Monitor oddechu: jak działa, czy warto, jaki wybrać? Monitor oddechu

Monitor oddechu: jak działa, czy warto, jaki wybrać?

Nawet jeśli masz szczerą ochotę na pilnowanie swojego dziecka 24/7, jest to najzwyczajniej w świecie niemożliwe. Żeby zapewnić sobie i maluchowi spokojny sen, warto zaopatrzyć się w monitor oddechu. Urządzenie sprawdzi za ciebie, czy niemowlak prawidłowo oddycha. Przeczytaj nasz poradnik, a dowiesz się, na czym to polega i kiedy taka inwestycja jest szczególnie wskazana.

Monitor oddechu – jak to działa?

Monitor oddechu ma jedno podstawowe zadanie: kontrolę nad snem dziecka i zapobieganie zespołowi nagłej śmierci łóżeczkowej. Jedną z przyczyn SIDS (ang. Sudden Infant Death Syndrome) jest bezdech, który może występować z różnych powodów. Zdarza się, że winę za ten syndrom ponosi niedojrzały mechanizm oddychania, ale czasem problem pojawia się bez żadnej jasnej przyczyny. Czujnik oddechu dla niemowląt jest najbardziej przydatny w pierwszym roku życia.

Monitor oddechu dziecka występuje w dwóch wariantach: stacjonarnym i przenośnym.

1. Stacjonarny monitor bezdechu składa się z dwóch części. Pod materacem umieszcza się czujniki (pod postacią płaskiej maty albo podłużnych i cienkich płytek), które rejestrują istotne sygnały. Te ostatnie są przekazywane do odbiornika, a następnie przetwarzane i analizowane. To właśnie odbiornik podnosi alarm, kiedy czujniki wykrywają jakeś nieprawidłowości (np. brak jakichkolwiek ruchów przez 15 sekund albo mniej niż 10 oddechów na minutę). W ten sposób powiadamia rodziców o niebezpieczeństwie, a często wybudza malca ze snu, dzięki czemu rytm oddychania wraca do normy. Drugą część monitora można postawić na komodzie albo zawiesić w łóżeczku.

2. Przenośny monitor oddechu dla niemowląt należy zaś przypiąć jak najbliżej pępka swojej pociechy, np. do śpioszków albo do pieluszki. Można go używać do kontrolowania oddechu malucha także wtedy, gdy śpi on poza łóżeczkiem. Taki monitor oddechu dziecka jest jednoczęściowy – czujnik od razu analizuje liczbę oddechów. Co ważne, nie trzeba go wyłączać przy wyjmowaniu bobasa z łóżka, podczas gdy stacjonarne urządzenia reagują na to alarmem. Na rynku dostępne są także nowoczesne monitory skarpetkowe, kompatybilne z aplikacją do zainstalowania na smartfonie.

Czujnik oddechu – kiedy warto go kupić?

Wielu rodziców twierdzi, że inwestycja w detektor oddechu jest zupełnie zbyteczna. Rzeczywiście, w dzisiejszych czasach aż roi się od zbędnych gadżetów, na które spanikowani rodzice wydają wszystkie oszczędności. Czy wykrywacz oddechu dla niemowląt jest zatem czymś niezbędnym? Jeśli nie boisz się o wystąpienie SIDS, a dziecko nie należy do grupy ryzyka, zakup urządzenia jest opcjonalny (choć na pewno przyniesie ci ulgę). W czujnik bezdechu powinniście zaopatrzyć się wtedy, gdy niemowlęciu grozi nagła śmierć łóżeczkowa. W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się:

  • wcześniaki (szczególnie te najmniejsze, z bardzo niską masą urodzeniową),
  • dzieci z osłabionym serduszkiem,
  • maluchy mające trudności z oddychaniem,
  • dzieci nałogowych palaczek,
  • niemowlęta, w których rodzinie odnotowano problemy z oddychaniem (zwłaszcza z bezdechem).

Jeśli tylko lekarze twierdzą, że z powyższych lub innych powodów waszej pociesze grozi SIDS, od razu zainwestujcie w kontroler oddechu noworodka.

Mata bezdechu – na co zwrócić uwagę przy zakupie?

Monitor przenośny bądź mata oddechowa dla niemowląt dostępne są w zróżnicowanych cenach – wahają się one od trzystu do ponad tysiąca złotych. Koszty takiego urządzenia zależą od marki, zastosowanych technologii i i dostępności dodatkowych funkcji.

Porównaj ceny monitorów oddechu >>>>

Nowoczesna mata monitorująca oddech dziecka może przychodzić w zestawie z zamontowanym termometrem; urządzenia tego typu potrafią nawet zagrać kołysankę i pełnić rolę „elektronicznej niani” z podglądem wideo. Ważne, aby nie kupować pierwszego lepszego modelu – to ważna inwestycja, która może uratować życie twojego malucha, a więc wymaga stosownego przemyślenia.

Na co zwrócić uwagę przy zakupie maty kontrolującej oddech dziecka?

  • pochodzenie urządzenia – kupuj monitory wyłącznie w sprawdzonych, renomowanych sklepach – bezpośrednio u producentów albo u oficjalnych dystrybutorów,
  • sposób działania – w części stacjonarnych modeli czujniki i odbiornik połączone są kablami, a w innych wersjach komunikują się one bezprzewodowo. Drugie rozwiązanie jest bezpieczniejsze: nie występuje ryzyko rozłączenia kabli i wygenerowania fałszywego alarmu czy, co gorsza, braku sygnału,
  • sposób zasilania – mata monitorująca oddech lub inny monitor na baterie powinien mieć w zestawie awaryjny zasilacz (ot, na wszelki wypadek),
  • gwarancję – nie kupuj urządzenia na rynku wtórnym, chyba że skontroluje je autoryzowany serwis, który wyda na nie nową gwarancję,
  • atesty i certyfikaty – jeśli mata oddechowa posiada atest CE, oznacza to, że została wyprodukowana zgodnie z unijnymi dyrektywami.

Kontrola snu – co warto wiedzieć?

1. Monitorowanie snu dziecka jest ważne nie tylko w nocy, ale i podczas krótkich drzemek w ciągu dnia. Właśnie tutaj widać wyższość monitorów przenośnych, które nadają się do użycia nie tylko w łóżeczku.

2. Kiedy zauważysz, że dziecko przestało oddychać, od razu przystąp do udzielenia mu pierwszej pomocy. Zacznij od 5 oddechów ratowniczych, po czym przejdź do wykonywania masażu serca (30 uciśnięć klatki piersiowej, każdy cykl kończą 2 oddechy ratownicze). Poproś kogoś o wezwanie karetki; jeśli nikogo nie ma w pobliżu, prowadź resuscytację przez minutę, wykonaj telefon i powróć do reanimacji.

3. Przy większych funduszach możesz rozważyć zakup monitora dwa w jednym, z funkcją „elektronicznej niani”. Dzięki przenoszeniu dźwięków z pokoju dziecka do pokoju rodziców sprawia on, że kontrola oddechu malucha jest możliwa nawet na odległość. Spokojny sen we własnej sypialni przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa? Z nowoczesną technologią nie ma rzeczy niemożliwych!

4. Jeśli chcesz ustawić monitor oddechu w łóżeczku, upewnij się, że nie leżą w nim żadne ruszające się zabawki. Utrudnią one kontrolowanie snu – czujnik oddechu nie będzie w stanie rozpoznać ruchów dziecka, co może spowodować groźne zakłócenia. Lepiej nie ryzykować!