Pięcioraczki z Horyńca. Mały Czaruś na razie nie wróci do domu z hospicjum. “Moje serce rozpadło się na milion kawałków”

O rodzinie Clarke z Podkarpacia cała Polska usłyszała w lutym 2023, kiedy powitali na świecie aż piątkę dzieci – pięcioraczki z Horyńca. Mama maluchów, pani Dominika, raz na jakiś czas dzieli się codziennym życiem swojej rodziny w mediach społecznościowych. Kobieta regularnie przekazuje również informację o jednym z maluchów, który przeszedł poważną serca, a teraz dochodzi do siebie hospicjum. Niestety na razie Czaruś nie będzie mógł wrócić do domu.

Pięcioraczki z Horyńca. Mały Czaruś przebywa w hospicjum. Kiedy wróci do domu?

Historia Dominiki i Vincenta Clarke’ów wsi Puchacze na Podkarpaciu poruszyła w lutym całą Polskę. Małżeństwo powitało wówczas na świecie pięcioraczki, które przyszły na świat w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Ich narodziny wzbudziły sensację tym bardziej, że para miała już siedmioro starszych dzieci. Ciąże mnogie często kończą się wcześniejszym porodem i tak było również w tym przypadku – maluchy przyszły na świat w 28. tygodniu przez cesarskie cięcie i otrzymały imiona: Charles Patrick, Henry James, Elizabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy.

Niestety szczęśliwe chwile po narodzinach dzieci nie trwały długo. Już po kilku dniach mimo wysiłków lekarzy zmarł mały Henry. Pani Dominika wkrótce zmuszona była poddać się poważnej operacji kolana, które ucierpiało z powodu ciąży. I nie było to koniec złych wiadomości. Wkrótce okazało się, że mały Charles, nazywany pieszczotliwie przez bliskich Czarusiem, musi przejść operację serca. Operacja na szczęście się udała, a maluszek dochodził do siebie w krakowskim szpitalu.

Po pewnym czasie lekarze wyrazili zgodę na przeniesienie Czarusia do szpitala w Rzeszowie, aby był bliżej domu i bliskich. Niestety miejsce dla chłopca znalazło się na jednym z oddziałów, gdzie dziecko byłoby narażone na kontakt z wirusami i bakteriami, a infekcja mogłaby okazać się zagrożeniem dla życia. Dlatego podjęto decyzję o przeniesieniu Czarusia do hospicjum, gdzie ma swoją salę i może spokojnie dochodzić do zdrowia. Jak się okazuje, w najbliższym czasie maluszek nie będzie mógł wrócić do domu ze względu na braki kadrowe.

W ostatni dzień sierpnia udałam się do hospicjum w Rzeszowie, by spełnić wszystkie formalności, aby Czaruś był już z nami w domku. Niestety, po krótkim spotkaniu z panią doktor zostało ustalone, że Czaruś zostaje w hospicjum. Moje serce rozpadło się na milion kawałków. Powód tej decyzji jest prosty – brak personelu medycznego w regionie, w którym my mieszkamy, który w razie potrzeby mógłby zająć się Czarusiem.relacjonuje mama chłopca na Instagramie

Trwają poszukiwania pielęgniarki, która mogłaby odwiedzać rodzinę w domu i w razie potrzeby wymienić sondę – niezbędny sprzęt dla zdrowia i życia Czarusia.

Zobacz: Legionella – objawy u dzieci. Specjaliści ostrzegają, a rodzice obawiają się szczególnie jednego

Jak dziś wyglądają maluchy?

Pani Dominika dzieli się swoimi troskami, radosnymi momentami oraz zwykłą codziennością na Instagramie oraz na TikToku. Opowiada, jak wygląda ich aktualna rzeczywistość, oraz publikuję zdjęcia i nagrania swoich dzieci. Z taką gromadką z pewnością nie ma nudy.

Sprawdź też:

Planowanie ślubu oraz wesela

Dzieci na weselu

Zamierzasz wyprawić huczne wesele. Zapraszasz więc gości. Goście weselni to zazwyczaj osoby dorosłe, ale wiele z tych osób ma już swoje dzieci. Prosząc osoby dorosłe na wesele ważne jest by...

Czytaj dalej →
Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo