To dla Ciebie kochanie
Ciąża. Na samym początku gdy miałam dostać miesiączke pojawiły się plamienia poleciałam zaraz do gina no i wyszło ciąża (bardzo byłam uradowana tym faktem) dostałam leki na podtrzymanie, bo na usg był widoczny pęcherzyk, ale nie było widać zarodka po kilku dniach wyladowałam w szpitalu. I znowu usg i znowu to samo no i do tego bóle. Prawdobodobne było, że moge mieć pusty pęcherzyk, ale udało się na nastepnym usg pojawiła się tak bardzo kochana i wyczekiwana mała istotka!! Poprostu tak się zdarza na poczatku ciąży…..że zarodek jest niewidoczny…..Dalej… na wakacjach okazało sie że brzuchol mi “staje” twardnieje, od tamtej pory zażywałam nospe 3 razy dziennie. Brałam jeszcze żelazo bo niska hemoglobina. A ha i jeszcze wiekszość czasu spedzałam leżąc. W listpadzie otrzymuje fenoterol na podtrzymanie ciąży, na poczatku grudnia lekarz mówi, że urodzę na święta a ja na to “jak to? termin mam na styczeń” byłam w lekkim szoku 17 grudnia dwa dni przed wizytą u gina, dostaje bóli (na urodzinach mojego brata. śmiałam sie że mu prezent urodzę) pobolewa mnie tak jak przed miesiączką, całą noc tak się męcze! Rano dzwonię do szpitala i pytam co się dzieje przecież biore leki na podtrzymanie, każą przyjeżdzać. O godz. 8 (18.12.2003)mąż mnie zawozi do szpitala, tam badania ktg itp. lekarz mówi “dziś pani urodzi” o 12 jadę na porodówkę i tam czekam na poród w sali do porodów rodzinnych. śmiejemy, gadamy z mężem. Po 15 odchodzą mi wody lece na łózko zaczyna się!!!! Po wielkm darciu i krzykach Godz. 16.40 Rodzę Martynę. Tylko ona nie płacze!!!!!! Niewiem co się dzieje!!! Męża wypraszają z sali mi mówią, że dziecko bardzo słabo oddycha a ja modlę się ” Boże tylko nie to!!! Niech ona płacze!!!” Martyna dostała tylko 3 pkt w sakli Apgar. Mnie zszwywają ponad godzinę miałam rozerwaną ściankę macicy. Mąż dzwoni do domu, przyjeżdza moja mama z braćmi. Lekarze nic nie chą mówić “nic nie wiadomo, ale nie jest dobrze” Ja w ryk!!!! cały czas płacze. Z wożą mnie na dół a tam kobiety z dziećmi a ja dalej płacze nic nie wiadomo!! Na drugi dzień okazuje się, że Martyna ma zapalenie płuc i jest bardzo słaba. Dobrze, że urodziła sie duża tzn. 3300 i 57 cm to daje jej jakieś szanse. Ja widzę dziecko dopiero na drugi dzień po porodzie a karmię na 4 dobe. Pamiętam jak chodzilismy na oddział neonantologii i sie pytaliśmy, czy moje dziecko płacze?? bo taka spokojniutka ( w odróżnieniu od tego co jest teraz!) na 11 dobę Martna wychodzi ja wyszłam wcześniej bo już nie wytrzymywałam psychicznie w szpitalu, ale w domu było jeszcze gorzej, ciągle płakałam nic nie jadłam. Jeżdzilismy do niej codziennie i siedzielismy przy niej cały dzień. W końcu w domu, wogóle jej nie zostawiałam samej w pokoju gdy ja wychodziałam cały czas ktoś koło niej musiał czuwać no i oczywiście spała z nami. A ha no i zapomniałam o bólu (jak szybko się zapomina, pamiętam jak mówiłam mężowi w trakcie porodu, że więcej dzieci to ja nie chcę, chyba, że on urodzi hi hi) Krocze bolało mnie bardzo długo ponad 6 miesięcy mimo, że goiło sie dobrze (Ale warto było!!) sama niewiem dlaczego, może taka przewrażliwiona jestem!! Póżeniej latanie z Martyną po lekarzach w związku z jej 3 pkt. reh. met. Vojty ale na szczescie już wszystko się unormowało.
Aga i Martynka 18.12.2003
4 odpowiedzi na pytanie: Martynkowo – Wspominkowo
Re: Martynkowo – Wspominkowo
Najważniejsze, że masz zdrową cóeczke. Współczuje Ci tego co przeżyłaś. Ja też coś podobnego przeżyłam tylko troszkę inaczej. W ostatniej chwili zwieźli mnie na sale operacyjną, bo Kubusiowi serduszko przestawalo bić. Zresztą mój poród jest opisany w dziale porodów, szukaj pod moim nickiem jak masz ochote.:)
Pozdrawiam Cie serdecznie. Ciebie i Twoją cóeczkę.
Agnieszka i Kubuś (30.11.2004)
Re: Martynkowo – Wspominkowo
znalazlam:))
bede sledzic:))
Re: Martynkowo – Wspominkowo
Na szczęście Martynka wyrosła na zdrowiutką i świetną dziewczynę :-)))))))
Monika & Nina ( 20 m-cy )
Re: Martynkowo – Wspominkowo
Dzięki! I ja tobie wspólczuje….. A opis Twojego porodu przeczytałam…
pzdr
Aga i Martynka 18.12.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Martynkowo – Wspominkowo