Tak mnie naszło po raz kolejny na DI, takie małe zauważenie sprawy… pod innym kątem.
Wiecie co dziewczyny, moje drogie…..
… Basiuta, jak mozna było przewidzieć, jest alergiczką – 😉 po mamusi.
Lista pokarmów, których mi nawet posmakować nie można jest dwa razy dłuższa od tego co mogę.
Od kiedy pamiętam byłam alergiczką nie tylko pokarmowa i od kiedy pamiętam przyjmowałam włąśnie Zyrtec….
Basi Zyrtecu nie podaję… dlaczego…. ponieważ ja – sama – osobiście – podkopałam sobie tym cholernym Zyrteciem WĄTROBĘ!!!! Na dzień dzisiajszy mój organizm się na niego CAŁKOWICIE uodpornił!
Pamiętam jak chodziłam do szkoły w Niemczech i lekarz zobaczył co przyjmuje (skład itp) póknął sie w czoło!
Owszem Zyrtec to doskonały, szybko działający lek, ale włąśnie w “nagłych” przypadkach, a nie na codzień, jako profilaktyka.
Ja oczywiście osobiście przestrzegam przed długotrwałym przyjmowaniem tego specyfiku… przy okazji: NIE POWINIEN BYĆ PRZYJMOWANY PRZEZ NISKOCIŚNIENIOWCÓW!!! – o czym oczywiście nie wiedziałam.
63 odpowiedzi na pytanie: Zyrtec
A co bierzesz w zamian???? Moja mama jest strasznym alergikiem i bierze ten nieszczesny zyrtek i niestety – watroba jej siadla…
Cały dowcip z nami, czyli mamami dzieci alergicznych, a nie osobami dorosłymi cierpiącymi na alergię polega na tym, że każda z nas zakłada i ma wielką nadzieję na to, że te wszystkie leki i preparaty, co tylko przelotna sprawa, a wtedy wiadomo, efekty nie są takie, jak przy używaniu przez ponad 10 lat 😉
Osobiście, uważam, że każdy lek w jakiś sposób wpływa na wątrobę i nie ma tu już znaczenia, czy jest to Zyrtec, czy inne osiągnięcie farmakologii. I wiadomo też, że im dłużej coś przyjmujemy, tym wpływ na ten organ jest większy.
mój mąż zyrtrekiem się*ratuje jak trawy pylą… a jagoda dostałą gdy inna lekarka (nei pulmunolog) chciałą włączyć antybiotyk przy stanei zapalnym…byłam w szoku, ale okazało się że Zyrtrek zwalczył nam zapalenei oskszeli (pierwszy raz od kilku meisisię cy bez antybiotyku)…. Kamila teraz jako lekarstwo brała jakiś nowocześniejszy odpowiednik Zyrtreku Xyzal.
…. miałam kolegę, który zyrtreku brać nie mógł coś się źelczuł po nim czy, jakiś*składnik mu totalnie nieslużył.
Dzieki, ze o tym piszesz. Nie wiedziałam o tym.
no ale co podawac? mojej mlodej przypisali oczywiscie zyrtec, oczywiscie nie podaje, ale katar i gile od dwoch tygodni niedaja jej spac 🙁
A czy nie masz obaw, że nie podając go możesz dziecku wyrządzić więcej szkody niż przynieść pożytku?
mam, ale jak zaczynamy od zyrteku w wieku 1 roku, to gdzie zajdziemy?
Możesz za kilka lat nigdzie nie zajść, bo alergia może minąć, a jak nie będziesz podawać, to się może rozbuchać na całego i marsz alergiczny murowany.
jak na mnie zyrtec jest za mocnym lekiem dla tak malego dziecka. I za kilka lat dziecko moze nie miec watroby ale za to wielka odpornosc na leki alergiczne i wdychac sterydy. I mimo, ze watroba w sumie sie regeneruje, to wolalabym zeby nie musiala. Nie widze koniecznosci zaczynania leczenia od takiej bomby, na moja logike prostego czlowieka, silne leki zostawiam na sytuacje ktore tego wymagaja. Zyrtekiem to ratowalam dziecko starsze jak dostalo zapasci alergicznej albo jak go uzarla pszczola. Ja sie nie zastanawiam CZY cos podac, tylko CO podac rocznemu dziecku
MAteusz na Zyrtecu był od 5 miesiąca przez dwa lata- lek ten ratował nam wtedy życie – teraz szczęśliwie nie bierze żadnych leków
Aniast, a jakie mial objawy alergii, co sie dzialo? Bo u nas w zasadzie katar i jakies lekko podraznione gardlo. Boje sie ze jak teraz wejdziemy z zyrtekiem,to jak trzeba bedzie “ratowac zycie” to skonczymy na sterydach
Starszemu nie podawałam do momentu jak jedynym objawem pokarmówki była atopia, lek został włączony jak pojawiły się symptomy astmatyczne, młody miał świszczący oddech, czasami wydawało mi się, że brakuje mu tchu, czerwone swędzące oczy (dość długo nie łączyłam tego z alergią bo okulistka mówiła nam, że u tak małego dziecka nie ma alergicznego zapalenia spojówek), młodemu puchły usta przy kontakcie z niektórymi pokarmami – np jajkiem
U młodszego objawy były podobne do Waszych – lejący sie katar i chwilami świszczący oddech + atopia – zyrtec ma brać doraźnie-niestety kilka razy u niego musieliśmy się wspomóc inhalacjami z hydrokortyzonu
dla nie których sterydy to jedyny ratunek
Klucha,wlasnie wiem. Moja mama jakby nie sterydy to by sie udusila 🙁 Niestety tez widze jak wiele maja lub moga miec skutkow ubocznych. To dlatego z lekami na alergie jestem bardzo ostrozna
doraznie to ok, pewnie tez bede musiala podac, bo mloda strasznie rozdrazniona i przez ten zatkany nos nie moze wnocy swobodnie oddychac
No właśnie i niestety. jeszcze trochę i bedę świecić w nocy :/
a tam, mój stary nie świeci
nie podchodzę do tych leków jak do witaminek, nie traktuję ich jak największe zło tego świata.
Wiem o ich minusach i plusach.
NO JA TEŻ…chociaż właśnie przez całą ciążę z Mikołajem nic mi nie było !!!! żaden pyłek nie był mi straszny… a teraz prosze….. brzózka zaczęła dawac ognia i już słoń mi na płuca i oskrzela usiadł 😡 i muszę na powrót powitac się z wziewami…
a co w zamian – jeśli nie zyrtec??????
To tak jak moja mama -zyrtec niemal ze codziennie, a sterydy w najwiekszym nasileniu pylenia bo inaczej kiepsko by bylo. Przez kilka lat na okres zimy – na ok.5 miesiecy przyjezdzala do mnie do Miami i calkiem dobrze sie czula – nawet o dziwo nie musiala brac zyrtecu ani sterydow. Ale w ostatnim roku jak tu byla cos dziwnego sie stalo i juz tak rozowo nie bylo… Powol zaczelo ja tu atakowa wszystko…
Teraz Michu ma wziewy – ale on ma jakies inne – zakladam mu taka maske dwa razy dziennie na ok 5-10 min i wdycha lek. Ale to chyba dobrze bo nie wyobrazam sobie z maluda inaczej. A zytrec dostaje w plynie taki niby dla dzieci – mniejsza dawka.
Bardzo możliwe, że Twoja mama po prostu zaczęła reagować na alergeny występujące u Ciebie. Z alergiami tak jest, że lekarze czasem zalecają zmianę miejsca, np. wyjazd w góry nad morze, bo uważają, że to pomoże. I często pomaga, ale jakby człowiek osiadł tam na dłużej, to niestety może się nagle okazać, że zacznie reagować na coś, co akurat w nowym miejscu bytuje. Bo to nie jest tak, że w pewnych rejonach alergenów nie ma, tylko są po prostu inne, których nasz organizm przez pewien początkowy okres nie rozpoznaje jako wrogich i nie reaguje na nie antagonistycznie. Ale jakby tam zamieszkać, to by się nagle okazało, że jednak sporo rzeczy doskwiera.
Znasz odpowiedź na pytanie: Zyrtec