Muzyka ma niezwykle ważny wpływ na rozwój dziecka. Najczęściej pierwszym kontaktem malucha z muzyką są kołysanki. Ja do dziś, jako jeden z pierwszych przebłysków z dzieciństwa mam kołysankę „Był sobie król…”. Pamiętam jakim zaskoczeniem była dla mnie zwrotka, w której król, paź i królewna zostają zjedzeni. A później to poczucie ulgi, gdy okazało się, że…
Jestem niespełnionym muzykiem, a to chyba jeden z najgorszych typów ludzi (a zwłaszcza rodziców). Z tego powodu staram się od początku zarażać córkę muzyką. Śpiewak ze mnie przeciętny, ale „Był sobie król…” to kołysanka, którą często wieczorem można usłyszeć w naszym domu.
Ja jednak nie o tym miałem pisać… Dziś chciałem Wam przedstawić Anetę Strzeszewską i jej projekt „Kołysanki niedzisiejsze”.
Inspiracją dla projektu, jak wspomina Aneta, była jej 85 letnia babcia Natalia, która śpiewała kołysanki jej oraz pozostałym wnukom. Aneta postanowiła uchronić od zapomnienia tradycyjne kołysanki z różnych zakątków naszego kraju. Zjeździła pół Polski, spotykała się babciami w domach spokojnej starości i nie tylko. Zebrała 12 kołysanek, które trafiły na płytę zatytułowaną „Kołysanki niedzisiejsze”. Kołysanki, które śpiewa sama autorka projektu zyskały nowoczesne aranżacje.
Projekt jest pamiątką dla przyszłych pokoleń.
Zarówno ja, jak i cała ekipa serwisu Rodzice.pl popieramy tego typu inicjatywy.
Was zachęcamy do posłuchania oraz oczywiście zakupu płyty. Szczegóły znajdziecie tutaj: szeptam.pl