Stymulacja sutków przed porodem – jak to zrobić?
Każda przyszła mama chciałaby mieć już akcję porodową za sobą i bezpiecznie tulić w ramionach nowo narodzone maleństwo, niezależnie od tego, czy planuje poród naturalny, czy ma wskazania do wykonania cesarskiego cięcia. Nic więc dziwnego, że kiedy zaczyna zbliżać się termin rozwiązania, a ciąża dobiega 38. tygodnia, pojawia się silne napięcie i stres. Podręcznikowo ciąża powinna trwać około 40 tygodni. W rzeczywistości jednak zdecydowana większość dzieci nie przychodzi na świat “o czasie”, ale zazwyczaj między 37. a 42. tygodniem. I ten przedział uważany jest przez specjalistów za “donoszoną”.
Aktualne naukowe wytyczne mówią o tym, że lekarze nie powinni dopuszczać do sytuacji, w której ciąża trwa ponad 42 tygodnie. Przyjmuje się bowiem, że wówczas dochodzi do jej “przenoszenia”. Takie przypadki nie zdarzają się niezwykle rzadko, ale niestety wiążą się z dużym ryzykiem. Może się okazać, że łożysko przestanie być wystarczająco wydolne i dostarczać odpowiednią ilość substancji odżywczych dla płodu. W skrajnych przypadkach może dojść nawet od jego niedotlenienia. Przyszłe mamy nie muszą jednak martwić się na zapas. Lekarze nie pozwalają na to, aby doszło do takiej sytuacji, nawet jeśli już ciąża okaże się przenoszona. Zgodnie z wytycznymi czeka się maksymalnie 10 dni po terminie, a następnie stosuje środki na wywołanie porodu.
Ostatni okres ciąży bywa jednak dla kobiet szczególnie trudny, ze względu na liczne dolegliwości, bóle kręgosłupa, problemy ze snem, opuchnięte nogi. Dlatego wiele z nich już po minięciu 38 tygodni rozpoczyna poszukiwania naturalnych metod wywołania porodu, aby jak najszybciej mieć całą akcję za sobą. Jednym ze skutecznych sposobów jest stymulacja brodawek. Dlaczego akurat ta forma? Jak się okazuje podczas masażu brodawek organizm zaczyna produkować hormon zwany oksytocyną, która odpowiada m.in. za produkcję mleka w piersi, ale także wywołuje skurcze macicy i rozwieranie się szyjki. Co ciekawe, w warunkach szpitalnych syntetyczną odmianę tego hormonu podaje się kobietom właśnie w celu wywołania porodu. Jak powinna przebiegać stymulacja brodawek w ciąży?
Zobacz: Najdziwniejsze imiona dla dzieci 2022. Skąd rodzice wzięli takie pomysły?
Masaż sutków – przyspieszenie porodu
Jak wskazują specjaliści, nie ma stuprocentowej pewności, że stymulacja brodawek przyniesie oczekiwany efekt i rzeczywiście przyśpieszy nadejście akcji porodowej. Aby tak się stało, macica musi być już na to gotowa. Co jednak niezwykle istotne, lekarze zalecają, aby absolutnie nie próbować tej metody przed 38. tygodniem ciąży, a niektórzy sugerują, że najbezpieczniej jest zaczekać do 39. Ważne jest również, aby uzyskać wcześniej zgodę lekarza prowadzącego, ponieważ metoda ta nie jest zalecana u niektórych kobiet – szczególnie w przypadku ciąży wysokiego ryzyka.
Według ekspertów stymulacja brodawek może wspomóc przygotowanie szyjki macicy do porodu. Być może dlatego doradza się tę metodę raczej, gdy akcja porodowa już się rozpocznie. Wówczas może przyczynić także do uregulowania skurczów lub do wywołania ich, jeśli długo nie chcą się pojawić. Poprawna stymulacja powinna zostać wykonana bardzo delikatnie – wystarczy spokojnie je masować i dotykać przez kilka chwil, można także bardzo lekko, nieznacznie ściskać – najlepiej każdy pojedynczo.
Sprawdź: Rozstępy po porodzie – nie taki diabeł straszny
Rodzice pytają, jak stymulować sutki do porodu
Jak stymulować brodawki do porodu? Najlepiej robić to bardzo delikatnie, lekko dotykając, masując, ewentualnie ściskając, ponieważ łatwo jest sutki przeforsować i zmęczyć.
Jak drażnić brodawki przed porodem? Za pomocą delikatnego, subtelnego masażu – można je dotykać, a nawet lekko ściskać, ale należy bardzo uważać, aby nie przesadzić. Najlepiej robić to dopiero po 39. tygodniu i koniecznie po konsultacji z lekarzem prowadzącym.
Sprawdź też:
