Jaką ilość pokarmu potrzebuje niemowlak?
Jeśli czytałeś/aś mój pierwszy wpis na blogu o białej kupce to wiesz, że mieliśmy na początku delikatne problemy z karmieniem Zuzi.
Od głodówki po obżarstwo
Czyli jak to z niedoświadczonymi rodzicami bywa – od skrajności w skrajność.
W czym był problem? Z brakiem, a raczej niedoborem naturalnego pokarmu.
Sylwia, moja partnerka tuż po porodzie miała bardzo mało „mleka”. Nie znam osobiście kobiety, która by z tym problemem się nie zderzyła.
Próbowałem znaleźć jakieś sensowne dane ilościowe na ten temat, ale wszystkie źródła podają magiczny zaimek liczebny: „wiele” w odniesieniu do młodych matek z niedoborem pokarmu.
Wiele kobiet (wśród naszych znajomych 100%) ma problemy z laktacją w pierwszym tygodniu po porodzie. To nie powód do obwiniania się oraz depresji!
(Nie)stety Zuzia z tego powodu straciła na wadze prawie 12% co uniemożliwiło jej wyjście ze szpitala w planowanym terminie.
Lekarz przepisał dokarmianie tak zwaną mieszanką, a jedna z położnych przemaglowała dokładnie Sylwię i pokazała jej jak się prawidłowo karmi piersią (o tym w innym wpisie).
Dzięki sztucznemu dokarmianiu Zuzia szybko przybrała na wadze i dobę później wypisano nas ze szpitala.
Pokarm naturalny tak, karmienie piersią niekoniecznie
Część kobiet z powodu braku pokarmu (i nie oszukujmy się wygody) całkowicie przesiada się na mleko modyfikowane.
My postanowiliśmy walczyć. W myśl cytatu położnej „jest popyt – jest podaż” zaczęło się odciąganie pokarmu. Przeszliśmy jednak całkowicie na karmienie butelkowe. Na zmianę pokarmem naturalnym i z proszku.
Naturalnego pokarmu nadal było za mało, żeby całkowicie odstawić zmodyfikowane.
W piątej dobie życia (pierwszej w domu) karmienie odbywał się mniej więcej w proporcjach 50% pokarm naturalny i 50% mleko modyfikowane.
Stopniowo Sylwia zaczęła produkować coraz więcej pokarmu i całkowicie wyeliminowaliśmy mleko modyfikowane.
Nadal jednak karmienie odbywało się za pomocą butelki (zarówno naturalnym, jak i modyfikowanym pokarmem).
Karmiliśmy Zuzię tyle ile chciała. Każdy płacz kończył się karmieniem. Przez to, że była przez pierwsze trzy doby przegłodzona to teraz nadrabiała niesamowicie.
Potrafiła już w 5 dobie życia zjeść 100 ml mleka (średnio 40-80).
Nie przebudzaliśmy jej do karmienia co 3 godziny i spała różnie: raz 2 godziny, raz 5.
Cieszyło nas to, że tak ładnie je, dobrze śpi (w nocy nawet 5 godzin).
Niestety przyszedł moment białej kupy i mocnej refleksji. Wyczytaliśmy we wszelkich poradnikach, że w tym wieku dziecko powinno jeść 30, max 50 ml pokarmu, a u nas znikało dwa razy tyle.
Szybka konsultacja z doświadczonymi mamami i zapadła decyzja o pełnym powrocie do piersi.
Decyzja trudna dla obydwu moich kobiet, ale nie chcieliśmy całkowicie rozregulować układu pokarmowego Zuzi.
Dzięki temu, że Sylwia teraz karmi piersią Zuzia bardziej się męczy, a przy tym zjada mniej. Nie odbiło się to zbyt mocno na jej samopoczuciu. Nadal dobrze śpi i nie zanosi się płaczem.
Niestety karmienie, które z butelką trwało 20 minut, teraz potrafi zajmować 2 godziny.
Czasem jak już Zuzia jest wyjątkowo zmęczona, a widać, że głód nie odpuszcza to dostaje dodatkowo max 20 ml mleka modyfikowanego.
Na razie wszystko się normuje. Patrząc po odciąganiu to Sylwia produkuje około 60 ml mleka i jest to zgodne z normą dla ponad tygodniowego dziecka.
Wielkość brzuszka niemowlaka, a ilość pokarmu
Na powyższej grafice została zobrazowana średnia pojemność brzuszka niemowlaka w różnym okresie jego życia.
Należy pamiętać, że jak wychodzę z psem na spacer to średnio mam trzy nogi.
Warto jednak mieć te porównania w głowie i próbować nie głodzić oraz nie przekarmiać (rozpychać żołądka) niemowląt.
A teraz pytanie do Was:
Ile ml i w jakim tygodniu życia pokarmu zjada(ła) Wasza pociecha?
5 komentarzy