Rząd uderzy w alimenciarzy ponownie
Walka z osobami, które nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego, to jeden z najważniejszych celów polityki obecnego rządu. Już od momentu objęcia władzy w 2015 roku PiS zmienia przepisy i wprowadza nowe rozwiązania tak, aby zwiększyć skuteczność ściągalności tych środków. Z danych wynika, że zadłużenie osób unikających płacenia alimentów w Polsce wynosi łącznie aż 10 miliardów złotych. Póki co rządowe pomysły dotyczące tej kwestii nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i nie przyczyniły się znacząco do poprawy sytuacji. Ma się to jednak zmienić za sprawą najnowszych projektów.
Zobacz: 400 plus na dziecko: nagroda pocieszenia od rządu?
Nazwiska dłużników od 1 grudnia w Krajowym Rejestrze Zadłużonych?
Wkrótce rząd ponownie uderzy w alimenciarzy. Od 1 grudnia bowiem oficjalnie ma zacząć funkcjonować Krajowy Rejestr Zadłużonych. W systemie mają się znaleźć dane osób, które nie wywiązują się z płacenia alimentów i wobec których toczy się postępowanie egzekucyjne. Na listę trafią wszyscy, którzy zalegają z płatnością dłużej niż 3 miesiące. Informacje mają być w pełni jawne, a dostęp do nich będzie miał każdy po wpisaniu np. imienia i nazwiska lub numeru PESEL. Rząd chce w ten sposób nakłonić dłużników do wypłaty należności oraz do regularnego wywiązywania się z obowiązków finansowych względem swoich dzieci.
Krajowy Rejestr Zadłużonych stanie się istotnym elementem wzmacniającym egzekucję świadczeń alimentacyjnych. Będą w nim ujawniane informacje o osobach, wobec których toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych (lub należności budżetu państwa np. z tytułu świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego), a zaległość jest dłuższa niż trzy miesiące.gov.pl
Komornik odpowiedzialny za konkretne postępowanie egzekucyjne będzie wprowadzał do Krajowego Rejestru Zadłużonych wszystkie najważniejsze informacje o zadłużonym. Nie będzie jednak łatwo zniknąć ze spisu. Według założeń dane mają przestać być jawne dopiero po upływie 7 lat od momentu: zakończenia postępowania egzekucyjnego lub spłaty całego zadłużenia.
Zobacz: Mija termin złożenia wniosku o 300+! Uważaj, aby nie stracić świadczenia.
Będą kary dla pracodawców za zatrudnianie „na czarno” i wypłaty „pod stołem”
W ramach walki o skuteczniejszą ściągalność alimentów rząd planuje także przyjrzeć się pracodawcom. Jak wynika z najnowszych doniesień, za zatrudnianie alimenciarza „na czarno” mogą im wkrótce grozić poważne konsekwencje. Dotychczas praca bez oficjalnej umowy chroniła osoby niewywiązujące się z obowiązku alimentacyjnego. Od momentu uruchomienia Krajowego Rejestru Zadłużonych szef nie będzie mógł zasłaniać się niewiedzą na temat wierzytelność pracownika. Ze względu na to, że informacje ze spisu mają być jawne i szybko dostępne, procedura weryfikacji potencjalnego pracownika będzie łatwa.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada kary finansowe za wypłatę alimenciarzom pensji „pod stołem”. Kwoty mogą zaczynać się od 1500, a najwyższe sięgać nawet 45 tysięcy.
Zobacz też: Bon energetyczny już wkrótce! Rząd będzie dopłacał do prądu, gazu i paliwa.
Zobacz też: Czy kwarantanna jest płatna? Kto i ile płaci za kwarantannę?