Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm thule elm fotelik 1

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik Thule Elm

Tik-tak, tik-tak… Zegar rodzicielstwa nie zwalnia ani na chwilę. Nasza najmłodsza testerka, która towarzyszyła mi przy testach Thule Maple, dziś potrzebuje więcej przestrzeni i nowych możliwości. Miesiąc temu nadszedł ten moment – w naszym aucie pojawił się fotelik Thule Elm. Kolejny element szwedzkiego systemu, który – podobnie jak jego poprzednik – nie idzie na kompromisy w kwestii bezpieczeństwa.

Fotelik, który nie wybacza błędów (w dobrym tego słowa znaczeniu)

Po testach fotelika Thule Maple, który zachwycił nie tylko mnie swoim podejściem do bezpieczeństwa, przyszedł naturalny moment na przesiadkę. Thule Elm, podobnie jak jego poprzednik, stawia przede wszystkim na eliminację ryzyka nieprawidłowego montażu – coś, co w natłoku codziennych obowiązków rodzica jest na wagę złota. Nawet najlepszy fotelik nie zapewni ochrony, jeśli nie zostanie poprawnie zainstalowany. I właśnie to najbardziej doceniam w filozofii Thule – oni to rozumieją i projektują swoje produkty tak, by były po prostu bezpieczne w rzeczywistym, nie laboratoryjnym, świecie.

Skandynawski minimalizm zaklęty w foteliku

Kiedy wspólnie z Idką rozpakowywaliśmy Thule Elm, pierwsze, co zauważyłem, to konsekwencja stylistyczna. Ten sam skandynawski minimalizm, te same materiały premium, ta sama dbałość o detale. Fotelik od razu robi wrażenie solidnego, a jednocześnie przemyślanego w najdrobniejszych szczegółach.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm thule elm unboxing
Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm thule elm fotelik pierwsze przymiarki

Montaż nie stanowi żadnego wyzwania – Thule Elm korzysta z tej samej bazy co Maple, więc jeśli wcześniej używaliśmy fotelika Thule, nie napotkamy tu żadnych niespodzianek.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm motaz fotelika thule elm

Poranek z dwulatkiem, czyli wyścig z czasem

W codziennym użytkowaniu Thule Elm pokazuje swoje praktyczne oblicze. Szczególnie przydatna jest funkcja obracania fotelika, którą pokochaliśmy już w Thule Maple. Znacząco ułatwia wsadzanie i wyjmowanie dziecka, co doceni każdy rodzic, zwłaszcza w pośpiechu.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm obrotowy fotelik thule

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm magnesy na pasy thule

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm czas montazu dziecka w foteliku

Ciekawym rozwiązaniem są też magnesy przytrzymujące szelki na bokach fotelika. Jako rodzice dwulatków wiecie, jak cenne są sekundy, które mijają od momenty włożenia dziecka do fotelika, a jego prawidłowego zapięcia. Każda kolejna sekunda spędzona na wyjmowaniu pasów spod dziecka zwiększa ryzyko, że przestanie ono współpracować. Prosty detal, którym są magnesy eliminuje ten problem i znacząco skraca czas. To jeden z tych detali, za które doceniam projektantów Thule.

Jedyna rysa na diamencie

Skoro już jesteśmy przy zapinaniu pasów – jedynym elementem, który moim zdaniem mógłby zostać dopracowany, są klamry zapięcia. Choć po kilku dniach użytkowania dłonie przyzwyczajają się do ich obsługi, początkowo wymagają nieco wprawy. Są nieco mniejsze niż w innych produktach Thule. Przydałby się tutaj system, który pozwalałby najpierw połączyć obie części klamry ze sobą, a dopiero potem wpiąć je w zamek lub możliwość wpinania każdego pasa osobno. To drobny zgrzyt w doskonale zaprojektowanym produkcie.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm zapinanie pasow thule elm

Jak Elm dopasowuje się do potrzeb malucha?

Po dwóch miesiącach testów mogę śmiało powiedzieć, że Thule Elm zapewnia Idce dokładnie taki komfort, jakiego potrzebuje dwuletnie dziecko. Szczególnie cenię możliwość regulacji pochylenia – fotelik oferuje trzy różne pozycje, od bardziej poziomej, idealnej na drzemkę, po bardziej pionową, która pozwala ciekawskiemu maluchowi obserwować świat za oknem.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm materialy thule

Miękkie wkładki przy biodrach, ramionach i w kroku zwiększają komfort podróży. Materiały użyte przez Thule spełniają normy Oeko-Tex 100 klasy 1, co oznacza, że przeszły rygorystyczne testy pod kątem obecności szkodliwych substancji chemicznych i są bezpieczne nawet dla noworodków. To istotne, zważywszy, jak długo dzieci pozostają w bezpośrednim kontakcie z tkaniną fotelika. Okrycia fotelika są zdejmowane i można je prać w pralce, co doceni każdy rodzic po przygodach z rozlanym sokiem czy rozsmarowanymi ciasteczkami.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm zaglowek thule elm

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm regulacja zaglowka


Zagłówek Thule Elm ma specjalną konstrukcję, która wykracza poza standardową funkcję podpierania główki. Został zaprojektowany z myślą o kontrolowanym przejmowaniu energii podczas zderzenia bocznego – w przypadku uderzenia pozwala na delikatny ruch głowy (tzw. head roll movement), co zmniejsza obciążenie kręgosłupa szyjnego dziecka. To kluczowe, ponieważ właśnie szyja jest jednym z najbardziej narażonych na urazy obszarów podczas kolizji bocznych.

Na przeciw statystykom – dlaczego szwedzkie podejście robi różnicę?


W Szwecji bezpieczeństwo dzieci w ruchu drogowym to nie tylko marketingowy slogan, ale realna przewaga statystyczna. Według danych Eurostat, średni wskaźnik śmiertelnych wypadków drogowych w UE wynosi około 42 zgony na milion mieszkańców, podczas gdy w Szwecji to zaledwie 18-22 zgony – czyli nawet o 50% mniej niż średnia unijna. Nie bez powodu szwedzkie normy bezpieczeństwa są uważane za jedne z najbardziej rygorystycznych na świecie.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że fotelik Elm jest dostępny w dwóch wersjach: 360° (pozwalającej na jazdę zarówno przodem, jak i tyłem do kierunku jazdy) oraz 180° (tylko tyłem do kierunku jazdy). Ta druga wersja posiada homologację Plus Test – szwedzkiego standardu, który jest uznawany za jeden z najtrudniejszych do spełnienia testów bezpieczeństwa fotelików samochodowych na świecie.

Tyłem, czyli bezpieczniej

Co ciekawe, szwedzcy eksperci od lat zalecają jazdę tyłem do kierunku jazdy tak długo, jak to możliwe, najlepiej do 4. roku życia. I nie są to bezpodstawne rekomendacje – testy zderzeniowe potwierdzają, że przy uderzeniu siły działają pięciokrotnie silniej na szyję dziecka, gdy fotelik jest ustawiony przodem do kierunku jazdy. Ta różnica może być kluczowa dla delikatnego kręgosłupa szyjnego malucha.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm jazda w foteliku tylem

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm bezpieczenstwo thule fotelik

Fotelik, którego nie usłyszysz

Thule Elm to solidna konstrukcja, która nie trzeszczy podczas jazdy – nawet po wybojach i gdy dziecko nie siedzi w foteliku. To cecha, którą doceniłem po innych testach, gdzie puste foteliki potrafiły irytująco hałasować podczas jazdy.

Wszystkie foteliki Thule są projektowane i testowane w Szwecji, a produkowane w Europie. Krytyczne elementy bezpieczeństwa, jak ramiona Isofix, są wytwarzane w Szwecji, ale finalny montaż i kontrola jakości odbywają się w Polsce (w fabryce w Pile). W przyszłym tygodniu wybieram się do tej fabryki, żeby na własne oczy zobaczyć, jak wygląda proces produkcji i jak wiele etapów kontroli jakości przechodzi każdy fotelik, zanim trafi do klienta. Relację z tej wizyty znajdziecie oczywiście na naszym portalu.

Podsumowanie

Po dwóch miesiącach testów mogę z czystym sumieniem polecić Thule Elm. To fotelik, który łączy szwedzkie podejście do bezpieczeństwa z praktycznością i świetnym wzornictwem.

Największe zalety? Przede wszystkim przemyślany system montażu, który minimalizuje ryzyko błędu – kluczowa kwestia, bo nawet najlepszy fotelik nie ochroni dziecka, jeśli zostanie nieprawidłowo zainstalowany. Do tego wygodna regulacja pozycji, jakościowe materiały i sprytne detale, które ułatwiają/przyspieszają codzienne korzystanie.

Minusy? Klamry zapięcia mogłyby być nieco wygodniejsze. Cena plasuje etn fotelik w wyższym segmencie, ale jakość wykonania, szwedzkie standardy bezpieczeństwa i przemyślane rozwiązania to uzasadniają.

Dla rodziców, których dziecko wyrosło z fotelika dla niemowląt, Thule Elm jest zdecydowanie wart rozważenia. A jeśli korzystaliście już z Thule Maple, przesiadka będzie naturalnym i bezproblemowym krokiem w waszej podróży z marką, która nie idzie na kompromisy w kwestii bezpieczeństwa.

Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm uchwyt na kubek do fotelika



Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm baza isofix thule 1

Thule Alfi

Ciesz się wyjątkowo łatwym montażem i miej pewność, że dziecko jest bezpieczne – baza montażowa fotelika Thule Alfi intuicyjnie prowadzi użytkownika przez proces bezpiecznej instalacji i montażu fotelika, dzięki systemowi Thule SenseAffirm System.


Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm thule elm fotelik

Thule Elm

Fotelik dla maluchów zaprojektowany z myślą o ciekawskich małych podróżnych.


Bezpieczeństwo rośnie razem z dzieckiem. Testujemy fotelik thule elm uchwyt na kubek thule fotelik

Thule uchwyt na kubek

 Uchwyt na kubek, aby dziecko mogło w dowolnym momencie sięgnąć po napój.