ZOSTAW "NERWA" na faceta tutaj ;)

Jest…

” ZOSTAW “NERWA” na teściową tutaj. ”

To może i przyda się wątek….

” ZOSTAW “NERWA” na faceta tutaj. ”

:D:D:D:D:D

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na faceta tutaj ;)

  1. Mój M też bliźniak:D. Fakt czasem zmienia mu sie nastrój, w koncu jest ich dwóch, jakby dwie osobowości, ale ja to szybko wyczuwam, i wiem, kiedy nadciaga burza i kiedy lepiej zostawic go, samo mu mija..

    Ale tez jak cos mu wpadnie do głowy, spontaniczne wyjazdy, decyzje:D, na nude nie narzekam;)

    Znak to jedno drugie to wychowanie, ja jestem wagą i ciagle sie waham;) ale jak podejme decyzje to nie ma zmiłuj nigdy jej nie zmieniam..

    M jest dobrze wychowany, jego ojciec równiez szanuje mame, i duzo jej pomaga ( a oboje nadal pracuja zawodowo), tak samo jest u nas.

    Dziwie sie Mimi, że to wytrzymujesz, takie zachowanie traktowanie.. To o czym niektore dziewczyny pisza to dla mnie kosmos.. Nie wyobrazam sobie zeby moj M nie pomagal, w domu, nie gotowal, robil kolacji, sprzatal, zajmowal sie dziecmi.. Długo by wymieniac.. Dzielimy sie obowiazakmi, nieraz ja wyjde z kolezanka, M na piwo z kumplem, czesciej ja dłuzej spie, a on wstaje, albo zawozi chłopakow do p-la. Dla mnie tak ma wygladac malzenstwo, milosc, szacunek.

    Jak czytam jacy są inni mężowie, to

    • Fajny wątek poczytałam,poczytałam i……….wyszło,że strasznie bym grzeszyła pisząc coś na mojego męża. Pewnie,że czasem się na niego złoszczę,(i to jak)ale chyba on mógłby wieść prym w wątku zostaw “NERWA” na swoją kobite gdyby taki istniał
      Co prawda nie sprząta,ale gdy ma czas gotuje,robi wszystko koło domu,czasem to ja się złoszczę,że zamiast odpocząć znów się za coś zabiera. Nie piszczy gdy nie ma obiadu,gdy czasem rano nie zrobię mu kanapek do pracy bo mi się nie chce.Wie jak nie cierpię odkurzać więc gdy może robi to sam.
      O…wiem jedyne czego mogę się czepić to notoryczne spóźnianie się wszędzie i odkładanie brudnych naczyń na blat kuchenny jakby taką wielką sztuką było wstawienie ich od razu do zmywarki. Praniem zajmuję się tylko i wyłącznie ja za to mąż notorycznie i cierpliwie rozkręca to co tam trzeba,żeby wyjąc z zapchanej pralki to co się zawieruszyło w czasie prania,a co umskło mojej uwadze.

      • poczytałam sobie trochę… ja jestem panna(bardzo wyluzowana, szczególnie jeśli chodzi o porządki ;)) mój m skorpion… rożnie bywało powiem szczerze… mieliśmy wzloty i upadki, jesteśmy małzeństwem 13 lat… ale złego słowa nie powiem obecnie ;)chyba się dotarliśmy-on wie, że ja mogę posprzątać(ale bez przesady, oj bez przesady ) ale obiadu nie zrobię, nawet moja matka powiedziała kiedyś, że pewnie dlatego tak mój m dobrze gotuje, że musiał przeżyć… więc ja ciut ogarniam, gotuje on 🙂 właśnie chlebek zagniata 🙂 i generalnie się dogadujemy(obecnie) na większości płaszczyzn W ogóle tworzymy bardzo partnerski związek-powiem szczerze, nie wyobrażam sobie inaczej…

        • Zamieszczone przez Jane
          ja jestem spod Panny i zadnych fochow nie mam 😉 Wrecz przeciwnie – ugodowa jestem, tylko na krytyke reaguje zle, niestety… Trzeba umiec krytykowac, a ten moj tego nie potrafi i konflikt gotowy :/

          Moj malz ryba jest. A zwiazek panny z ryba do idealnych nie nalezy, stad i niesnaski sie biora 😉

          Panna i ugodowość?!?! Twoj m tez tak twierdzi? 😉
          W moim otoczeniu mnostwo panien (lacznie ze mna) i co jak co, ale zadna nie wykazuje ani odrobiny ugodowosci 😛

          • Zamieszczone przez Fasolada
            Panna i ugodowość?!?! Twoj m tez tak twierdzi? 😉
            W moim otoczeniu mnostwo panien (lacznie ze mna) i co jak co, ale zadna nie wykazuje ani odrobiny ugodowosci 😛

            • Zamieszczone przez Fasolada
              Panna i ugodowość?!?! Twoj m tez tak twierdzi? 😉
              W moim otoczeniu mnostwo panien (lacznie ze mna) i co jak co, ale zadna nie wykazuje ani odrobiny ugodowosci 😛

              To ja jakas nietypowa jestem 😉 Bardzo zle reaguje na konflikty. Jestem w stanie zrezygnowac ze swoich potrzeb, byle tylko spokoj byl.
              Zle sie to na mnie odbija, niestety 🙁

              • A ja myślę i myślę i nic na to moje Kochanie wymyślić nie mogę. Nic poważnego bo jakieś pierdoły i drobiazgi to zawsze. Jesteśmy dość nowoczesnym małżeństwem, wszystko robimy razem, razem lub na zmianę sprzątamy, on w wolnych chwilach zajmuje się dzieckiem. Jedno jedyne czego nie robię ja to z całą stanowczością nie prasuję bo nienawidzę więc mój M. prasuje dla siebie i dla mnie. Za to tylko ja gotuję bo on nie umie.
                Właściwie jedyną płaszczyzną na której rodzą się poważne konflikty w naszym związku są kontakty z toksyczną teściową- dosłownie identyczną postacią jaką kreuje się ostatnio w reklamach pewnego szwedzkiego sklepu meblowego 🙂
                Temat ostatnio bardzo na czasie bo właśnie urządzamy nowe mieszkanie i małżowi podoba się zawsze dokładnie tylko to co podoba się mamusi. To mnie doprowadza do szału

                • Zamieszczone przez Jane

                  A poza tym z czasem przekonuje sie, ze ludzie robia sie podobni do wlasnych rodzicow niestety… Jak moj maz wejdzie w faze mojego tescia (a blisko mu do niej), to sie rozwiode chyba…

                  wez mnie nie zalamuj. Ostatnio zauwazam zwiekszone podobienstwo na linii – tesc – moj L. Jak sie nasili to

                  • Zamieszczone przez Jane
                    To ja jakas nietypowa jestem 😉 Bardzo zle reaguje na konflikty. Jestem w stanie zrezygnowac ze swoich potrzeb, byle tylko spokoj byl.
                    Zle sie to na mnie odbija, niestety 🙁

                    na małżeństwie mojej koleżanki bardzo źle się to odbiło
                    szczególnie na jej psychice 🙁

                    • ooo super wąteczek, cos w sam raz dla mnie na dzisiaj…
                      ale pójdę się wyspać może mi przejdzie…

                      • Zamieszczone przez Jane
                        Rany boskie… To na mnie byloby za wiele. I tak od lat prowadze akcje propagandowa pt “glucha jestem” (juz mi nawet mowi coraz czesciej, ze mam na badanie sluchu sie udac ;)) nie tylko w stosunku do meza, ale do dzieci takze, a wczesniej do mamy. Strasznie mnie wkurza takie wolanie o byle co… Albo: chcesz mi cos powiedziec, przyjdz do mnie. Ja sie nie dre przez cale mieszkanie, jak mam do kogos interes…

                        oj, jak ja nie cierpię darcia się przez cały dom. Też udaję że nie słyszę albo mówię wprost jak coś chcesz to chodź do mnie. Powoli zaczyna działać.

                        Mój mąz w porównaniu do Waszych opowieści to poprawny egzemplarz chciaż paskudnie zrzędzący i burczący pod nosem. Doprowadza mnie tym do szału, już bym wolała żeby ryknął raz a porządnie. Najgorsze że wtedy w nerwach mówi takie bzdury że aż się słabo robi. Ostatnio coś burczał że to wszystko *i i się powiesi. Nie wytrzymałam i ryczałam jak bóbr gdy Olek mnie zapytał co to znaczy o czym tatuś powiedział. Zrobiłam wieczorem taką awanturę jak nigdy, na dodatek miałam w gościach teściową która skutecznie synkiem potrząsnęła ostatnio znowu coś zaczął burczeć że ma dość, to powiedziałam że jak mu źle ma się pakować bo ja nie będę więcej tego wysłuchiwać. Został, przepraszał, na razie jest spokój. Tłumaczy mi że tak nie myśli tylko że jak się wkurzy nie umie wyrzucić z siebie tego tylko tak odreagowuje ale nigdy by nas nie zostawił.
                        I co ja mam zrobić? Ogłuchnąć czy nadal z tym walczyć?

                        • Zuzia - podobno w małżeństwie najważniejszy jest kompromis… no, ale ja jakoś nie umie do niego dojść z moim mężem;

                          • Zamieszczone przez Jane
                            To ja jakas nietypowa jestem 😉 Bardzo zle reaguje na konflikty. Jestem w stanie zrezygnowac ze swoich potrzeb, byle tylko spokoj byl.
                            Zle sie to na mnie odbija, niestety :
                            (

                            Jestem taka sama

                            • Wlasnie przegonilam mojego z domu!!!
                              do jasnej cholery! mial cos zrobic. zrobil i spieprzyl. wscieklam sie i mowie jak ma nnaprawic. a ten mi na to czy musi to naprawiac? ja, ze tak, bo to bardzo wazne. a te mnie do jasnej cholery straszy, ze zajmie mu. to duzo czasu!!! no przebeszczelny!!!
                              wscieklam sie solidnie (odbilam sobie chyba reke od kosci :/ ). niech spiernicza dziadyga przemyslec!
                              …tylko kurcze kolacji nie zdazyl zrobic :/

                              • Wątek super – zapobiegnie niejednej awanturze w domu!

                                • Zamieszczone przez Fasolada
                                  Wlasnie przegonilam mojego z domu!!!
                                  do jasnej cholery! mial cos zrobic. zrobil i spieprzyl. wscieklam sie i mowie jak ma nnaprawic. a ten mi na to czy musi to naprawiac? ja, ze tak, bo to bardzo wazne. a te mnie do jasnej cholery straszy, ze zajmie mu. to duzo czasu!!! no przebeszczelny!!!
                                  wscieklam sie solidnie (odbilam sobie chyba reke od kosci :/ ). niech spiernicza dziadyga przemyslec!
                                  tylko kurcze kolacji nie zdazyl zrobic :/

                                  sorry

                                  Zamieszczone przez Syliana
                                  Wątek super – zapobiegnie niejednej awanturze w domu!

                                  • Mimi, spoko,przemyslal sprawe. dostalam wczoraj (o 2 w nocy) lasagna ze szpinakiem 🙂

                                    • Zamieszczone przez Fasolada
                                      Mimi, spoko,przemyslal sprawe. dostalam wczoraj (o 2 w nocy) lasagna ze szpinakiem 🙂

                                      szczęściara 😉

                                      • zostawiam dzisiaj nerwa i ja… już sama nie wiem co myśleć, zawiodłam się dzisiaj na moim małżonku strasznie a może przesadzam?
                                        przeczytałam sobie co mój szanowny mąż napisał na priv do swojej koleżanki z dawnych lat i włosy mi się na głowie zjeżyły – przeczytałam przypadkowo, bo zostawił otwartą stronkę a ja chciałam zobaczyc czy na jakiś koncert sie nie umawia. koleżanka dodam z lat daawnych ale widać nadal chcicę na niego ma bo mu powiedziała wprost,że jakby chciał to ma dużo do zaoferowania. w sumie to na tacy mu się podała a on jej napisał, ze jak rozmawiają to zaczyna myśleć piętro niżej i pamięta jak kiedyś na niego działała a na końcu jej napisał, że pożyjemy zobaczymy. szczerze mówiąc to szczęka mi opadła z wrażenia, bo ja rozumiem, że był na rauszu (wino różowe) ale zawsze myślałam, że to co nas łączy to coś nierozerwalnego i że nie ma innych – bo kiedyś sobie przyrzekliśmy że będziemy ze sobą szczerzy i nic na siłę – i co?
                                        powiedziałam mu dzisiaj o wszystkim – przeprosił i powiedział że nigdy by sie z nią nie spotkał bo wie co mogło by sie zdarzyć i jak był ostatnio na delegacji to go zaprszała do siebie ale nie skorzystał.
                                        no i zadaje sobie pytanie – czy ja przesadzam? bo w sumie to przecież mnie nie zdradził bo to tylko rozmowa… ech mam ochotę napisać jej parę słowek na nk, widziałam tam jej profil – napisałybyście?

                                        • Zamieszczone przez akacja
                                          zostawiam dzisiaj nerwa i ja… już sama nie wiem co myśleć, zawiodłam się dzisiaj na moim małżonku strasznie a może przesadzam?
                                          przeczytałam sobie co mój szanowny mąż napisał na priv do swojej koleżanki z dawnych lat i włosy mi się na głowie zjeżyły – przeczytałam przypadkowo, bo zostawił otwartą stronkę a ja chciałam zobaczyc czy na jakiś koncert sie nie umawia. koleżanka dodam z lat daawnych ale widać nadal chcicę na niego ma bo mu powiedziała wprost,że jakby chciał to ma dużo do zaoferowania. w sumie to na tacy mu się podała a on jej napisał, ze jak rozmawiają to zaczyna myśleć piętro niżej i pamięta jak kiedyś na niego działała a na końcu jej napisał, że pożyjemy zobaczymy. szczerze mówiąc to szczęka mi opadła z wrażenia, bo ja rozumiem, że był na rauszu (wino różowe) ale zawsze myślałam, że to co nas łączy to coś nierozerwalnego i że nie ma innych – bo kiedyś sobie przyrzekliśmy że będziemy ze sobą szczerzy i nic na siłę – i co?
                                          powiedziałam mu dzisiaj o wszystkim – przeprosił i powiedział że nigdy by sie z nią nie spotkał bo wie co mogło by sie zdarzyć i jak był ostatnio na delegacji to go zaprszała do siebie ale nie skorzystał.
                                          no i zadaje sobie pytanie – czy ja przesadzam? bo w sumie to przecież mnie nie zdradził bo to tylko rozmowa… ech mam ochotę napisać jej parę słowek na nk, widziałam tam jej profil – napisałybyście?

                                          Ja nie napisałabym, bo to byłby znak, że jestem niepewna, poza tym to upokarzające. Ale to ja:) Powinien załawić całą sprawę mąż

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na faceta tutaj ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general