Od kiedy zdalne nauczanie 2021? Ponad 550 placówek zdalnie lub hybrydowo
Od kilku dni liczba nowych dziennych przypadków Covid-19 utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Odkąd w zeszłym tygodniu przekroczyliśmy 2 tysiące, prawie z każdym dniem przybywa tylu właśnie chorych. Co za tym idzie, w szkołach także pojawia się coraz więcej ognisk wirusa. Kolejne szkoły muszą wysłać poszczególne oddziały lub wszystkich uczniów na naukę zdalną.
Z danych dotyczących funkcjonowania szkół i przedszkoli w Polsce aktualnie ponad 550 placówek oświaty przeszło na zdalne lub hybrydowe nauczanie. To najwięcej od początku roku szkolnego. 332 szkoły podstawowe uczą w trybie hybrydowym, a 11 kolejnych – całkowicie zdalnie. 170 szkół ponad ponadpodstawowych wprowadziło kształcenie w trybie mieszanym, a 7 w zdalnym. Jeśli zaś chodzi o przedszkola aż 32 pracuje hybrydowo, a 3 – zdalnie.
Sprawdź: Jak twierdzi Niedzielski szkoły przejdą spore zmiany
Wiceminister edukacji mówił jednak niedawno, że jest spokojny i zadowolony z funkcjonowania placówek oświaty i decyzji dyrektorów. Jego zdaniem przyjęte rozwiązania są zupełnie wystarczające. Obecne zalecenie jest takie, aby wprowadzać naukę hybrydową w szkołach, gdzie ognisko jest nieduże, a jeśli będzie większe, to na zdalne wysłana zostaje cała placówka. W dzisiejszym wywiadzie potwierdził, że na razie MEiN nie planuje innych scenariuszy, a więc zdalne nauczanie dla wszystkich nie zostanie na razie wprowadzone.
Uważam, że szkół zdalnych i hybrydowych będzie więcej, ale nie przewidujemy wprowadzania nauki zdalnej jako takiej.
Wiceminister Edukacji, Tomasz Rzymkowski w wywiadzie dla Radia Zet, 12.10.21.
“Rząd chce utrzymać naukę stacjonarną”
Mimo rosnącej liczby nowych ognisk i kolejnych szkół zmuszonych do wysyłania uczniów na zdalne lub hybrydowe nauczanie, przedstawiciele rządu nie przewidują zamykania placówek. Minister zdrowia Adam Niedzielski przekonuje, że obecna sytuacja zdecydowanie różni się od zeszłorocznej w analogicznym okresie, szczególnie pod względem warunków panujących w systemie ochrony zdrowia. W związku z tym nie grozi nam powtórka scenariusza z 2020, kiedy to szkoły zamknęły się październiku. Takie samo stanowisko deklaruje szef resortu edukacji Przemysław Czarnek, który stwierdził, że utrzymanie nauki stacjonarnej jest priorytetem.
Zobacz: Kto otrzyma 12 tys. na drugie dziecko
Nie ma szans w najbliższej przyszłości na to, żebyśmy systemowo dzieci znów przekazali rodzicom i zamknęli w czterech ścianach. Absolutnie nie ma na to szans. Dzieci i młodzież będą chodzili stacjonarnie do szkół. […] To nie jest kwestia tylko MEiN, to jest stanowisko ministra Adama Niedzielskiego […] i pana premiera – całego rządu.Przemysław Czarnek, minister edukacji w wywiadzie dla Polskiego Radia.