić w aptece testu takiego jak np. ciążowy, bo potrzebny jest do tego sprzęt.
                      Mam nadzieję, że EkwaM rozwieje moją niewiedzę…..

                      racja

                      • Zamieszczone przez EwkaM
                        racja

                        O właśnie:)
                        Aparat kosztuje 2.600, ale test za dwieście coś zł jest jednorazowy???
                        Aoh, o jakich testach za 9 zł piszesz?

                        • Zamieszczone przez beamama
                          O właśnie:)
                          Aparat kosztuje 2.600, ale test za dwieście coś zł jest jednorazowy???
                          Aoh, o jakich testach za 9 zł piszesz?

                          wszystkie testy do wykonania tylko z aparatem

                          cena dwieście coś jest za 24 sztuki

                          • No to że się tak wtrącę 😉
                            W Norwegii to mi się właśnie podoba.
                            Jak się idzie z dzieckiem do lekarza, nawet z katarkiem, to ZAWSZE robione są te testy. ZAWSZE, dla każdego dziecka. Bezpłatnie. Na tej podstawie decydują czy dać antybiotyk czy nie.
                            Druga sprawa, że dziecko może być nie wiem jak zawalone/zakatarzone/zakaszlałe to jeśli nie potrzeba antybiotyku, to też nic nie potrzeba Kiedyś dopiero jak wyprosiłam to mi pan doktor łaskawie syropek przepisał.
                            Każą dziecko obserwować, ratować naturalnymi sposobami. Jak się stan pogorszy to przyjść za parę dni po antybiotyk 😀
                            I jeszcze jedna sprawa.
                            Jak już dziecko dostaje antybiotyk to NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK PROBIOTYK OSŁONOWO Jak się zapytałam czy polecają mi jakieś probiotyki to się dziwnie na mnie patrzyli. Można jogurcik pić, ale też nie jest to konieczne 😀
                            No. To właśnie tak jest w Norwegi 😀

                              • Zamieszczone przez JoannaR
                                No to że się tak wtrącę 😉
                                W Norwegii to mi się właśnie podoba.
                                Jak się idzie z dzieckiem do lekarza, nawet z katarkiem, to ZAWSZE robione są te testy. ZAWSZE, dla każdego dziecka. Bezpłatnie. Na tej podstawie decydują czy dać antybiotyk czy nie.
                                Druga sprawa, że dziecko może być nie wiem jak zawalone/zakatarzone/zakaszlałe to jeśli nie potrzeba antybiotyku, to też nic nie potrzeba Kiedyś dopiero jak wyprosiłam to mi pan doktor łaskawie syropek przepisał.
                                Każą dziecko obserwować, ratować naturalnymi sposobami. Jak się stan pogorszy to przyjść za parę dni po antybiotyk 😀
                                I jeszcze jedna sprawa.
                                Jak już dziecko dostaje antybiotyk to NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK PROBIOTYK OSŁONOWO Jak się zapytałam czy polecają mi jakieś probiotyki to się dziwnie na mnie patrzyli. Można jogurcik pić, ale też nie jest to konieczne 😀
                                No. To właśnie tak jest w Norwegi 😀

                                pewnie mądrze bo zeby probiotyk zadziałał to trzeba by go brac z 10 razy tyle co zalecają producenci. i nie ma przekonujących badan ze one soś dają…..
                                oczywiscie jako farmaceutka sama sprzedaje i czasem nawet biore. daje sie ponieść ogólnej konwencjii.
                                No a tak na marginesie to w Danii nie ma nawet alergii. a dzieci piją mleko z kartonu od 6 mies. Jak ich wysypie to jest “trądzik niemowlecy”.
                                W australi rodzina chodzi do polskiego lekarza bo im australijski antybiotyku za chiny nie da. no i po 3 tyg, jak dziecko w koncu do szpitala poszło, to sie okazało ze nawet nie mają zadnych w zastrzykach. musieli maluchowi na sile jakąś ochyde doustnie podawac a ten wszystko zwracał. Tam antybiotyk sie traktuje jak lek ratujący zycie. U nas jak witamine.

                                • Zamieszczone przez tora
                                  no to i ja dopisze. marta zakichana, zakaszlana, jade przez pol miasta i slysze: no zima jest, dzieci choruja…. i NIC kobita z lekarstw nie dostje.

                                  juz nawet nie jezdzimy teraz, bo i czasu i dziecka szkoda.
                                  syrop cebulowy sie sprawdza, ewen. kukurydziany.

                                  dzwonimy tez na infolinie. sa tam odpowiednio przeszkolone pielegniarki i po wywiadzie mowia co robic.

                                  bo dziecko do 6 roku zycia choruje ststystycznie 37 razy. i są to choroby w większości nie wymagające leczenia. poprostu trzeba je wylezec, pic i tyle. Tak naprawde ani wapno, rutyna, wit c, echinacea, tran,….. to wszystko nic nie działa. a syropy na kaszel – ułatwią odksztyszenie ale podobny efekt osiągnie sie inhalacją. przeciwalergiczne leki na przeziębienie tez nie działa…. No i tak naprawde to lekarz jest po to rzeby zajrzał tam gdzie matka nie da razy – gardło, uszy. Jak tam jest ok to samo musi przejść. A jak przy okazji przepisze lekarstw za 50 pln to tylko sie przemysł farmaceutyczny cieszy. na przeziebienie nie ma leku. te leki co oni zapisują to dają tyle co nic. jedynie przeciwbolwe mogą jako tako porawic samopoczucie. pozostaje wycierac gluta i klepac…..

                                  • Zwolenniczką antybiotyków nie jestem, ale sformuowanie “pozostaje wycierać gluta i klepać”, aby przemysł faraceutyczny się nie “cieszył” mnie załamuje. Zaraz napiszecie, żeby wsadzać dzieci do pieca 🙁

                                    • Zamieszczone przez Bronia
                                      Zwolenniczką antybiotyków nie jestem, ale sformuowanie “pozostaje wycierać gluta i klepać”, aby przemysł faraceutyczny się nie “cieszył” mnie załamuje. Zaraz napiszecie, żeby wsadzać dzieci do pieca 🙁

                                      sliczna nadinterpretacja 😀
                                      i to dziennikarza 😀

                                      • Zamieszczone przez szpilki
                                        sliczna nadinterpretacja 😀
                                        i to dziennikarza 😀

                                        Nadinterpretacja? A jak zwykłe przeziębienie kończy się zapaleniem płuc, bo lekarz mówi “oklepywać” to też nadinterpretacja?

                                        • Zamieszczone przez Bronia
                                          Nadinterpretacja? A jak zwykłe przeziębienie kończy się zapaleniem płuc, bo lekarz mówi “oklepywać” to też nadinterpretacja?

                                          No czasem się kończy, a raczej zapalenie płuc zaczyna się przeziębieniem.
                                          Co nie znaczy, że przeziębienie trzeba leczyć antybiotykami bo moze rozwinie się zapalenie płuc. 🙄

                                          Czy w ogóle trzeba leczyć przeziębienie? To zależy od wielu czynników.

                                          Od siebie powiem tak. Ulce leczyłam przeziębienia: ibufen, eurespal, wapno, zyrtec (lub clemastinum, claritine itp.), mucosolvan (flegamina czy inne), nasivin (otrivin, xylogel itp.). Na dobre jej to nie wyszło.
                                          Wojtkowi przeziębień nie leczę. Bez dwóch zdan wychodzi na tym lepiej.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Żółte światło dla antybiotyków

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general