Dwa tygodnie temu jadłam w górach pyyyszną zupę czosnkową z serem i grzankami, no niebo w gębie:Anioł:
Próbowałam odwzorować choć trochę podobną do tego ideału z gór, w zaciszu domowej mej kuchni, z przepisu internetowego, ale wyszło, co tu ukrywać, ochydztwo Lubię gotować, więc się nie poddaję i proszę Was o pomoc – może ktoś z Was potrafi i chętnie podzieli sie tajnikami przepisu? Ślicznie proszę…:o
20 odpowiedzi na pytanie: Zupa czosnkowa
Nie wiem czy taka jak w górach ale mąż twierdzi, że lepsza 🙂
Woda do gara, całą główkę czosnku przez praskę ( ja czosnek daję do wszystkiego więc daję dużo), wrzucam kostkę rosołową albo dwie w zależności od wielkości garnka i gotuję jak się zagotuje to wlewam kubeczek śmietanki 30% i doprawiam solą, pieprzem i majerankiem.
Podaję z serem tartym i grzankami – dla nas pyyycha a jak szybko się robi 🙂
Dziękuję:) Na pewno skorzystam i wypróbuję, a jak mówisz (a raczej jak mówi mąż), że jest pyszna to tym bardziej ugotuję, bo lubię takie smaczki:) My też jesteśmy czosnko- i cebulożerni:) A czym prostszy przepis, to tym lepsze jedzenie moim zdaniem, no i tańsze, i mniej czasochłonne. Ja robiłam tę zupę razem z serkiem topionym, może to on zepsuł cały efekt
Julianne, zamiast jeść wodę z czosnkiem i chemią radzę troszkę się wysilić i zrobić prawdziwą zupę czosnkową 🙂
pęczek włoszczyzny
kilka liści laurowych
po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
2 cebule
12 – 14 ząbków czosnku
olej słonecznikowy
kieliszek czerwonego wina
1 żółtko
100 ml śmietany
sól, pieprz, suszony majeranek i tymianek
Warzywa umyć, obrać, pokroić i zalać zimną wodą. Dodać pieprz, ziele angielskie, liście laurowe oraz 5 przekrojonych ząbków czosnku. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 60 minut.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na niewielkiej ilości oleju. Dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Chwilę smażyć razem. Zalać bulionem. Gotować następnie przez ok. 30 minut wraz z majerankiem i tymiankiem. Na 5 minut przed końcem gotowania dodać czerwone wino. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i wystudzić. Następnie do zupy stopniowo dodać rozmącone żółtko wymieszane ze śmietaną. Żółtko zagęści zupę, ale jeśli lubisz gęstszą dodaj serek topiony. Można tą zupę zblenderować, jak ktoś lubi na gładko 🙂
Podaje się z grzankami i startym serem żółtym.
Bea! Dziękuję! Zaraz robię :-*
Ja najlepsze czosnkowe jadałam na słowacji… Ech.. Góry, narty i pyszna czosnkowa…. :Kocham:
Zrobiłam z pewnymi modyfikacjami – zagęściłam przysuszoną bułką ciabattą, bez wina i śmietany ;). Pycha. Naprawdę. Wchodzi na stałe do naszego menu! Dzięki Bea!
Beamama, Ty chyba we mnie nie wierzysz;) Z chemii to był w mojej zupie tylko serek topiony;) Zrobiłam, jak Bóg przykazał, wywar na mięsku:) Nie dodałam tylko majeranku, cebuli, żółtka i winka (bo nie mogę jak narazie z procentami), a mimo to nie była smaczna. Nie wiem, może te składniki dodałyby smaczku? Wypróbuję i ten przepis, dzięki:)
Chodziło mi o chemię z przepisu aisy, z którego chciałaś skorzystać
Ja nie robię nigdy wywaru na mięsie, tylko na samej włoszczyźnie, wino niekoniecznie, ale cebula musi być koniecznie jak dla mnie.
Fajny pomysł z tą ciabattą, szkoda, że u nas odpada z powodu uczulenia na pszenicę…..
Moja była na wywarze z gęsiny… Ogólnie to ta zupka jest lekko mdława. Nawet po dodaniu ziół. Cebulka podkreśla smaczek – fakt. Ale grzanki z kwaśnego, żytniego chleba (z serem) polane tą zupką z Twojego przepisu – to niebo w gębie. Nawet mój eM zjadł, a On nic co jest gęstsze niż woda i z smażoną cebulką nie ruszy… Także dla mnie przepis – mistrzostwo świata 😀
Już planuję na ją podać na dużą imrezkę
Aaa, to sorki, nie zrozumiałam;) Ja robię przeważnie albo wywar mięsny, albo mięsno-warzywny:) tacy mięsożerni jesteśmy, mamy potem zupę z “wkładką”, bo ugotowane mięsko siekam potem na kawałki i dodaję do zupy:)
Bep, myślisz, że ta zupa nadaje się na imprezki? Bo też bym taką ugotowała dla gości (oczywiście po wcześniejszym potrenowaniu)
Jest sycąca, rozgrzewająca i nie zioniesz po niej jak po wodzionce 😉 Już dziś mój T docenił ten fakt. Wchodzi gładko.
Nawet bez serka topionego. Ale te grzanki muszą być ostrzejsze w smaku 😀 Moim zdaniem najfajniejsze będą z pieczywa na zakwasie… Chyba, że zamiast ciabatty dodasz takiego chleba do zagęszczenia wywaru
Strasznie Wam współczuję. Ale chyba już trochę się przyzwyczailiście?
A czy ja pisałam, że ktoś musi? Nie musi 🙂
Podałam przepis naszej Pani ze Słowacji gdzie często bywamy zimą na nartach i zajadaliśmy się tą zupą – da mnie, mojej rodzinki i znajomych jest pyszna więc niech każdy gotuje według uznania i swoich zasad żywieniowych.
Ja być może wypróbuje Twój przepis, chociaż pewnie bez wina bo nie lubię w zupach więc pewnie od Bep odgapię no i bez cebuli bo da mnie abo cebulowa abo czosnkowa.
A czy ja pisałam, że musi?
I tak i nie….
Wiele potraw przestałam robić, choć my moglibyśmy jeść, ale serce mi się kraje, jak Antek wygłodniałymi oczami patrzy np na pierogi, które uwielbia 🙁 No to ich nie robię.
Bea! Podpis CZAD! 😀 Awatar rzecz jasna też!
A tych pierogów z innej mąki nie da rady? Z amarantusa czy innej? Bo kurcze – bez pszenicy to kicha na maxa. Zdecydowanie łatwiej obejść się bez mleka. Tym bardziej, że u mnie 2 nie pije więc od 7 lat mamy takie ograniczenia, że się przyzwyczailiśmy. No i mleko i przetwory bez trudu można wyeliminować.
Moi nie zauważyliby braku pierogów. Ja nie robię, a towarzystwo nie przepada 😉
Bea
co za zmiany!
ławeczka i babka z dziadkiem czad
i awatar także
a zupę czosnkową zrobię na dniach 😉
Są specjalne mąki, ale wyroby z nich są ohydne
Znasz odpowiedź na pytanie: Zupa czosnkowa