Każda zabawka ma wpływ na nasze dziecko. Warto przyjrzeć się, które zabawi rzeczywiście je rozwijają, a które wręcz je hamują. To nie tylko artykuł o telefonach i tabletach. Niektóre zabawki wręcz szokują.
Chwila ciszy w domu jest bezcenna, szczególnie jeśli posiadamy dzieci. Jednak to, czym bawi się nasze dziecko ma ogromny wpływ na rozwój jego mózgu. Trzylatek nie potrafiący się skomunikować z rówieśnikami? Pięciolatek z licznymi zaburzeniami logopedycznymi? Dziesięciolatek z problemami z czytaniem i kojarzeniem faktów? Wszystko to w dużej mierze wina zabawek, jakie nasze dziecko otrzymało w danym etapie rozwoju.
Krótko o telefonie i tablecie. Tak, negatywnie wpływają na nasze dziecko
Zabawki elektroniczne tworzą między dzieckiem a przestrzenią zewnętrza istny mur porozumiewania. Emocje dziecka skierowane na grę w komputerze czy telefonie są wytworzone sztucznie. Dziecko nie wie skąd dane emocje się biorą, jak na nie reagować. Zaburza to percepcję nie tylko czucia ale i wyobrażania sobie świata. „To, co dzieje się w telefonie jest prawdziwe, wszyscy tak robią, to mają, dlaczego ja nie mam?” Liczne konflikty, agresja, brak rozmów. Ten temat jest tematem rzeką na oddzielny artykuł, dlatego przejdźmy dalej.
Duże, drewniane klocki w różnych kształtach – rozwojowe? Tak, ale w danym momencie
O drewnianych zabawkach słyszy się wiele dobrego. I słusznie. Są antyalergiczne, bez zbędnych plastikowych dodatków i wypustek. Jednak jeśli chodzi o rodzaj klocków, które trzeba dopasować do danego otworu i wrzucić do pudełeczka, należy się zastanowić. Taka zabawa jest dobra podczas nauki koordynacji rąk, czyli dla dwulatków. Dodatkowo, dopasowywanie kształtów to wiek około 15-17 miesięcy. Wcześniej dziecko powinno ćwiczyć chwyty pęsetkowy – dwoma paluszkami. Jeśli nie wykształci tego chwytu w porę, późniejsze zabawy będą dla niego trudne i frustrujące. Dając takie klocki zbyt szybko, stymulujemy to, co na danym etapie jeszcze nie powinno się pojawiać.
Zabawka jumper – skoczek. Rozwojowe? Zdecydowanie nie w tym wieku
Ta zabawka to szelki przyczepione do sufitu. Polega ona na odpychaniu się przez dziecko nóżkami od podłogi. Dzięki temu malec może podskakiwać i świetnie się bawić. Ale od jakiego wieku dać taką zabawkę? Jeśli nasze dziecko jeszcze dobrze nie raczkuje, a nawet nie chodzi, nie powinniśmy umieszczać go w tego typu zabawce. Maluch napina całe swoje ciało, aby móc podskakiwać. Jeśli do tej pory nie chodzi, nie stymulował jeszcze wszystkich mięśni ciała, nie są one przygotowane do tego typu zabawy. Liczne naciągnięcia i przeciążenia w późniejszej fazie rozwoju negatywnie wpływają nie tylko na naukę chodzenia, ale i nawet na mowę i artykulację.
Znów, jeśli nie dopasujemy zabawki do wieku, zrobimy nią więcej krzywdy niż pożytku.
Jak więc dopasować zabawkę dla dziecka? Zwróć uwagę na wiek i na tę jedną zasadę
Dziecku do prawidłowego rozwoju potrzebny jest przede wszystkim ruch! Poprzez zabawy stymulujące ciało do ruchu, rozwijamy u dziecka przestrzeń neurologiczną, manualną. Rozwija się równowaga, łączenie bodźców z pochodzeniem i ewentualnym wpływem na nas. Wzbudzając w mózgu chęć poznawania, doświadczania i badania świata poprzez obecność i przeżywanie, rozwijamy wyobraźnię i myślenie kreatywne. Mocno rozwija się tu również sfera emocjonalna. Dalej, jeśli chcemy kupić dziecku zabawkę, oprócz wieku na opakowaniu nadrukowanym przez producenta, skonfrontujmy tę zabawkę z naszą wiedzą. Czy nasz maluch akurat tego potrzebuje? Czy wiek na opakowaniu jest dobrze dobrany? A może lepiej zrobić mu zabawkę samemu? Należy zawsze dopasować nasze spostrzeżenia o maluchu, do tego, czego potrzebuje. Stymulujmy dziecko tym, co w danym momencie jest potrzebne, a nie tym, co akurat wpadło nam na wyprzedaży w księgarni w ręce.