w biały dzień, w sklepie spożywczym, przez nieco podpitego, niezrównoważonego psychicznie mężczyznę…
zaczął mnie wyzywał, na co w ogóle nie reagowałam, dopiero gdy chciał mnie dotknąć, mówił o moich piersiach.. odepchnęłam go i zagroziłam, że wezwę policję
wtedy się zaczęło… chciał mnie uderzyć, wyrwałam się, uciekłam do samochodu, gonił za mną nawet, gdy już odjeżdżałam, wrzeszczał, groził, że mnie zabije…
sprzedawczyni w ogole nie zareagowała…
zatrzymałam się i zadzwoniłam na policję.
mocno roztrzęsiona zrelacjonowałam to co się wydarzyło, że zostałam zaatakowana, że w sklepie przebywa agresywny, pijany mężczyzna
w słuchawce usłyszałam: CZEGO PANI OCZEKUJE OD POLICJI? czy chce pani wytoczyć temu mężczyźnie proces cywilny o znieważenie?
NIE NIE NIE!!! oczekuję reakcji!!
jeśli nie chce mu Pani wytoczyć procesu, to my nic nie możemy zrobić, droga Pani
przez kilka godzin nie mogłam otrząsnąć się z szoku, zdałam sobie sprawę, że nie potrafię się bronić…
do tego sklepu codziennie chodzę z moją córką na zakupy, dzisiaj wyjątkowo pojechałam samochodem…
27 odpowiedzi na pytanie: zostalam zaatakowana…
Re: zostalam zaatakowana…
….szkoda słów….. dodam tylko tyle że powinnaś zacząć chodzić na jakiś kurs samoobrony, bo na policję nie można liczyć choć są od naszej ochrony jak dupa od srania….. naprawdę szkoda słów….
Pozdrówki
baby-gaga.com/p/dev260pp___.png[/img]
baby-gaga.com/t/eleelecrd20010725_-8_Mój+Tymoteusz.png[/img]
człowiek uśmiechnięty jest bogatszy o… uśmiech
Re: zostalam zaatakowana…
o ja pierniczę!!!!
Izka i Zuzia 4 latka 🙂
Re: zostalam zaatakowana…
moj maz pojechał do tego sklepu, żeby się czegoś dowiedzieć o tym człowieku, kto to taki i w ogole
usłyszał tylko, że mam wielkie szczescie, że udało mi się uciec i żebyśmy lepiej zostawili tą sprawę, bo to się dla nas może źle skończyć…
sprzedawczyni nie zareagowała, bo sama się bała
mieszkam na wsi i zawsze czulam się tu bezpieczna, do dzisiejszego dnia
powaznie zastanawiam się nad kursem samoobrony, zakupem paralizatora lub gazu…
Re: zostalam zaatakowana…
Naprawdę poważnie zastanów sie nad takim kursem. To bardzo, bardzo pomaga.
Mnie pomogło.
W biały dzień w Gdyni na przystanku autobusowym, facet mnie napadł, podpity, zaczął sie do mnie dobierac. Na początku szok ale wiedza wpojona w swoim czasie nie zawiodła. Po chwili leżał jak długi a ja sie zastanawiałam czy go nie zabiłam.
Nikt ale to nikt nie zareagował na moje wezwania pomocy.
Wtedy tel komórkowe to były cegły wiec nie miałam takiego.
Po powrocie do domu nie było sensu dzwonić.
To co usłysząłas od posterunkowego to jest najnormalniej lenistwo. jego obowiazkiem jest reagowac.
Gościa upomnieć bądź odstawić na leczenie.
Re: zostalam zaatakowana…
Straszne. Współczuję. A jak myślę o części polskiej policji, to mnie mdli. Dziś wieczorem na spacerze z córką widziałam pana policjanta obściskującego się w samochodzie służbowym z jakąś panienką… Nic dziwnego, że nie mają czasu na reagowanie.
Dorota+Kasia 14.02.03
Re: zostalam zaatakowana…
współczuję, spotkałą mnie ok. 3 lat temu taka sama sytuacja, tyle tylko ze przed sklepem do którego wałśnie zaczęłam wchodzic, ja do niego że policję wezwę, gość (starszy i pijany) jak tylko usłyszął wpadł w jakis szał, zaczął mnie wyzywać, grozić, weszłam szybko do sklepu ale mnie zmroziło kiedy zobaczyłam że on goni za mną. Czekał za kasami na mnie i klął na mnie i i groził. Normalnie szaleństwo. Byłam PRZERAŻONA. Stoję przy kasie już a on czeka. Bałam się potwornie, więc cofnęłam się i poszłam do kierownika sklepu, który wyszedł ze mna tylnym wyjściem ze sklepu i kawałek mnie odprowadził.
Powiem tylko, ze sytuacja koszmarna.
Totalne roztrzęsienie, strach i bezsilność.
Pozdrawiam Cię Malinko
A ja pracowałm naprzeciw tych delikatesów też w sklepie i
Re: zostalam zaatakowana…
straszne to co Cie spotkalo, rozumiem bo kiedys mialam podobna sytuacje w tramwaju :((
Ale najgorsza jest ta znieczulica i olewactwo policjii….. ;(
Aga, Szym i Jula
Re: zostalam zaatakowana…
ło matko
wspóczuję przezyć… 🙁
a co do policji…. policja olewa czasami skargi NAWET swoich ludzi :/ szkoda gadać :/
Juleczka (12.12.04)
Re: zostalam zaatakowana…
to straszne co Cię spotkało! Dziwi mnie reakcja sprzedawczyni. Strasznie Ci współczuję. Niestety na takich ch… nie ma bata, bo nasze prawo jest jakie jest. Przykro mi.
Dawcio 15.10.04
Re: zostalam zaatakowana…
Współczuję… A nasza policja…szkoda słów :((
Młodzia- mama Tosi, Amelki i Aniołka
Re: zostalam zaatakowana…
I wlasnie w takich sytuacjach dziekuje Bogu, ze postawna ze mnie baba!! Chociaz nie powiem, zeby ominely mnie calkowicie zaczepki itd. ale wystarczy, ze zaczynam sie wydzierac, i kazdy spierdzielal!!! Oprocz tego 2 lata tea kwon do. Ale mysle, ze jak tylko Olivia bedzie w wieku “poborowym”, od razu pojdzie juz od dziecka na jakas walke. To jest wazne w dzisiejszym okrutnym swiecie!!! A policja?? Szkoda slow!!! Banda leserow i tchorzow!! (nie wszyscy, ale wiekszosc) Pozdrawiam
Re: zostalam zaatakowana…
Witaj:)
Jestem w szoku… Przykro mi bardzo z powodu co Cie spotkalo! Dobrze, że kobiety maja swoja intuicje!
Reakcje POLICJANTA pozostawiam bez komentarza!
3maj sie!
P.s.
Czekam na Twoja odp. w kaciku moim 🙂
Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”
Re: zostalam zaatakowana…
Współczuję, a reakcja policji? Ręce opadają. BVez komentarza, bo słów brak
Artek i kwietniowa fasolka
Re: zostalam zaatakowana…
o matko, szok!!
rzeczywiście zastanów się nad kursem samoobrony lub paralizatorem. a najbardziej w tym zachowanie policji.
Paula, Borys i Maksiu
Re: zostalam zaatakowana…
Polecam gaz obezwładniający.
Re: zostalam zaatakowana…
Sama się rozczęsłam jak to przeczytałam
Stasiu 14.01.05 i Kasia 27.12.05
Re: zostalam zaatakowana…
czuje się fatalnie dziewczyny, do tej pory uważałam, że tu gdzie mieszkam, ja i moja rodzina jesteśmy bezpieczni…
[po wczorajszym pozbyłam się złudzeń i moje poczucie bezpieczeństwa ulotniło się…
muszę coś z tym zrobić, bo chyba zwariuję
muszę nauczyć się bronić i odpowiednio reagować, bo tak nie mogę żyć
Re: zostalam zaatakowana…
szok!!!!
a policja- no coz tak niestety reaguja bo nawet protokolu nie chce im sie wyciagac z szuflady
Re: zostalam zaatakowana…
Ciekawe co by powiedzieli ci nasi dzielni policjanci jakby cos ci zrobil, lub nie daj Boe zrbil nastepnym razem… Co za bezmyslnosc… Rece opadsaja, a my na nich podatki placimy… bo niby nas bronic maja
eva
[obrazek]foto.onet.pl/upload/21/53/_572664_n.jpg[/obrazek]
Re: zostalam zaatakowana…
Ja bym zglosila to zachowanie policjanta gdzies wyzej, do zwierzchnikow albo do jakiejs gazety (gosc jakby nie bylo grozil smiercia, a oni nie zareagowali)…
mama majowego synka ’05
Znasz odpowiedź na pytanie: zostalam zaatakowana…