“Kocham córkę. To był błąd” – tłumaczył przed sądem mężczyzna, który podpalił córkę
Rozpoczął się proces oskarżonego o próbę zabójstwa córki Jerzego K. Według ustaleń prokuratury mężczyzna chciał w wyjątkowo okrutny sposób zemścić się na swojej córce. Kupił na targu łatwopalną substancję, którą oblał córkę i podpalił.


Ojciec chciał się zemścić na córce i żonie
To nie jest pierwszy raz, gdy Jerzy K. trafił do więzienia. Już wcześniej odsiadywał wyrok za znęcanie się nad rodziną. Gdy wyszedł z więzienia, na wniosek żony przeprowadzono rozwód bez podziału majątku. Jerzy K. stał się bezdomny. Zamieszkał w schronisku na Nowych Sadach w Łodzi. Za swoją sytuację obwiniał żonę. W córce denerwowało go, że „mądrowała się i wtrącała, gdy rozmawiał z matką”.
Ona się w kółko mądrowała. Siedziała całe dnie przed komputerem, a ja musiałem na nią robić. Któregoś dnia pomyślałem, że chcę ją zabić.
Zobacz też:
- Kobieta otruła córkę z porażeniem mózgowym. Sama popełniła samobójstwo
- Absurd RODO: nie dowiesz się, w którym szpitalu jest dziecko po wypadku
Mężczyzna podpalił córkę
To nie był przypadek, a zaplanowana zbrodnia. Mężczyzna poszedł na targ, gdzie kupił łatwopalną substancję, którą podczas śledztwa zidentyfikowano jako ropę. 8 czerwca minionego roku udał się do mieszkania byłej żony mieszczącego się na ul. Okólnej w Łodzi. W drzwiach stanęła córka Jerzego K. – 39-letnia Joanna K.
Łatwopalną substancję kupiłem na targu. Jeszcze tego samego dnia poszedłem tam, gdzie mieszkała była żona i córka – wypowiedź Jerzy K. przytacza tvn24.pl.
Jerzy K. oblał kobietę ropą, po czym wyjął zapalniczkę. Zanim zdążył z niej skorzystać, kobieta zatrzasnęła drzwi. Podpalił więc rozlaną pod futryną ropę. Ogień przedostał się do mieszkania. Zajął się nim przedpokój i noga kobiety. Przerażona pobiegła do okna, pod którym zobaczyła czekającego na nią ojca. Ponownie wylał na nią trzymaną w ręku substancję, więc Joanna K. zatrzasnęła się w mieszkaniu.
Widziałem, że drzwi stanęły w ogniu. Poszedłem z drugiej strony budynku. Widziałem, jak córka krzyczy coś przez okno. Postałem chwilę i poszedłem na przystanek autobusowy – zeznawał podczas procesu Jerzy K.
Gdy mężczyzna uciekł, Joanna K. mogła wydostać się z mieszkania. I choć podczas procesu Jerzy K. zeznawał, że kocha córkę i to co zrobił było błędem, jego zeznania z wcześniejszych przesłuchań przeczą tym słowom. Rozmawiając z funkcjonariuszami nie miał wątpliwości, że chciał podpalić i tym samym zabić córkę.
Była dyrektorka krakowskiej szkoły ma dość. Pozywa kurator Barbarę Nowak
Czy w Szkole w Chmurze są nauczyciele? Codzienna nauka wygląda zupełnie inaczej
Już więcej nie pozwolę molom spożywczym dobrać się do mąki. Wykiwałam je prostym trikiem
Młode pokolenie nie zna tego smaku, a w PRL to danie jadło się prawie codziennie
Dodatkowe pieniądze dla seniorów. Nawet 1100 zł i więcej. Wystarczy spełniać te warunki
Odkryj gruszkowe czary-mary. Ten sposób krojenia owoców uczyni ciasto doskonałym
- Rodzice.pl
- Newsy
- “Kocham córkę. To był błąd” – tłumaczył przed sądem mężczyzna, który podpalił córkę
Fryzura ślubna
Fryzura ślubna stanowi dopełnienie stylizacji ślubnej. Podpowiemy, jak ją wybrać… Fryzura ślubna to bardzo ważny element stylizacji. Musi nie tylko pasować do sukni, całej koncepcji wystroju, ale wpisać się w...
Czytaj dalej →Śledzik Niemowlaka
Śledzik Niemowlaka Nie pamiętasz o której godzinie zasnęło Twoje dziecko? Czy przed ostatnim karmieniem w butelce było 60 czy 40 ml pokarmu? Czy pieluszkę zmieniałaś godzinę czy trzy godziny temu?...
Czytaj dalej →Wszyscy jesteśmy dziećmi!
Dziś krótko ponieważ był to bardzo wyczerpujący dzień. Chciałbym Ci Córeczko z okazji Twojego pierwszego Dnia Dziecka (ten gdy byłaś w brzuszku się nie liczy:P) życzyć, żebyś zawsze … …...
Czytaj dalej →