Do dwóch podobnych przypadków podpaleń z udziałem dzieci w Lubline doszło na przestrzeni paru miesięcy. W marcu 14-letni chłopcy podpalili towar w Biedronce przy ul. Woronieckiego, a w ubiegłym tygodniu 10-letnia dziewczynka wznieciła ogień w Biedronce przy ul. Magnoliowej.
Pożar w lubelskiej Biedronce
W zeszłym tygodniu w Biedronce przy ul. Magnoliowej w Lublinie ok. 18.00 wieczorem, personel wyczuł dym w sklepie. Jak się okazało, część towaru płonęła. Pracownicy marketu szybko poradzili sobie z niewielkim pożarem, nie wezwano również straży pożarnej. Mimo to, ze względu na zadymienie, trzeba było ewakuować przebywających w sklepie klientów oraz personel.
Nieletni podpalacze
Po sprawdzeniu monitoringu, szybko znaleziono sprawcę podpalenia.
Okazała się nim niespełna 11-letnia dziewczynka, która następnego dnia po podpaleniu przyszła do sklepu. Została rozpoznana przez ochroniarza i zatrzymana. O zaistniałej sytuacji powiadomiliśmy matkę dziewczynki. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny – poinformował w rozmowie z Fakt24.pl st. sierż. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Straty pożaru zostały wycenione na około 8 tysięcy złotych.
Do podobnego zdarzenia doszło w Lublinie w marcu, kiedy to 14-letni chłopcy podpalili towar w Biedronce przy ul. Woronieckiego. Wtedy ogień został ugaszony przez klienta marketu, a straty wyniosły aż 130 tysięcy złotych.
Sprawdź też:
- Mrożona kukurydza może być źródłem groźnej bakterii!
- Niemal 90 tys. rodzin nie otrzymało 500 Plus
- Dwulatek wypadł z okna, gdy matka dziecka spała