witam serdecznie
Od pewnego czasu dokładnie od roku zaczęłam przeglądać forum. Mam 28 lat mój mąż 31 i bardzo byśy chcieli mieć malutką kruszynkę ale niestety nie udaj się nam. Może troszkę odpowiem o swoich “bojach” w marcu pierwszy raz poroniłam w 6 tygodniu, lekarze oczywiscie powiedzieli mi ze to się zdarza i take tam bzdury i że wystarczy że poczekam pół roku i żeby znowu spróbować i tak sie stało październiku utesknione dwie kreski i w 6 tygodniu znowu ląduję w szpitalu i niestety……..
potem dostałam skierowania na badanie, których niestey nie zdążyłam zrobić bo podczas stosunku pękła prezerwatywa i oczywiście kolejny test – dwie kreski i…. nie wiedziałm czy mam się cieszyć czy płakać byłam przerażona bo w głowie kotłowała mi się tylk jedna myśł a jak się nie uda……. to…….. nie wiedziałam co robić
na grupie wyczytałm że komuś się udało mimo iż ciąża była bardzos zybko po poronieniu – więć malutka nadziej na dnie serca a może…….. niestety zaczęły się krwawienia
leżałam cały miesiąc w szpitalu jadłam duphaston i dostawałm zastrzyki z kaprogestu co dwa dni. Lekarze dawali mi nadzieję ze może się uda bo tetno było i ciąża rosła
aż pewnego dnia kolejny cios na usg wyszło że nie ma tętna ciąża obumarła, od samego poczatu miałam za niski poziom Bhcg i to chyba była głowna przyczyna tego co się stało i znowu załamanie łzy rozpacz krzyk ja nie jestem kobietą
bo całą winę brałam na siebie że może gdybyśmy byli ostrożniejszi może by ta prezerwatywa nie pękła i nie musiałabym tak cierpieć. poprzednie dwa razy też były dla mnie trudne nie mogłą się pozbierać ale teraz było jeszcze gorzej bo już wiadziałam na usg bijące serduszko.
Ja czasami jak siedzę sama w domu to czuję się jak morderca bo moje ciało odrzuca każdą ciążę. znalazłam teraz lekarz który przypuszcza że to może tarczyca jest winna zleciła mi badanie w 3 dniu cyklu oraz badanie na przeciwciała kardiolipinowe. Mam nadzieję ze uda nam się ustalić co jest przyczyną tego co się dzieje.
Może któraś z was miała podobne problemy i da mi choć troszkę nadziei.
ja jak tylko będę miała wyniki badań to będę pisać na grupę co tam u nas
pozdrawiam wszystkich
Weronika
3 odpowiedzi na pytanie: jak to zrobić aby się udało
Re: jak to zrobić aby się udało
Weroniczko, witaj na forum!!!! ja nie miałam az takich kłopotów (poroniłam tylko raz), ale po ponad roku prób, a teraz znowu nic… ale chciałam Cię strasznie mocno uściskać i powiedzieć, żebyś nie tracila nadziei…. dziewczęta na pewno Ci poradzą co warto zbadać, może jakieś choroby odzwierzęce…. na pewno da się coś z tym zrobić, przecież zachodzisz w ciąże!!! Główka do góry… pozdrawiam gorąco
ami7
[Zobacz stronę]
Re: jak to zrobić aby się udało
Witaj Weroniko,
jest nas tu troche z podobnym problemem. Ja też mam za sobą dwie obumarłe ciąże (7 i 9 tydzień). Przykro mi, ze dołączasz do nas w taki sposób… Wiem, jak to boli. Zajrzyj na forum poronienie, tam znajdziesz sporo informacji, m. in. listę badań do zrobienia utworzoną przez nieocenioną lidus.
Może uda Ci się wykryć przyczynę niepowodzeń, a jeśli nawet nie, nie załamuj się. Moja lakarka mówi, że naprawdę niezwykle rzadko zdarza sie, żeby kobieta nie była w stanie donosić żadnej ciąży. Ni stąd ni z owąd może sie nagle okazać, ze następna ciąża będzie przebiegała malinowo i to bez żadnych leków. Wiem, ze to niewielka pociecha, że w końcu któraś ciąża się uda, bo każda strata to straszliwy cios, ale trzeba mieć nadzieję. Są na forum dziewczyny, które po takich przejściach zostały szczęsliwymi mamami, albo wkrótce nimi zostaną.
Ja sama zrobiłam mnóstwo badań i nic. Wszystko jest w porządku. Wszystko – poza dwiema obumarłymi ciążami…
Do tej kolejnej ciąży, którą planuję już w najbliższym czasie, postanowiłam się porządnie przygotować. Będę też brała od samego początku, a nawet wcześniej, specjalne leki. Jeżeli masz jakiekolwiek pytania, pytaj śmiało. Jesli tylko będę mogła jakoś pomóc, zrobię to bardzo chętnie.
I nie obwiniaj się o to, co się stało, bo to nie jest ani Twoja ani niczyja wina!
Pozdrawiam, Agata
Re: jak to zrobić aby się udało
Hej- witaj, ja jestem po dwóch poronieniach samoistnych- pierwsze w lipcu 2003, drugie w marcu tego roku… Oba dokładnie w 35 dniu cyklu, czyli w ostatni dzień piątego tygodnia 🙁 Zrobiłam mnóstwo badań i nic…. wszystko OK…
Teraz jestem pod opieką lekarzy specjalistów z Kliniki Leczenia Niepłodności z Mysłowic NOVOMEDICA…. Znowu wierzę,że kiedyś się uda 🙂 Staram się już o dzieciątko, mino zaleceń lekarzy, aby odczekać 3 m-ce. Taką podjęliśmy decyzję z mężem 🙂 Badania- badaniami, a starania- staraniami. Po pierwszym poronieniu czekałam kilka miesięcy i nic to nie pomogło… Teraz nie czekam, ale wiem,że nie zrobię testu ciążowego wcześniej niż tydzień, dwa po terminie spodziewanej miesiączki. Jeżeli moja ciąża przetrwa piąty i szósty tydzień to wtedy napewno będzie już dobrze… Wierzę w to i tej wersji będę się trzymać 🙂
Tak więc główka do góry, a wiara czyni cuda 🙂 Kiedyś musi być dobrze 🙂 Ja w to wierzę 🙂
Inka
Znasz odpowiedź na pytanie: jak to zrobić aby się udało