dziewczyny, już nie wiem co robić.
chodzi o kubę.
od tygodnia na antybiotyku (miał zapalenie nosa – mega gęsty zielony katar, potem przeszło na oczy – po spaniu obudził się ze sklejonymi ropą), potem zapalenie krtani – dostał antybiotyk, sterydy.
jest na antybiotyku cały czas a wczoraj cały dzień nieswój, brak apetytu, wieczorem gorączka 39st. zbiliśmy, pojechaliśmy na pogotowie.
lekarka powiedziała, że zupełnie dzieciak nie ma odporności. że dopiero teraz organizm zaczął reagować na to, że jest chory i stąd ta gorączka (leki dostaje od tygodnia!! ). dorzuciła mu isoprinosine, syropek na gardło bo jeszcze do tego zaczął kasłać. antybiotyk kazała dawać dalej..
dziewczyny, boję się o niego masakrycznie.
co robić? jak mu ponieść odporność? wiem, teraz muszę go przede wszystkim wyleczyć, ale co potem? co robić?
38 odpowiedzi na pytanie: zupełny brak odporności
potem idz do dobrego laryngologa
niech dziecko obejrzy
moze zleci wymaz
moze zleci jakis bronchovaxom czy cos
a sama mozesz jedynie cebule czosnek bioaron miod- o ile nie uczulony i takie tam
i duzo na dworze
Ja przed wszystkim izoluję od przedszkola. Podaję syrop z czosnku, propolis i tran. Jak narazie działa, bo Młody nie ma nawet kataru. W przyszłym tygodniu po miesiącu przerwy wraca do przedszkola i zobaczę czy moje działania przyniosły jakieś rezultaty.
ale to młode choruje.. starszak też, ale jakoś inaczej. kuba chyba lapie przedszkolne bakcyle od macia i odchorowuje to..
myslalam, ze moze konieczne bedzie zrezygnowanie z przedszkola jak maly bedzie tak lapal, ale przyznam, ze to juz ostatecznosc maciejo przedszkole baaaaardzo lubi i nie chcielibysmy….
Wiem o takich przypadkach, że bardziej odporne dziecko nie łapie infekcji w przedszkolu, nosi tylko jakąś bakterię i w domu przekazuje je młodszemu rodzeństwu.
Rozmawiałam ostatnio z moja pania doktor na temat chorowania Niko. Za każdym razem kiedy spotyka się z jedną z koleżanek na następny dzień jest chory, pomimo że ona jest zdrowa. Lekarka twierdzi, że dziewczynka może być nosicielem bakterii, na którą jest odporna a moje dziecko może załapać ją w każdej chwili.
Poczytaj może wątek na przedszkolakach o diecie dla zdrowia.
Szczególnie warto poczytać co pisze Olencja,
bo ona wprowadziła dziecku tę dietę z własnej woli,
ja na skutek ograniczeń żywieniowych, więc sens nieco inny.
Może warto spróbować.
spróbuj tran dawaci spacery i może probiotyki…u nas pomaga
Aneta, a moze po prostu zrobic dziecku porządne, kompletne badania? Wymazy, uklad immuno (ciekawa diagnoza pani dr bez badań – jasnowidz jaki czy co?), alergologiczne, pasożyty – taki kompleks. Mały moze byc zle leczony i to tylko nakreca spirale.
a ja proponuje udac sie do immunologa,ktory wykona specjalistyczne badania co do odpornosci i bedziesz miala jasna sytuacje,ja tak zrobilam w swoim przypadku i dzieci.
Rozumiem Cię w 100 %, niestety 🙁
Mój Kuba w tamtym roku (jako 3 latek) chorował w przedszkolu co miesiąc i było to na zmianę zapalenie oskrzeli lub zapalenie ucha. Fakt, ze jest alergikiem i astmatykiem to jeszcze pogłębia.
ma prawie zerowa odporność 🙁
Trochę pomógł mu Bronxo vaxom, Ribomunyl w ogóle. Dostawął też dłuższy czas tran.
W tamtym roku 9 miesięcy przedszkola i 9 poważnych chorób=9 antybiotyków. 1 miesiąc bez choroby, ale był to cały miesiąc w domu.
Z trwogą rozważałam wypisanie z przedszkola, ale udało się przetrwać dzięki pomocy babć.
Na pewno ważna jest dieta, hartowanie (w wakacje dziecko nam nie choruje, a chodzi prawie cały czas boso, siedzi w zimnym polski morzu), szczepionki uodparniające- niech zaproponuje lekarz- u nas ok- Bronxovaxom plus coś na wzmocnienie, ale też bez przesady.
Rozumiem Twój ból, więc powodzenia !!!
Jak wygląda taka wizyta, tzn badania?
I co wyszło w przypadku Twoich dzieci?
Mój Kuba ma prawie zerową odporność, ale to moje stwierdzenie poparte obserwacją jego licznych chorób
Czy trzeba mieć skierowanie?
u mnie wyszedl toczen ukladowy a przy okazji tez celiakia.moje dzieci maja zanizone limfocyty i IgG czyli wszystko odpowiedzialne za odpornosc. Szymon jest taki typowo alergiczny,Paula najbardziej ma zanizona odpornosc z calej 3lidka dodatkowo juz ma zawyzony wskaznik odpowiedzialny za tk,laczna czyli moze rozwinac sie u niej toczen modle sie zeby nie,ale u niej przed 2 rokiem zycia sa powazne problemy ze stawami opuchniecia kolan goraczki bol i to nawracajace musze to miec pod kontrola.o sobie nie bede pisala,bo mam wyniki wogole do bani odpornosc praktycznie zerowa dlatego tez biore od wrzesnia sterydy arechin,u mojej mamy podczas udaru tez wykryto zaburzenia autoimmunologiczne,takze u nas to niestety geny.ja dostalam skierowanie do immunologa od pediatry i zapisalam dzieci na wizyte w AKADEMII MEDYCZNEJ W GDANSKU bo u nas nie ma poradni immunologicznej pobieraja krew i to cale badanie,oczywiscie na podstawie wywiadu i obciazen genetycznych lekarz dobiera badania,u moich dzieic zrobiono to samo co u mnie wyszlo zle
Ja bym poszła z dzieckiem do immunologa.
a co robi w ogóle taki immunolog? po zaleceniu badań zaleca jakieś konkretne postępowanie w celu odbudowy odporności? czy daje leki?
tak sobei mysle ze rok temu moglam napisac to samo o michale laryngolog wyamzy
pulmunolog
straszenie juz astma
alergolog testy itp
ale minal rok w przedszkolu i mlodszy juz od starszaka nie lapie- sam sie uodpornil
i teraz on sam jest pierwszy rok w przedszkolu i w sumie oprocz ospy nic go nie zostawilo w domu
a tamten rok byl taki – szymon katarek michal antybiotyk
oprocz badan i w zaleznosci co z nich wyjdzie ustala leczenie.moja Paula miala co jakis czas przyjmowac groprinozine i broncho-vaxom przynajmniej 3 razy w roku i powiem, ze pierwszy raz stosowalismy te leki 3 lata temu i odtamtej pory jest duuuuzo lepiej.w moim przypadku takie leczenie nie pomaga dlatego lecza mnie sterydami
żeby było jeszcze bardziej wesoło – dzisiaj obudził się znowu z krtanią..
miałam podobne przeboje jakiś czas temu z młodym, on też padł “ofiarą” przedszkola starszej w zeszłym roku, a tej zimy (już żłobkowy) miał ciąg 3 antybiotyków pod rząd (3 różne infekcje) i kiepskie wyniki krwi po tym wszystkim. Dostaliśmy nawet skierowanie do poradni leczenia odporności (? – nie pamiętam, jak to się dokładnie nazywało, ale o to chodziło), ale zanim się tam umówiłam, postanowiłam wyciągnąć dzieciaka z “dołka”. Zmiana diety – eliminacja mleka, dużo mięsa + ponad 2 tygodnie siedzenia w domu i izolacji od dzieci. Od tamtej pory katarki po 2 dniach się kończą i nie było poważniejszej infekcji 🙂 Do poradni już się nie zgłosiliśmy.
Pamiętasz może ile czekałaś aby się dostać?
Po nowym roku będę próbowała rejestrować
nie czekalam dlugo okolo 2tyg,ale jak chcialam dzieci zarejestrowac w grudniu to sie okazalo, ze ewakuowali caly budynek i nie wiedzieli kiedy beda przyjmowac dzieci na wizyty.takze tez bede probowala po nowym roku
ooo to szybko-lekarz wspominał o wielomiesięcznym czekaniu
u mnie na szczęście to nie o dzieci chodzi
może się spotkamy 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: zupełny brak odporności