Właśnie wróciłam z Energylandii. Żałuję tylko jednej rzeczy!

Czy wiesz, że w 2021 roku Energylandię odwiedziło niemal 1,9 mln gości? Mój syn podsumowałby to krótko: „Robi wrażenie!”. Jednak dla mnie o wiele większym zaskoczeniem był fakt, jak wiele z tych osób do Energylandii wraca rok po roku! I to nie jeden czy dwa razy – rekordziści, z którymi rozmawiałam odwiedzali park rozrywki po raz siódmy. Są i tacy, którzy do Energylandii przyjeżdżają kilka razy do roku! Otwieranie nowych stref zabawy, fantastyczna obsługa i niesamowity klimat tego miejsca sprawiają, że trudno im się dziwić.

Eneryglandia? Robi wrażenie!

Energylandia to największy Park Rozrywki w Polsce. Na obszarze 70 ha znajdziemy ponad 100 atrakcji przeznaczonych dla dzieci i dorosłych w każdym wieku. Mówiąc bardziej obrazowo Energylandia jest tak duża, że dwudniowy pobyt jest zbyt krótki, by zatrzymać się na dłużej w każdej ze stref tematycznych, obejrzeć wszystkie proponowane widowiska i zagrać w dostępne na miejscu gry. Dzięki doskonałej organizacji nawet przy dużym tłoku kolejki sprawnie posuwają się do przodu, a obsługa zawsze służy pomocą.

Park podzielony jest na 6 stref, z których każda ma pewne charakterystyczne dla siebie cechy. Nie jestem weteranką parków rozrywki i być może dlatego zdziwiło mnie to, że nawet w obrębie jednej strefy tematycznej każda z atrakcji jest zupełnie unikalna i czymś się wyróżnia. Weźmy jako przykład dwa największe rollercostery. Hyperion jest szybszy, ale podczas przejazdu Zadrą wrażenia potęguje to, że wielu miejscach tor zbliża się na niewielką odległość do podpór kolejki dając złudzenie nadchodzącego zderzenia z głowami pasażerów. Wśród odwiedzających Energylandię zdania co do poszczególnych atrakcji są podzielone i nie brakuje też fanów MOYA Formuła czy Dragona.

Jeśli nie lubicie aż tak mocnych wrażeń, za to wolicie spokojną przejażdżkę, z całą rodziną zajrzyjcie do Smoczego Grodu. Przeniesiecie się w miejsce przypominające scenerię “Władcy Pierścieni” lub “Wiedźmina”. Najnowszą atrakcją tej strefy jest otwarty w 2022 roku Wonder Wheel. W jednej z 30 gondol możecie podziwiać Energylandię z góry ciesząc się chwilą wytchnienia po emocjonującym dniu. Dopiero z tej perspektywy widać, jak ogromny jest park rozrywki. Wonder Wheel to fajne miejsce na zakończenie pełnego wrażeń pobytu, ale też świetny punkt startowy. Obserwując park z gondoli łatwo zapoznacie się z jego topografią i zaplanujecie, co po kolei chcecie zobaczyć.

Nie tylko rollercoastery…

W relacjach znajomych o Energyladnii nie brakowało opowieści o rollercoasterach, ale tylko jedna osoba wspomniała mi o funkcjonującej w okresie letnim strefie wodnej. Moja rada? Zabierzcie kostiumy! Koniecznie.

O ile nie byłam w zbyt wielu parkach rozrywki, o tyle odwiedziłam naprawdę mnóstwo parków wodnych. Mogę więc z czystym sumieniem powiedzieć, że strefa wodna Energylandii jest nie tylko ogromna, ale przede wszystkim zapewnia super zabawę dzieciom i rodzicom w każdym wieku. Water Park podzielono na obszary Big Milk Water Park, Tropical Fun, Exotic Island oraz Nowość 2022 Bamboo Bay. Możemy w nich poszaleć na zjeżdżalniach i pontonach albo odpocząć na jednym z tysięcy leżaków. Dorosłym i starszym dzieciom spodoba się ekstremalna zjeżdżalnia z zapadnią RMF Maxxx Kamikadze. Młodsze dzieciaki trudno wyciągnąć z wodnego placu zabaw Exotic Island, w którym oprócz zjeżdżalni znajdują się wodne armatki i koła młyńskie. My natomiast najwięcej czasu spędziliśmy w najnowszej, otwartej w tym roku strefie Bamboo Bay, w której 16 zjeżdżalni zapewniło super frajdę i dzieciom i dorosłym.

Czego żałuję?

Jadąc do Energylandii w szczycie sezonu spodziewałam się tłumu ludzi, jednak dopiero na parkingu uświadomiłam sobie, jak ogromna jest to ilość! Kiedyś wydawało mi się, że szczytem organizacji jest zarządzanie ruchem przy stadionie podczas mistrzostw piłki nożnej. Prawda jest taka, że organizatorzy tych wydarzeń mogą się sporo nauczyć od Energylandii! Na każdym parkingu znajdują się osoby, które kierują ruchem, a samochody ustawione są w idealnym porządku. Po zaparkowaniu goście trafiają do ciuchci zawożącej ich pod bramy parku rozrywki.

Mimo ogromnej ilości ludzi właściwie trudno mówić o kolejkach do kas czy do bramek wejściowych. Jedynie przy najbardziej obleganych atrakcjach musimy zaczekać od 20 do 40 minut. Nie jest to jednak regułą, ponieważ na wiele atrakcji możemy wejść bez czekania. Biorąc pod uwagę, że w Energylandii jest ich ponad 120, potrzeba naprawdę dużo czasu, by spokojnie zwiedzić każdy zakątek parku. Jeśli jest coś, czego żałuję, to jedynie tego, że mój pobyt był tak krótki. Jedna z napotkanych przeze mnie rodzin wybrała się do Energylandii na 7 dni. Jestem przekonana, że się w tym czasie nie nudzili!

Dodaj komentarz

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo