Wiem, że to był dopiero drugi miesiąc naszych starań… Wiem że przy Was wszystkich jestem kompletną debiutantką…..Ale jak po 4 dniach opóźnienia (co się nigdy nie zdarzyło) zobaczyłam wredną @ to się rozryczałam…i nawet nie miał mnie kto przytulić bo męża wysłali na jakąś głupią delegację…Dobrze że mam Was bo inaczej bym chyba dzisiaj zwariowała…
Staram się sobie wmówić, że widocznie fasolka chce się pojawić w przyszłym miesiącu bo to będzie dla niej lepszy czas bo… ( i tu wymyślam tysiące najdziwniejszych powodów…)
Czy pamiętacie ten “dekalog” starającej się – gdzieś go znalazłam pod koniec pracy w starszych postach jeśli uda Wam się go odgrzebać to wrzućcie go gdzieś na początek – był super i chyba bardzo by mi się przydał….. Przepraszam ale nie zapamiętałam autorki…..
Wiecie co najbardziej mnie wkurza? Świadomość, że 18-latki wpadają wcale tego niechcąc a my staramy się jak wariatki i nic z tego…. Ameryki nie odkryłam ale ta myśl mnie okropnie wnerwia…
Przepraszam za to marudzenie ale komś musiałam się wygadać…..
Pozdrowienia dla wszsytkich, które w kolejnym miesiącu będą u razem ze mną :-
10 odpowiedzi na pytanie: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Nie wolno nam tracić nadziei. Dzidziuś na pewno się niedługo pojawi – powinnyśmy o tym pamiętać i nie załamywać się niepowodzeniami po drodze. Tak to już w życiu jest – co jednym przychodzi z łatwością, inni muszą sobie ciężko wypracować. Znalazłyśmy się w tej drugiej grupie. Musimy walczyć i być silne.
Ta sobota była kolejną przepłakaną przeze mnie – z powodu @. Ale wierzę, że w tym miesiącu się uda – i będę miala malutkiego gościa. Jesli nie, to będę próbować dalej i dalej i dalej…. aż do skutku.
Bardzo ważne jest to, aby się wyluzować, nie stresować się całą tą sytuacją, nie myśleć tak bardzo o swoim ogromnym pragnieniu. Nie jest to łatwe… ale podobno działa.
Tak więc nie martw się, próbuj dalej. Nowy cykl przynosi nowe możliwości.
Życzę Ci, aby w najbliższym miesiącu w Twoim brzuszku Ktoś zamieszkał 🙂
madzia_s
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Moje kochanie,takie jest zycie,pelne zakretow ale chyba dosc ciekawe.Gdyby tak wszystko udawalo nam sie zaraz po zapalnowaniu okazaloby sie, ze wieje nuda.I na ciebie przyjdzie kolej.Wiec teraz prosze o szeroki usmiech i walczenie z podpaska:)na,ktora powiem ci mala anegdote
Mama zawsze uswiadamiala mnie co doczego sluzy.jak zrobic by nie bylo niepozadanej ciazy i teraz co robic by byla. Tata mawial rob jak uwazasz i uwazaj ja robisz a teraz, ze on by sie nie obrazil gdyby zostal dziadkiem.Jednego mi tylko rodzice nie wytlumaczyli a szczegolnie mama.JAK SIE ZAKLADA PODPASKE
pierwsze zakladanie poszlo klejem do…….gory.
to byl bol:)
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Aga, jesteś niesamowita :))
madzia_s
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Dzięki Madziu, jakoś mi tak troszkę lżej na serduszku gdy wiem że nie tylko ja mam takie problemy, chociaz wolałabym, żeby żadna z nas ich nie miała…
Masz rację kiedyś musi się nam udać – a co do myślenia i stresowania się to sądziłam, że w tym miesiącu podchodze do tego z większym luzem…. Ale widocznie tak nie było a fasolka pewnie nie chce zestresowanej mamy….. 😉
Mam nadzieję, że będę tak dzielna jak Ty i że za miesiąc obie będziemy mogły pochwalić się jakąś radosna nowiną. :-))))))
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Aga, jesteś kochana! Uśmiałam się do łez (chociaż jeszcze troszeczkę przez łzy) ale nastój mam już zdecydowanie lepszy!
Co ja bym dziewczyny bez Was zrobiła…..
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Witaj, muszę Ci powiedzieć, że to ja jestem autorką dekalogu dla starających się ( jeżeli to ten masz na myśli). Wyszukałam go w moim komputerku i proszę:
1. Nie będę zastanawiać się po każdym przytulanku, czy tym razem się udało.
2. Nie będę sprawdzać temperatury 3 razy dziennie, czy aby nie spadła.
3. Nie będę stresować męża wyznaczając mu grafik zbliżeń.
4. Nie będę sprawdzać codziennie, czy moje piersi się zmieniły.
5. W dniu spodziewanej małpy nie będę biegać co pół godziny do łazienki i sprawdzać, czy już jest.
6. Nie będę oglądać 5 razy tego samego testu w poszukiwaniu choć cienia drugiej kreski.
7. Nie będę po pierwszym dniu spóźnienia małpy zastanawiać się, gdzie postawić łóżeczko.
8. Będę kochać się, gdy tylko przyjdzie mi na to ochota.
9. Będę rozpieszczać się i chodzić na zakupy po każdej niechcianej małpie (w ramach pocieszenia).
10. Będę pamiętać o koleżankach forumowiczkach i trzymać za nie kciuki.
Co do niesprawiedliwości, to chyba te same odczucia ma każda z nas. Obecnie to mój 4 cykl starań, ale teraz staram się być bardziej wyluzowana. Wierzę, że i dla nas w końcu zaświeci słoneczko. Musimy po prostu starać się tyle o tym nie myśleć. Trzymam kciuki za powodzenie w następnym cyklu. Buziaki
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Miałam dziś to samo, kilka dni opóźnienia, co mi się nie zdarza, niby cykl nie był pewnie, ale jakby się uprzeć, to mogło się udać, ale… Niestety, dziś małpa do mnie przywędrowała… Płakać się chce…
Marysia zwana riibą
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Witam Cię! Tak tak dekalog jest świetny ale co z tego? skoro wszystkie go znamy i dalej go nie stosujemy! Gdyby ktoś wcześniej powiedział mi że tak trudno jest mieć dzidziusia w życiu bym mu nie uwierzyła! A okazuje się że to takie skomplikowane i tyle nerwów kosztuje. Najgorzej mnie denerwuje gdy wszyscy naokoło powtarzają (nawet przedwczoraj mój ginekolog) że najgorszą przeszkoda w staraniu jest STARANIE!!!!!!!! że nie powinnam tyle o tym myśleć, wyluzować się, bla bla bla – czy oni wszyscy nigdy się nie starali??!!!! Strasznie mnie to wszystko dołuje. A tym dekalogiem chyba powyklejam sobie wszystkie ściany w mieszkaniu to może wtedy coś zadziała
Magda
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Nie poddawaj sie i walcz dalej bo jest o co!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kazda z Nas przechodzi przez to samo gdy widzi kolejną małpę, ale co zrobić takie jest życie i niczego nie uda nam sie przyspieszyć, a fasolka zawita do nas w najmniej spodziewanym momencie, dlatego najlepiej o tym nie myśleć i pozostawić aż samo sie rozwiąże. Mimo, że to nie takie proste to musimy do tego podchodzić z dużą dawką luzu i hunorku hi hi! fasolki lubią wesołe i uśmiechnięte mamusie!!!!!!! tak więc nosek do góry małpe pogoń do ciepłych krajów i już jej nie wpuszczaj, nowy cykl nowe szanse!!!!! trzymam za Ciebie kciuki obyś szybciutko przeszła na oczekujące, buźka!
Kasiek
Re: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….
Dzięki Marcysiu za ten dekalog – i gratuluję pomysłu naprawdę świetny a wszystkie punkty doskonale trafione.
Dzisiaj już mi lepiej i obiecuję, że w tym miesiącu stresować się nie będę i po prostu przestanę myśleć o tym że tak bardzo chcę…..
Po prostu będę wierzyć że się uda – w końcu masz rację kiedyś musi nam się udać. A przytulanko w wyższym celu jest przecież baaaaaardzo przyjemne
Znasz odpowiedź na pytanie: A miałam nadzieję, że tym razem się udało….