Zupa czosnkowa

Dwa tygodnie temu jadłam w górach pyyyszną zupę czosnkową z serem i grzankami, no niebo w gębie:Anioł:
Próbowałam odwzorować choć trochę podobną do tego ideału z gór, w zaciszu domowej mej kuchni, z przepisu internetowego, ale wyszło, co tu ukrywać, ochydztwo Lubię gotować, więc się nie poddaję i proszę Was o pomoc – może ktoś z Was potrafi i chętnie podzieli sie tajnikami przepisu? Ślicznie proszę…:o

20 odpowiedzi na pytanie: Zupa czosnkowa

  1. Zamieszczone przez Julianne
    Dwa tygodnie temu jadłam w górach pyyyszną zupę czosnkową z serem i grzankami, no niebo w gębie:Anioł:
    Próbowałam odwzorować choć trochę podobną do tego ideału z gór, w zaciszu domowej mej kuchni, z przepisu internetowego, ale wyszło, co tu ukrywać, ochydztwo Lubię gotować, więc się nie poddaję i proszę Was o pomoc – może ktoś z Was potrafi i chętnie podzieli sie tajnikami przepisu? Ślicznie proszę…:o

    Nie wiem czy taka jak w górach ale mąż twierdzi, że lepsza 🙂

    Woda do gara, całą główkę czosnku przez praskę ( ja czosnek daję do wszystkiego więc daję dużo), wrzucam kostkę rosołową albo dwie w zależności od wielkości garnka i gotuję jak się zagotuje to wlewam kubeczek śmietanki 30% i doprawiam solą, pieprzem i majerankiem.
    Podaję z serem tartym i grzankami – dla nas pyyycha a jak szybko się robi 🙂

    • Dziękuję:) Na pewno skorzystam i wypróbuję, a jak mówisz (a raczej jak mówi mąż), że jest pyszna to tym bardziej ugotuję, bo lubię takie smaczki:) My też jesteśmy czosnko- i cebulożerni:) A czym prostszy przepis, to tym lepsze jedzenie moim zdaniem, no i tańsze, i mniej czasochłonne. Ja robiłam tę zupę razem z serkiem topionym, może to on zepsuł cały efekt

      • Zamieszczone przez Julianne
        Dziękuję:) Na pewno skorzystam i wypróbuję, a jak mówisz (a raczej jak mówi mąż), że jest pyszna to tym bardziej ugotuję, bo lubię takie smaczki:) My też jesteśmy czosnko- i cebulożerni:) A czym prostszy przepis, to tym lepsze jedzenie moim zdaniem, no i tańsze, i mniej czasochłonne. Ja robiłam tę zupę razem z serkiem topionym, może to on zepsuł cały efekt

        Julianne, zamiast jeść wodę z czosnkiem i chemią radzę troszkę się wysilić i zrobić prawdziwą zupę czosnkową 🙂

        pęczek włoszczyzny
        kilka liści laurowych
        po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
        2 cebule
        12 – 14 ząbków czosnku
        olej słonecznikowy
        kieliszek czerwonego wina
        1 żółtko
        100 ml śmietany
        sól, pieprz, suszony majeranek i tymianek

        Warzywa umyć, obrać, pokroić i zalać zimną wodą. Dodać pieprz, ziele angielskie, liście laurowe oraz 5 przekrojonych ząbków czosnku. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 60 minut.
        Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Chwilę smażyć razem. Zalać bulionem. Gotować następnie przez ok. 30 minut wraz z majerankiem i tymiankiem. Na 5 minut przed końcem gotowania dodać czerwone wino. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i wystudzić. Następnie do zupy stopniowo dodać rozmącone żółtko wymieszane ze śmietaną. Żółtko zagęści zupę, ale jeśli lubisz gęstszą dodaj serek topiony. Można tą zupę zblenderować, jak ktoś lubi na gładko 🙂
        Podaje się z grzankami i startym serem żółtym.

        • Zamieszczone przez beamama
          Julianne, zamiast jeść wodę z czosnkiem i chemią radzę troszkę się wysilić i zrobić prawdziwą zupę czosnkową 🙂

          pęczek włoszczyzny
          kilka liści laurowych
          po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
          2 cebule
          12 – 14 ząbków czosnku
          olej słonecznikowy
          kieliszek czerwonego wina
          1 żółtko
          100 ml śmietany
          sól, pieprz, suszony majeranek i tymianek

          Warzywa umyć, obrać, pokroić i zalać zimną wodą. Dodać pieprz, ziele angielskie, liście laurowe oraz 5 przekrojonych ząbków czosnku. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 60 minut.
          Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Chwilę smażyć razem. Zalać bulionem. Gotować następnie przez ok. 30 minut wraz z majerankiem i tymiankiem. Na 5 minut przed końcem gotowania dodać czerwone wino. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i wystudzić. Następnie do zupy stopniowo dodać rozmącone żółtko wymieszane ze śmietaną. Żółtko zagęści zupę, ale jeśli lubisz gęstszą dodaj serek topiony. Można tą zupę zblenderować, jak ktoś lubi na gładko 🙂
          Podaje się z grzankami i startym serem żółtym.

          Bea! Dziękuję! Zaraz robię :-*

          • Ja najlepsze czosnkowe jadałam na słowacji… Ech.. Góry, narty i pyszna czosnkowa…. :Kocham:

            • Zamieszczone przez beamama
              Julianne, zamiast jeść wodę z czosnkiem i chemią radzę troszkę się wysilić i zrobić prawdziwą zupę czosnkową 🙂

              pęczek włoszczyzny
              kilka liści laurowych
              po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
              2 cebule
              12 – 14 ząbków czosnku
              olej słonecznikowy
              kieliszek czerwonego wina
              1 żółtko
              100 ml śmietany
              sól, pieprz, suszony majeranek i tymianek

              Warzywa umyć, obrać, pokroić i zalać zimną wodą. Dodać pieprz, ziele angielskie, liście laurowe oraz 5 przekrojonych ząbków czosnku. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 60 minut.
              Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Chwilę smażyć razem. Zalać bulionem. Gotować następnie przez ok. 30 minut wraz z majerankiem i tymiankiem. Na 5 minut przed końcem gotowania dodać czerwone wino. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i wystudzić. Następnie do zupy stopniowo dodać rozmącone żółtko wymieszane ze śmietaną. Żółtko zagęści zupę, ale jeśli lubisz gęstszą dodaj serek topiony. Można tą zupę zblenderować, jak ktoś lubi na gładko 🙂
              Podaje się z grzankami i startym serem żółtym.

              Zrobiłam z pewnymi modyfikacjami – zagęściłam przysuszoną bułką ciabattą, bez wina i śmietany ;). Pycha. Naprawdę. Wchodzi na stałe do naszego menu! Dzięki Bea!

              • Zamieszczone przez beamama
                Julianne, zamiast jeść wodę z czosnkiem i chemią radzę troszkę się wysilić i zrobić prawdziwą zupę czosnkową 🙂

                pęczek włoszczyzny
                kilka liści laurowych
                po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
                2 cebule
                12 – 14 ząbków czosnku
                olej słonecznikowy
                kieliszek czerwonego wina
                1 żółtko
                100 ml śmietany
                sól, pieprz, suszony majeranek i tymianek

                Warzywa umyć, obrać, pokroić i zalać zimną wodą. Dodać pieprz, ziele angielskie, liście laurowe oraz 5 przekrojonych ząbków czosnku. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 60 minut.
                Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Chwilę smażyć razem. Zalać bulionem. Gotować następnie przez ok. 30 minut wraz z majerankiem i tymiankiem. Na 5 minut przed końcem gotowania dodać czerwone wino. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i wystudzić. Następnie do zupy stopniowo dodać rozmącone żółtko wymieszane ze śmietaną. Żółtko zagęści zupę, ale jeśli lubisz gęstszą dodaj serek topiony. Można tą zupę zblenderować, jak ktoś lubi na gładko 🙂
                Podaje się z grzankami i startym serem żółtym.

                Beamama, Ty chyba we mnie nie wierzysz;) Z chemii to był w mojej zupie tylko serek topiony;) Zrobiłam, jak Bóg przykazał, wywar na mięsku:) Nie dodałam tylko majeranku, cebuli, żółtka i winka (bo nie mogę jak narazie z procentami), a mimo to nie była smaczna. Nie wiem, może te składniki dodałyby smaczku? Wypróbuję i ten przepis, dzięki:)

                • Zamieszczone przez Julianne
                  Beamama, Ty chyba we mnie nie wierzysz;) Z chemii to był w mojej zupie tylko serek topiony;) Zrobiłam, jak Bóg przykazał, wywar na mięsku:) Nie dodałam tylko majeranku, cebuli, żółtka i winka (bo nie mogę jak na razie z procentami), a mimo to nie była smaczna. Nie wiem, może te składniki dodałyby smaczku? Wypróbuję i ten przepis, dzięki:)

                  Chodziło mi o chemię z przepisu aisy, z którego chciałaś skorzystać
                  Ja nie robię nigdy wywaru na mięsie, tylko na samej włoszczyźnie, wino niekoniecznie, ale cebula musi być koniecznie jak dla mnie.

                  • Zamieszczone przez Bep
                    Zrobiłam z pewnymi modyfikacjami – zagęściłam przysuszoną bułką ciabattą, bez wina i śmietany ;). Pycha. Naprawdę. Wchodzi na stałe do naszego menu! Dzięki Bea!

                    Fajny pomysł z tą ciabattą, szkoda, że u nas odpada z powodu uczulenia na pszenicę…..

                    • Zamieszczone przez beamama
                      Chodziło mi o chemię z przepisu aisy, z którego chciałaś skorzystać
                      Ja nie robię nigdy wywaru na mięsie, tylko na samej włoszczyźnie, wino niekoniecznie, ale cebula musi być koniecznie jak dla mnie.

                      Moja była na wywarze z gęsiny… Ogólnie to ta zupka jest lekko mdława. Nawet po dodaniu ziół. Cebulka podkreśla smaczek – fakt. Ale grzanki z kwaśnego, żytniego chleba (z serem) polane tą zupką z Twojego przepisu – to niebo w gębie. Nawet mój eM zjadł, a On nic co jest gęstsze niż woda i z smażoną cebulką nie ruszy… Także dla mnie przepis – mistrzostwo świata 😀
                      Już planuję na ją podać na dużą imrezkę

                      • Zamieszczone przez beamama
                        Chodziło mi o chemię z przepisu aisy, z którego chciałaś skorzystać
                        Ja nie robię nigdy wywaru na mięsie, tylko na samej włoszczyźnie, wino niekoniecznie, ale cebula musi być koniecznie jak dla mnie.

                        Aaa, to sorki, nie zrozumiałam;) Ja robię przeważnie albo wywar mięsny, albo mięsno-warzywny:) tacy mięsożerni jesteśmy, mamy potem zupę z “wkładką”, bo ugotowane mięsko siekam potem na kawałki i dodaję do zupy:)

                        Bep, myślisz, że ta zupa nadaje się na imprezki? Bo też bym taką ugotowała dla gości (oczywiście po wcześniejszym potrenowaniu)

                        • Zamieszczone przez Julianne
                          Aaa, to sorki, nie zrozumiałam;) Ja robię przeważnie albo wywar mięsny, albo mięsno-warzywny:) tacy mięsożerni jesteśmy, mamy potem zupę z “wkładką”, bo ugotowane mięsko siekam potem na kawałki i dodaję do zupy:)

                          Bep, myślisz, że ta zupa nadaje się na imprezki? Bo też bym taką ugotowała dla gości (oczywiście po wcześniejszym potrenowaniu)

                          Jest sycąca, rozgrzewająca i nie zioniesz po niej jak po wodzionce 😉 Już dziś mój T docenił ten fakt. Wchodzi gładko.
                          Nawet bez serka topionego. Ale te grzanki muszą być ostrzejsze w smaku 😀 Moim zdaniem najfajniejsze będą z pieczywa na zakwasie… Chyba, że zamiast ciabatty dodasz takiego chleba do zagęszczenia wywaru

                          • Zamieszczone przez beamama
                            Fajny pomysł z tą ciabattą, szkoda, że u nas odpada z powodu uczulenia na pszenicę…..

                            Strasznie Wam współczuję. Ale chyba już trochę się przyzwyczailiście?

                            • Zamieszczone przez beamama
                              Chodziło mi o chemię z przepisu aisy, z którego chciałaś skorzystać
                              Ja nie robię nigdy wywaru na mięsie, tylko na samej włoszczyźnie, wino niekoniecznie, ale cebula musi być koniecznie jak dla mnie.

                              A czy ja pisałam, że ktoś musi? Nie musi 🙂
                              Podałam przepis naszej Pani ze Słowacji gdzie często bywamy zimą na nartach i zajadaliśmy się tą zupą – da mnie, mojej rodzinki i znajomych jest pyszna więc niech każdy gotuje według uznania i swoich zasad żywieniowych.

                              Ja być może wypróbuje Twój przepis, chociaż pewnie bez wina bo nie lubię w zupach więc pewnie od Bep odgapię no i bez cebuli bo da mnie abo cebulowa abo czosnkowa.

                              • A czy ja pisałam, że musi?

                                • Zamieszczone przez Bep
                                  Strasznie Wam współczuję. Ale chyba już trochę się przyzwyczailiście?

                                  I tak i nie….
                                  Wiele potraw przestałam robić, choć my moglibyśmy jeść, ale serce mi się kraje, jak Antek wygłodniałymi oczami patrzy np na pierogi, które uwielbia 🙁 No to ich nie robię.

                                  • Zamieszczone przez beamama
                                    I tak i nie….
                                    Wiele potraw przestałam robić, choć my moglibyśmy jeść, ale serce mi się kraje, jak Antek wygłodniałymi oczami patrzy np na pierogi, które uwielbia 🙁 No to ich nie robię.

                                    Bea! Podpis CZAD! 😀 Awatar rzecz jasna też!
                                    A tych pierogów z innej mąki nie da rady? Z amarantusa czy innej? Bo kurcze – bez pszenicy to kicha na maxa. Zdecydowanie łatwiej obejść się bez mleka. Tym bardziej, że u mnie 2 nie pije więc od 7 lat mamy takie ograniczenia, że się przyzwyczailiśmy. No i mleko i przetwory bez trudu można wyeliminować.

                                    Moi nie zauważyliby braku pierogów. Ja nie robię, a towarzystwo nie przepada 😉

                                    • Bea
                                      co za zmiany!
                                      ławeczka i babka z dziadkiem czad
                                      i awatar także

                                      a zupę czosnkową zrobię na dniach 😉

                                      • Zamieszczone przez Bep
                                        Bea! Podpis CZAD! 😀 Awatar rzecz jasna też!
                                        A tych pierogów z innej mąki nie da rady? Z amarantusa czy innej? Bo kurcze – bez pszenicy to kicha na maxa. Zdecydowanie łatwiej obejść się bez mleka. Tym bardziej, że u mnie 2 nie pije więc od 7 lat mamy takie ograniczenia, że się przyzwyczailiśmy. No i mleko i przetwory bez trudu można wyeliminować.

                                        Moi nie zauważyliby braku pierogów. Ja nie robię, a towarzystwo nie przepada 😉

                                        Są specjalne mąki, ale wyroby z nich są ohydne

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zupa czosnkowa

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general