Pięcioosobowa rodzina to trochę jak małe przedsiębiorstwo. A jak wiadomo, dziś przedsiębiorstwa muszą być scyfryzowane. Podobnie jest u nas. My obydwoje na pracy zdalnej. Do tego online’owe lekcje angielskiego dzieciaków i wisienka na torcie – Nintendo Switch (oczywiście dla dzieci, nie dla starego). Dodajmy do tego, że nasze „domowe biuro” to dwupiętrowy dom, z wysokimi sufitami i grubym stropem, co stanowi spore wyzwanie dla sygnału Wi-Fi. Idealne warunki, by przetestować domowy system Mesh TP-Link Deco BE25. Czy Deco BE25 sprostał oczekiwaniom naszej cyfrowej rodzinki?
Czym jest TP-Link Deco BE25 i system Mesh?
TP-Link Deco BE25 to jeden z pierwszych dostępnych cenowo systemów typu Mesh z nowym standardem Wi-Fi 7 (802.11be). Ale co to znaczy „Mesh”? Wyobraź sobie oświetlenie domu: zamiast jednej mocnej lampy, która słabo oświetla zakamarki, rozmieszczasz kilka mniejszych lampek, które idealnie oświetlają każdy kąt. Podobnie działa Mesh – kilka routerów współpracuje ze sobą, zapewniając mocny i stabilny internet w całym domu.
Do testów otrzymaliśmy zestaw składający się z trzech urządzeń (3-pack), który według producenta może pokryć nawet około 600 m² powierzchni domu. W naszym przypadku – 160 m², dwa piętra, wysoki sufit, gruby strop – to naprawdę duży zapas. Taka wersja 3-pack daje nam jeszcze większy margines bezpieczeństwa, co oznacza przede wszystkim święty spokój.
Co daje Mesh Wi-Fi?
- Jedna, spójna sieć – nie musisz ręcznie przełączać się między różnymi punktami. Przechodzisz po domu, a Twoje urządzenie automatycznie łączy się z tym routerem, który zapewnia najlepszy sygnał.
- Stabilność połączenia – koniec z martwymi strefami i miejscami w domu, gdzie internet nie działa lub jest słaby.
- Łatwa rozbudowa – jeśli zauważysz, że gdzieś masz słabszy zasięg, wystarczy, że dokupisz kolejny punkt i włączysz go do systemu.
- Prosta konfiguracja – większość zestawów mesh konfiguruje się intuicyjnie przez aplikację, bez skomplikowanej wiedzy technicznej.
Dla rodzin takich jak nasza, które codziennie używają wielu urządzeń naraz, na różnych piętrach i w różnych pokojach, Mesh jest po prostu najwygodniejszym rozwiązaniem.
Coś dla geeków
Jeśli technologia to Twoja działka i interesują Cię szczegóły, to warto zauważyć, że Deco BE25 jako podstawowy model Wi-Fi 7 od TP-Link jest dwupasmowy – nie obsługuje więc pasma 6 GHz, które spotyka się w droższych routerach Wi-Fi 7. Mimo tego urządzenie wspiera kluczowe technologie nowego standardu, takie jak modulacja 4096-QAM (większa przepustowość) oraz MLO (Multi-Link Operation), pozwalająca urządzeniom łączyć się równocześnie z dwoma pasmami, dzięki czemu połączenie jest szybsze i stabilniejsze. Teoretycznie daje to maksymalne transfery na poziomie ok. 2882 Mb/s w paśmie 5 GHz i 688 Mb/s w paśmie 2,4 GHz, co razem – właśnie dzięki technologii MLO – przekłada się na łączną przepustowość do ~3570 Mb/s.
Wisienka na torcie: TP-Link wyposażył każdy z modułów Deco BE25 w dwa porty Ethernet o prędkości aż 2,5 Gb/s, które mogą pełnić rolę zarówno WAN, jak i LAN. Co to oznacza w praktyce i dlaczego mnie to tak cieszy? Otóż dwa porty w jednym urządzeniu Mesh to zdecydowanie nie jest standard. Zwykle, jeśli chciałeś postawić urządzenie Mesh np. w pobliżu konsoli czy komputera, które potrzebowały połączenia przewodowego, musiałeś dokupić dodatkowy switch, czyli kolejne urządzenie. W przypadku Deco BE25 – jeden port możesz wykorzystać na podłączenie kabla z gniazda, a drugim portem podłączyć np. konsolę lub komputer. U nas w domu dokładnie tak to działa: jeden router stoi na szafce RTV i jest do niego podpięty Nintendo Switch, drugi natomiast stoi w moim biurze. Dzięki temu mam jeszcze lepsze i stabilniejsze połączenie przewodowe tam, gdzie najbardziej go potrzebuję – bez dodatkowych urządzeń.
Pierwsze wrażenia, czyli jak szybko ruszył Mesh?
Konfiguracja Deco BE25 okazała się dziecinnie prosta – wszystko dzięki aplikacji mobilnej TP-Link Deco. Po podłączeniu routera do prądu i internetu aplikacja prowadzi za rękę przez cały proces. Zeskanowanie kodu QR, ustawienie nazwy sieci i hasła – kilka minut i gotowe.
Co ciekawe, routery automatycznie się rozpoznają i dołączają do sieci. Aplikacja podpowiada nawet, gdzie ustawić kolejne urządzenia, żeby sieć działała jak najlepiej. Na bieżąco można też sprawdzić, jakie urządzenia są podłączone i jak szybko działają.
Szybkość i zasięg sieci w praktyce
W praktyce Deco BE25 okazał się strzałem w dziesiątkę. Już pojedynczy router dawał zaskakująco dobry zasięg na obu piętrach, ale postawienie kolejnych dwóch urządzeń (na piętrze oraz blisko garażu, gdzie zimą zamierzam ćwiczyć na Zwifcie) całkowicie wyeliminowało problem słabego sygnału. Nawet wymagające pasmo 5 GHz dawało radę.
Technologia MLO (Multi-Link Operation) jeszcze poprawiła prędkości oraz stabilność połączenia – idealne na wideokonferencje i sesje Mario Kart. Krótko mówiąc: Deco BE25 spełnił nasze oczekiwania z nawiązką.
„Skibidi Toilet” pod kontrolą, czyli rodzicielskie funkcje Deco
Skibidi Toilet i inne wesołe „tralalelo tralala” należą do najmniejszych zagrożeń czyhających na nasze dzieci w internecie. Ale jeśli nie chcesz, aby Twoje dzieci oglądały nawet takie rzeczy, to w aplikacji Deco od TP-Link znajdziesz kilka świetnych opcji, które okazały się dla nas prawdziwym crème de la crème całego pakietu.
Podstawowa (całkowicie darmowa) wersja oferuje wszystko, czego potrzebuje większość rodzin: możemy stworzyć osobne profile dla każdego dziecka, przypisać do nich odpowiednie urządzenia (tablet, smartfon, konsola) i indywidualnie ustawić reguły korzystania z internetu. Do naszej dyspozycji są takie funkcje jak filtrowanie treści (możemy na przykład jednym kliknięciem zablokować strony z nieodpowiednimi materiałami lub całe kategorie witryn) i możliwość ustalania harmonogramów dostępu do internetu.
W praktyce oznacza to, że z poziomu prostej aplikacji możemy ustawić „porę snu” – godzinę, po której dostęp do internetu jest automatycznie wyłączany, a urządzenia dzieci idą na zasłużony odpoczynek. Bardzo przydatne są też raporty aktywności, które wyraźnie pokazują, ile czasu dzieci spędzają online i jakiego rodzaju treści je interesują. To szczególnie istotne dla rodziców, którzy chcą mieć pewność, że ich pociechy korzystają z internetu w bezpieczny sposób.
Dla najbardziej wymagających rodzin TP-Link oferuje także płatny pakiet – HomeShield Pro. Kosztuje on około 99 zł rocznie, ale w zamian otrzymujemy dodatkowe funkcje, których próżno szukać u konkurencji. Nas szczególnie zainteresowała możliwość zaawansowanego filtrowania treści na YouTube – dzięki niej nieodpowiednie filmy są automatycznie blokowane, co jest unikalną funkcją wśród domowych routerów. Ponadto HomeShield Pro zapewnia zaawansowaną ochronę antywirusową i antyphishingową (wykorzystującą technologię Norton, dawniej Avira), która chroni wszystkie urządzenia w domu przed zagrożeniami z sieci.
Ciekawym uzupełnieniem HomeShield Pro jest aplikacja KidShield, instalowana na smartfonach dzieci. Dzięki niej możliwe jest monitorowanie urządzeń dzieci również poza domem oraz sprawdzanie ich lokalizacji w czasie rzeczywistym. Dla jednych rodziców to fantastyczna opcja, dająca dodatkowe poczucie bezpieczeństwa; inni mogą odebrać ją jako nadmierną ingerencję w prywatność. Warto zatem samemu zdecydować, jaki stopień kontroli nam odpowiada.
Podsumowując, już podstawowa, darmowa wersja Deco BE25 zapewnia wszystko, czego rodzice potrzebują na co dzień, by rozsądnie kontrolować domowy dostęp do internetu. Jeśli jednak zależy Wam na najwyższym poziomie bezpieczeństwa i dodatkowej kontroli nad treściami oglądanymi przez dzieci (zwłaszcza na YouTube), HomeShield Pro może okazać się usługą wartą swojej ceny.
Czy TP-Link Deco BE25 zdał test na rodzinne Wi-Fi?
Zdecydowanie tak. Deco BE25 spełnia swoje obietnice, zapewniając szybki, stabilny i niezawodny internet w każdym zakątku naszego domu. System mesh od TP-Link to rozwiązanie, które szczerze polecamy rodzinom szukającym świętego spokoju i wygody na co dzień. Dzięki Deco BE25 transformacja cyfrowa naszego domowego przedsiębiorstwa zakończyła się sukcesem!
